Bezimienna
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Bezimienna
Ona była jeszcze dzieckiem,
a ty właśnie przed maturą
swój egzamin chciałeś złożyć
u jej stóp,
obmywanych chłodną falą.
Tracą impet tu pod molo,
wśród zielonych wodorostów,
ostrych muszli.
Porastają chłodny cień.
Wędrowałeś z nią przez miejsca,
bo przyjemnie tak wędrować,
myśli swoje ukrywając,
czyny mniej.
Gdy latarni morskiej promień
wiódł zdradliwie wprost na skały,
morskie klify.
Wśród kamyków i muszelek
czasy przeszłe uwięzione w łzach
bursztynem.
W oczach piach.
Nauczyła jeździć konno.
Podglądałeś zad jej klaczy,
gdy w galopie wyrywała
kępy traw.
Była piękna i zepsuta
tym zepsuciem, które gardło
ściska, zgina kark.
Wciąż oceniasz swą maturę,
twą naturę,
w tej wędrówce brzegiem morza.
Tyle kobiet,
pobłądzonych dróg.
I nieważne czy coś zmienia
suchy zapis w epikryzie.
Ona była jeszcze dzieckiem.
Nie pamiętasz jej imienia.
a ty właśnie przed maturą
swój egzamin chciałeś złożyć
u jej stóp,
obmywanych chłodną falą.
Tracą impet tu pod molo,
wśród zielonych wodorostów,
ostrych muszli.
Porastają chłodny cień.
Wędrowałeś z nią przez miejsca,
bo przyjemnie tak wędrować,
myśli swoje ukrywając,
czyny mniej.
Gdy latarni morskiej promień
wiódł zdradliwie wprost na skały,
morskie klify.
Wśród kamyków i muszelek
czasy przeszłe uwięzione w łzach
bursztynem.
W oczach piach.
Nauczyła jeździć konno.
Podglądałeś zad jej klaczy,
gdy w galopie wyrywała
kępy traw.
Była piękna i zepsuta
tym zepsuciem, które gardło
ściska, zgina kark.
Wciąż oceniasz swą maturę,
twą naturę,
w tej wędrówce brzegiem morza.
Tyle kobiet,
pobłądzonych dróg.
I nieważne czy coś zmienia
suchy zapis w epikryzie.
Ona była jeszcze dzieckiem.
Nie pamiętasz jej imienia.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Re: Bezimienna
Jak wiesz klimat bardzo "mój". Namalowałeś słowem obraz chłodny, zielono-bursztynowy z odcieniem indygo i steelblue.
Pasuje do niejednej ściany i tak wielu może się w nim odnaleźć, nawet jeśli wcale nam się ta korelacja nie podoba.
Czytałam go kilkakrotnie i przeczytam jeszcze nie raz.
Pasuje do niejednej ściany i tak wielu może się w nim odnaleźć, nawet jeśli wcale nam się ta korelacja nie podoba.
Czytałam go kilkakrotnie i przeczytam jeszcze nie raz.
- biegnąca po fali
- Posty: 1767
- Rejestracja: 08 kwie 2016, 18:24
Re: Bezimienna
"Nauczyła jeździć konno.
Podglądałeś zad jej klaczy,
gdy w galopie wyrywała
kępy traw.
Była piękna i zepsuta
tym zepsuciem, które gardło
ściska, zgina kark."
Ten fragment ujął mnie najbardziej, choć nie potrafię powiedzieć dlaczego.
Może właśnie tutaj znajduje się sedno. Przynajmniej dla mnie.
Pozdrawiam

Podglądałeś zad jej klaczy,
gdy w galopie wyrywała
kępy traw.
Była piękna i zepsuta
tym zepsuciem, które gardło
ściska, zgina kark."
Ten fragment ujął mnie najbardziej, choć nie potrafię powiedzieć dlaczego.
Może właśnie tutaj znajduje się sedno. Przynajmniej dla mnie.
Pozdrawiam

i przeszłość
dopóki widać ślady
AS...
za zamknięciem powiek wolność
o której nie umiem myśleć
witka
dopóki widać ślady
AS...
za zamknięciem powiek wolność
o której nie umiem myśleć
witka
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Re: Bezimienna
Drogie panie, przez sam fakt, że jesteście paniami i poetkami w jednym, cieszą mnie te uwagi, choć jeszcze nie interpretacje.
Ten wiersz nie jest rozliczeniem.
To raczej wskazówka dotycząca męskiego myślenia.
