z opuszczoną głową w świat
pełen zamkniętych na oścież drzwi
z czystym sercem po tęczy kres
a wystarczy jeden mały
urokliwy uśmiech losu
by uniknąć bólu i łez
zapisano gdzieś nasze drogi
od zapalenia aż do wygaśnięcia
zmrok zatacza krąg pustych zdań i rąk
które parzą ...
jak węglik w oku
niczym czerwień róż
kolą i przypominają
chwile bez skrępowania
ziemia to nie tylko piach
to też glina naszych wad
i tajemniczy sfinks zalet
nie mam już sił
aby kochać marmury i ...
posadzki...
marmur i róża
Re: marmur i róża
Coś tu jest. Coś przyciąga, każe zajrzeć pod spód, szukać kolejnych warstw, odsłon. Tak lubię.
Bywa jednak, jak na moje (być może niestety zbyt niskie) standardy nazbyt enigmatycznie. Zawiłość czasem nie prowokuje, a zniechęca. To, rzecz jasna, bardzo subiektywny odbiór i opinia.

Dodano -- 08 gru 2016, 21:01 --
Wracam drugi raz. Naprawdę mi się podoba. Przyciąga.
Bywa jednak, jak na moje (być może niestety zbyt niskie) standardy nazbyt enigmatycznie. Zawiłość czasem nie prowokuje, a zniechęca. To, rzecz jasna, bardzo subiektywny odbiór i opinia.

Dodano -- 08 gru 2016, 21:01 --
Wracam drugi raz. Naprawdę mi się podoba. Przyciąga.