całuśnego piździernika

[alchemik]

rozszalały się przeciągi na dworcu w
kąty nawiewając październikowe
śmieci stosy butelek plastykowych całując
opakowania na wpół opróżnionych kasztanków
liście skradziony papier toaletowy

czerwonym migotliwym klejnotem resztki
wisienki na rubinowym języku

nachylony nad kolejną tacą
przesypującego się dobrobytu
rozpalam w lufce mocnego

wystarczy mi kiepów na całe życie

[lczerwosz]

pytanie, czy kloszard jest w istocie kloszardem;
może żaden kloszard nie jest kloszardem;
niestety, nie każdy kloszard jest poetą,
a większość szuka niedostępnego dobrobytu,
jak i wszyscy.

[Stella]

Już sam "piździernik" rzuca na kolana
A ostatni wers skutecznie w tej pozycji przytrzymuje

[Maciek.J]

prostackie i prymitywne -jak co drugi wiersz tego autora

[alchemik]

Autor woli zachować duszę.

Zmierzch zapadł.
Pierwsza gwiazda,
za nią następne tysiąc.

Opłatek;
na stołach dodatkowe,
zawsze puste nakrycia.
Życzenia ociekające miodem.

Przed oknem na chwilę przystanął;

chyba człowiek?

Trudno rozpoznać,
bo palto gazetą wypchane.

Przez szybę zagląda łakomie.

Ręce, ni stąd ni zowąd,
wyciągane do zgody,
przesłaniają mu widok
na przeznaczony dla niego talerz.

Nim się widmem nasyci,
pogonią go dobrym słowem.

A nad dachami anioł.

Zemdliło go,
mógłbym przysiąc,
od tej życzliwości dorocznej,
skrzętnie ciułanej
i hurtowej.

[Maciek.J]

Zmierzch zapadł.
Pierwsza gwiazda,
za nią następne tysiąc.

Opłatek;
na stołach dodatkowe,
zawsze puste nakrycia.
Życzenia ociekające miodem.

Przed oknem na chwilę przystanął;

chyba człowiek?

Trudno rozpoznać,
bo palto gazetą wypchane.

Przez szybę zagląda łakomie.

Ręce, ni stąd ni zowąd,
wyciągane do zgody,
przesłaniają mu widok
na przeznaczony dla niego talerz.

Nim się widmem nasyci,
pogonią go dobrym słowem.

A nad dachami anioł.

Zemdliło go,
mógłbym przysiąc,
od tej życzliwości dorocznej,
skrzętnie ciułanej
i hurtowej.

ciekawy jestem
skąd przepisałeś ten wiersz Jurku
albo kto ci go napisał

bo jakoś nie pasuje mi do twojej gruboskórnej powłoki

[Gloinnen]

ciekawy jestem
skąd przepisałeś ten wiersz Jurku
albo kto ci go napisał

Jeżeli nie masz konkretnych dowodów, to racz powstrzymać się od takich insynuacji pod adresem Autorów.

Gloinnen.

[lczerwosz]

twojej gruboskórnej powłoki

Ponownie upominam użytkownika Maciek.J, aby nie prezentował osobistych ocen innych użytkowników. Zastanowimy się, czy nie nadać temu rangi ostrzeżenia zgodnie z regulaminem forum.

[Maciek.J]

no fakt ,zagalopowałem się tutaj
ale czy nie mam racji ?

[eka]

rozszalały się przeciągi na dworcu w
kąty nawiewając październikowe
śmieci butelek plastykowych całując
opakowania na wpół opróżnionych kasztanków
skradziony papier toaletowy

Przeciągi nawiewały i całowały?
Rozumiem, że pozycja przyimka w ma również sugerować nazwę dworca?
Ale:
śmieci butelek plastykowych i pozostałe akcesoria aż do końca strofy w dziwnym układzie. Może zmiana wersyfikacji rozwiałaby niepewność odczytu.