W jakiejś chwili, mojego już dość długiego życia, uświadomiłem sobie, że to kobiety rządzą światem. Zawsze rządziły, choć ostatnio próbują być mężczyznami. Lepiej żeby ustawiły to tak, aby powrócił matriarchat, a jakaś poetka napisała podobny wiersz.
Teraz myślicie sobie, czy żartuję czy nie.
A ja tylko próbuję poezji w kolejnym banalnym temacie.
Poezja jest kobietą, przynajmniej w języku polskim.
Może poczuć się urażona.
Ale tak naprawdę nie byłoby jej bez poetów.
Czekam na gromy odsądzające mnie od ich grona, nie wspominając o czci.
Ona była jeszcze dzieckiem
Ten wiersz nie jest rozliczeniem.
To raczej wskazówka dotycząca męskiego myślenia.
W jakiejś chwili, mojego już dość długiego życia, uświadomiłem sobie, że to kobiety rządzą światem. Zawsze rządziły, choć ostatnio próbują być mężczyznami. Lepiej żeby ustawiły to tak, aby powrócił matriarchat, a jakaś poetka napisała podobny wiersz.
Teraz myślicie sobie, czy żartuję czy nie.
A ja tylko próbuję poezji w kolejnym banalnym temacie.
Poezja jest kobietą, przynajmniej w języku polskim.
Może poczuć się urażona.
Ale tak naprawdę nie byłoby jej bez poetów.
Czekam na gromy odsądzające mnie od ich grona, nie wspominając o czci.
Ona była jeszcze dzieckiem
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
- tabakiera
- Posty: 2365
- Rejestracja: 15 lip 2015, 20:48
- Lokalizacja: Warszawa
- Płeć:
Re: Bezimienna
A mi fragment z klaczą nie podoba się. Próbuję odczytywać metaforycznie i widzę groteskowy obraz, może poszłam za daleko z wyobraźnią. Miało być chyba erotycznie...
wiódł zdradliwie cię na skały - nie pasuje mi tu "cię", dziwna składnia.
czasy przeszłe uwięzione w łzach
bursztynem i czasy uwięzione bursztynem, w dodatku w łzach?
Ewaluujesz swą maturę,
twą naturę - nie pasuje mi słowo ewaluacja, zbyt współczesne. Może to kwestia tego, że mam go dość w pracy.
W końcówce ona, jej - zbyt wiele zaimków.
W wierszu czysta liryka przeplata się z pewnym rodzajem rubaszności.
Mam bardzo mieszane odczucia.
Ładne rymy i melodia.
wiódł zdradliwie cię na skały - nie pasuje mi tu "cię", dziwna składnia.
czasy przeszłe uwięzione w łzach
bursztynem i czasy uwięzione bursztynem, w dodatku w łzach?
Ewaluujesz swą maturę,
twą naturę - nie pasuje mi słowo ewaluacja, zbyt współczesne. Może to kwestia tego, że mam go dość w pracy.
W końcówce ona, jej - zbyt wiele zaimków.
W wierszu czysta liryka przeplata się z pewnym rodzajem rubaszności.
Mam bardzo mieszane odczucia.
Ładne rymy i melodia.
-
- Posty: 3121
- Rejestracja: 28 wrz 2016, 12:02
Re: Bezimienna
Łaska to klacz, która mnie poniosła. Chwila jej zawachania nad kałużą po deszczu spowodowała, że przeleciałem przez łeb, instynktownie rozstąpiła nogi i nie uderzyła mnie kopytem.
Miałem wtedy około 7-miu lat i jak to na wsi byłem nieprzytomny około doby.
Byłem wtedy dzieckiem. Dzisiaj śmieją się , że lubie te filmy na których jeżdzą konno. W epikryzie po mojej operacji kręgosłupa ( 45 lat póżniej ) nic o tym nie było, ale ta przejażdzka była powodem operacji jak powiedział krojący mnie profesor neurochirurg.
Sorry ale się rozkleiłem.
Pozdrawiam.
Miałem wtedy około 7-miu lat i jak to na wsi byłem nieprzytomny około doby.
Byłem wtedy dzieckiem. Dzisiaj śmieją się , że lubie te filmy na których jeżdzą konno. W epikryzie po mojej operacji kręgosłupa ( 45 lat póżniej ) nic o tym nie było, ale ta przejażdzka była powodem operacji jak powiedział krojący mnie profesor neurochirurg.
Sorry ale się rozkleiłem.
Pozdrawiam.
