Wieczór z przyjaciółmi
Wieczór z przyjaciółmi
Usiądę wygodnie w fotelu
Półmrok mnie przytuli
A najlepsze z moich ciast
Rozkosznie podniesie mi poziom cukru
Zakładam nogę na nogę
Wstyd miłośnie bawi się moimi lokami
I przez chwilę
Mylę go z pieszczotą ukochanego
A samotność pomoże przegryźć żyłę
Półmrok mnie przytuli
A najlepsze z moich ciast
Rozkosznie podniesie mi poziom cukru
Zakładam nogę na nogę
Wstyd miłośnie bawi się moimi lokami
I przez chwilę
Mylę go z pieszczotą ukochanego
A samotność pomoże przegryźć żyłę
Ostatnio zmieniony 15 paź 2016, 0:26 przez Stella, łącznie zmieniany 2 razy.
- Koleś
- Posty: 485
- Rejestracja: 31 mar 2016, 9:22
Re: Wieczór z przyjaciółmi
Ja rozumiem, że jest taka maniera, by używać wielkich liter na początku każdego wersu, ale już się tego praktykuje od bardzo dawna. Mnie osobiście ta maniera drażni.
Masz doskonałą pointę. Zaskakującą i zdecydowanie wyróżniającą się od dość mdłej reszty. Bo niestety reszta jest mdła, przewidywalna i okraszona zużytą już metaforyką, te wszystkie przytulające się półmroki, pieszczota ukochanego, to wyświechtane patenty. Pointa robi całą robotę, jest naprawdę świetna, ale to chyba trochę za mało.
Pozdrawiam.
Masz doskonałą pointę. Zaskakującą i zdecydowanie wyróżniającą się od dość mdłej reszty. Bo niestety reszta jest mdła, przewidywalna i okraszona zużytą już metaforyką, te wszystkie przytulające się półmroki, pieszczota ukochanego, to wyświechtane patenty. Pointa robi całą robotę, jest naprawdę świetna, ale to chyba trochę za mało.
Pozdrawiam.

"Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty." F. Zappa
"Dopóki nie skorzystałem z internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów." S. Lem
"Dopóki nie skorzystałem z internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów." S. Lem
- biegnąca po fali
- Posty: 1767
- Rejestracja: 08 kwie 2016, 18:24
Re: Wieczór z przyjaciółmi
Nie podoba mi się druga strofa. Za to puenta - miodzio 

i przeszłość
dopóki widać ślady
AS...
za zamknięciem powiek wolność
o której nie umiem myśleć
witka
dopóki widać ślady
AS...
za zamknięciem powiek wolność
o której nie umiem myśleć
witka
-
- Posty: 989
- Rejestracja: 07 lis 2011, 22:57
- Lokalizacja: Kraków
Re: Wieczór z przyjaciółmi
Stello
zacny Koleś ma rację - co do wielkich liter;
wielkie litery stosujemy w zdaniach, a liryka
to wersy a nie zdania...
podejrzewam. że to sprawka Office'a
więc jeślibym mógł Ci coś doradzić:
pisz i wklejaj z notatnika;
poza tym: stosujesz wyłącznie tryb orzekający
czasu przyszłego;
bombardowanie takim trybem sprawia wrażenie
wyliczanki, litanii... nie jest to dobra maniera
więc spróbuj temu zaradzić;
co do puenty: zgadzam się: błyskotliwa
i na właściwym miejscu

zacny Koleś ma rację - co do wielkich liter;
wielkie litery stosujemy w zdaniach, a liryka
to wersy a nie zdania...
podejrzewam. że to sprawka Office'a
więc jeślibym mógł Ci coś doradzić:
pisz i wklejaj z notatnika;
poza tym: stosujesz wyłącznie tryb orzekający
czasu przyszłego;
bombardowanie takim trybem sprawia wrażenie
wyliczanki, litanii... nie jest to dobra maniera
więc spróbuj temu zaradzić;
co do puenty: zgadzam się: błyskotliwa
i na właściwym miejscu

Re: Wieczór z przyjaciółmi
.
Ostatnio zmieniony 09 lis 2016, 1:57 przez Stella, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 989
- Rejestracja: 07 lis 2011, 22:57
- Lokalizacja: Kraków
Re: Wieczór z przyjaciółmi
skromnie tylko uzupełnię, że w liryce jest to błąd;
ale nie Ty pierwsza używasz błędów jako środka artystycznego...
ale nie Ty pierwsza używasz błędów jako środka artystycznego...
Re: Wieczór z przyjaciółmi
.
Ostatnio zmieniony 09 lis 2016, 1:57 przez Stella, łącznie zmieniany 1 raz.
- em_
- Posty: 2347
- Rejestracja: 22 cze 2012, 15:59
- Lokalizacja: nigdy nigdy
Re: Wieczór z przyjaciółmi
Ciekawa puenta,
pozdrawiam
pozdrawiam

you weren't much of a muse
but then I weren't much of a poet
— N. Cave
but then I weren't much of a poet
— N. Cave
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Wieczór z przyjaciółmi
To też zwróciło moją uwagę, bo akurat o wstydzie nie pomyślałabym w takim kontekście. Ciekawy obraz, właśnie w zestawieniu z pointą. Peelka oddaje się rojeniom, pewnemu złudzeniu - i dlatego intryguje ten wstyd. Czy chodzi o żal za minione błędy? Niepewność własnych marzeń? Brak zaufania do siebie? Rodzaj wyrzutu sumienia? Czy to wstyd z lekka udawany, wstyd jako maska zalotnej kobiety, która próbuje zwabić, przywołać do siebie kochanka... Choćby tylko w wyobraźni, i dlatego potem można poczuć się głupio, pojawia się dotkliwe uczucie samotności.Stella pisze:Wstyd miłośnie bawi się moimi lokami
Tak czy inaczej - ów fragment to również mocny punkt wiersza.
Pozdrawiam,

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl