Nie częstuj czekoladą

[tetu]

nie rozpłynę się jak wena - poczekaj
zanim na dobre zderzysz się z mrokiem

już mnie nie będzie obudzę się w innym
wierszu jeszcze lepka i krucha od środka

na czas kwarantanny włożę białą suknię
pomaluję powieki
może nawet spalę wiosnę albo nie

zaczekam

[eka]

Tetu, dobry wiersz dla mnie : )

Ale... ostatni wers uczyniłabym tytułem, a obecny zmiotłabym pod wiersz.
Czyli tak:


Nie częstuj czekoladą


nie rozpłynę się jak wena - poczekaj
zanim na dobre zderzysz się z mrokiem

już mnie nie będzie obudzę się w innym
wierszu jeszcze lepka i krucha od środka

na czas kwarantanny włożę białą suknię
pomaluję powieki
może nawet spalę wiosnę albo nie

zaczekam

[Alek Osiński]

już mnie nie będzie obudzę się w innym
wierszu jeszcze lepka i krucha od środka

Wyborny fragment

[tetu]

Eko, może coś w tym jest, pomyślę

Alku, dzięki za wizytkę, pozdrawiam

[elka]

Lubię takie wiersze, głowy nie łamię, do serducha wchodzi... też chciałam wybrać jakieś wersy, ale całość jest zbyt piękna, żeby rozdzielać.

Pozdrawiam.elka.

[AS...]

nie wpadłem tutaj przedtem, ponieważ
zraził mnie tytuł;
uważam nasz język za doskonały, dlatego
świetnie może się obyć bez nowotworów;
zostaw je dla tych, którzy nie potrafią pisać;

tak czy inaczej zyskałaś czytelnika

[jaguar]

Zgodzę sie z eka co do ostatniego wersu. Bardzo fajnie byloby go przeniesc na początek, tym bardziej ze nastepny wers zawiera w sobie: rozplynę się - ładnie to bedzie korelowac z rozpływającą sie weną. Przeczytalam z przyjemnościa. Potrafisz pisac

[tetu]

Ok, kupuję propozycję Eki:) rzeczywiście wiersz zyska.
Elka, dzięki
Asie, pomimo wszystko bardzo dziękuję za przybycie i kilka konkretnych słów. Zyskałam czytelnika, hura,
Basiu dzięki za słówko, pozdrawiam serdecznie

[witka]

Nic dodać

[biegnąca po fali]

już mnie nie będzie obudzę się w innym
wierszu jeszcze lepka i krucha od środka

Wyborny fragment

I ja tak myślę. Brawo!