Nie bój się snów, dzielić się tobą nie będę. - Eka
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Re: Bezimienna
Cześć, Dorotko.
Dzięki za analizę.
Odniosę się do pewnych punktów.
Otóż, gdy pisałem strofę z klaczą, myślałem bardzo podobnie do ciebie.
Myślałem, że bezpośrednie skojarzenie może być groteskowe.
Myślałem też jednak, że sama metafora porównuje jednak pewne rodzaje dzikiego piękna.
I postanowiłem, że tak ma być. Taka niejednoznaczność ekstremalna w odczycie.
Co do tego cię masz rację. Wycofam zaimek i dam wprost na skały.
łzy w burszynie. Powiadają, że jantar to takie przeszłe żywiczne łzy drzew. Zamykają w sobie okruchy czasu.
Nie chciałem łzy bursztynów ze względu na dopełniaczówkę.
Słowa ewaluuacja ja również nie lubię. I może go zastąpie albo nie.
Pasuje do epikryzy.
W końcówce mamy powtórzenie Ona była jeszcze dzieckiem, jako pewne hasło, w kursywie, a więc niejako uważam, że specjalnie nie gryzie się z jej.
Co do melodii, to ciekawe, że ją zauważyłaś, bo podczas pisania wiersza przez cały czas ją nuciłem.
Musiała konsekwentnie przeniknąć.
Jeszcze raz bardzo dziękuję za krytyczne spojrzenie
Jerzy
Dzięki za analizę.
Odniosę się do pewnych punktów.
Otóż, gdy pisałem strofę z klaczą, myślałem bardzo podobnie do ciebie.
Myślałem, że bezpośrednie skojarzenie może być groteskowe.
Myślałem też jednak, że sama metafora porównuje jednak pewne rodzaje dzikiego piękna.
I postanowiłem, że tak ma być. Taka niejednoznaczność ekstremalna w odczycie.
Co do tego cię masz rację. Wycofam zaimek i dam wprost na skały.
łzy w burszynie. Powiadają, że jantar to takie przeszłe żywiczne łzy drzew. Zamykają w sobie okruchy czasu.
Nie chciałem łzy bursztynów ze względu na dopełniaczówkę.
Słowa ewaluuacja ja również nie lubię. I może go zastąpie albo nie.
Pasuje do epikryzy.
W końcówce mamy powtórzenie Ona była jeszcze dzieckiem, jako pewne hasło, w kursywie, a więc niejako uważam, że specjalnie nie gryzie się z jej.
Co do melodii, to ciekawe, że ją zauważyłaś, bo podczas pisania wiersza przez cały czas ją nuciłem.
Musiała konsekwentnie przeniknąć.
Jeszcze raz bardzo dziękuję za krytyczne spojrzenie
Jerzy
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Re: Bezimienna
Dzięki, witka.
Rozkleiłeś się, a to znaczy, że czytałeś, że dotarły do ciebie choćby fragmenty.
Dziękuję
Jerzy Edmund
Rozkleiłeś się, a to znaczy, że czytałeś, że dotarły do ciebie choćby fragmenty.
Dziękuję
Jerzy Edmund
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
- Elunia
- Posty: 582
- Rejestracja: 03 lis 2011, 22:28
- Lokalizacja: Poznań
Re: Bezimienna
Ten urywek, to w pigułce to, co wyczytałam z Twojego wiersza. Dobrego wiersza.alchemik pisze:Wędrowałeś z nią przez miejsca,
bo przyjemnie tak wędrować,
myśli swoje ukrywając,
czyny mniej.
Czytam bez "W oczach piach." Wiersz nie straci, a tu powstał przypadkowy rym z "kępy traw", które akurat są bardzo potrzebne.
Przeczytałam z przyjemnością

Re: Bezimienna
Dzwonią, ale nie wiesz, w którym kościele.... jest wspomnienie, kawałek jakiejś historii, ale skoro nie pamiętasz nawet imienia, to nie było to nic wielkiego. Jakieś może chwilowe zauroczenie... sen nocy letniej. Niemniej fajnie to opisałeś, zobrazowałeś męski punkt widzenia... kobiety przychodzą i odchodzą, niektórych nawet imienia się nie pamięta... Trzeba to zapamiętać, zareagować odpowiednio choćby po to, żeby nikt nie zapomniał, jak miałam na imię.alchemik pisze:Ona była jeszcze dzieckiem.
Nie pamiętasz jej imienia.

Pozdrawiam.elka.