w strumieniu korytarza rozpryskiwaliśmy się
na boki płotki i leszcze
twarze mieli nieznoszone od ślubu
na jej jeden krok drobił swoje jak chleb
raczkował do oczu
tramwajem powrócili na emerytury
przycumowanym do smug na szpitalnych szybach
kobietom zawsze więcej się wlewa przez port
pomyślałem
a kij to w okno niech ma dwa końce
ulubiona herbata bez komentarza
podana na podejrzanym makijażu żony
promieniowanie
z orszaku ślubnego
-
- Posty: 3121
- Rejestracja: 28 wrz 2016, 12:02
z orszaku ślubnego
Ostatnio zmieniony 23 lis 2016, 7:50 przez witka, łącznie zmieniany 6 razy.
Nie bój się snów, dzielić się tobą nie będę. - Eka
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: z orszaku ślubnego
Dwie pierwsze strofy łykam - udany jak dla mnie obraz,
ale później wydaje mi się jakby wiersz chciał poruszyć
za dużo tematów naraz i robi się trochę misz-masz,
a chyba nie da się udanie opowiedzieć całego życia, tak
za jednym zamachem, a może się da...
ale później wydaje mi się jakby wiersz chciał poruszyć
za dużo tematów naraz i robi się trochę misz-masz,
a chyba nie da się udanie opowiedzieć całego życia, tak
za jednym zamachem, a może się da...

-
- Posty: 3121
- Rejestracja: 28 wrz 2016, 12:02
Re: z orszaku ślubnego

Nie bój się snów, dzielić się tobą nie będę. - Eka