kąpiel w tonacji de-mol

[alchemik]

bramy do alternatywnych spostrzeżeń
mogą otwierać się równie dobrze w szczelinach
pomiędzy spotniałą glazurą podczas ablucji
fugami zaświatów toccaty w tonacji de-mol

minorowym nastroju ciur ciurkania kropli
obmywających ciało z naleciałości
odkładanych warstwami zanieczyszczeń
pamięci niechcianej na skórze najłatwiej

przekreślić nadgarstek ostrym odłamkiem
wiersza barwiąc purpurą żywą wodę w wannie
kołysce jak zapomnianym łonie
w ostatnim słowie szarpiesz za pępowinę

prysznica i skłaniasz zimnym natryskiem
do powtórnych narodzin objawionych
mokrymi śladami stóp na posadzce
ucieczce w objęcia miękkiego ręcznika

toccata i fuga de-mol

[pallas]

Nie wiem, ale mi się z wykładem fizyczno-muzycznym kojarzy.
Kąpiel, oczyszczenie się z tego co złe? A może po prostu wyzbycie się emocji.
A w muzyce i fizyce ich dużo, bo jak się nie zachwycać tymi muzycznymi ornamentami.
A fizycy dalej, biedaki, męczą się nad działaniem wszechświata, a może czegoś większego.
Brakuję mi tu interpunkcji, wiersz może i wolny, ale ten prosi się o interpunkcję, bo nie jest on prosty, a przecinki, kropki i inne, pomogły by nie które wątpliwości rozwiać. Przystanki pozwoliły się bardziej w tekst wsłuchać.
Tylko czy ucieczka ludziom potrzebna, muzyka, fizyka rządzą się niby innymi prawami, a mają wspólną cechę - powtarzalność, w dziełach muzycznych wiele motywów się powtarza, w fizyce wiele praw jest nie zmiennych, a człowiek nadal popełnia błędy, bo każdy się uczy na swoich. Również pokolenia się uczą na swych błędach choć często powtarzamy te z przeszłości, ale na swoich najlepiej się uczyć. To jest jak kąpiel powtarzamy ją, a ona się zmienia, bo ma różne dodatki. Tak nasze błędy, choć takie same, mają na celu udoskonalać świat, ale czy tak jest. Bez nich uczyć się nie możemy, nie możemy przecież tylko o nich mówić. Chcemy przykładu, a wręcz dowodu. W taki sposób popełniamy te same błędy. Tak samo z kąpielą, fizyką czy muzyką potrzeba ich spróbować.

Trochę się na filozofowałem, przepraszam za to,

Piotr

[alchemik]

Niezły jesteś, Tytanie.
Wykład fizyczno-muzyczny.
Nie bywałem na takich.
Ale podoba mi się to Twoje filozofowanie.
Ciekawa interpretacja, obszerna, choć nie jedyna.

[witka]

Nie da się tego podciągnąć pod skalę APGAR, może jakąś wtórną.

[alchemik]

Przy powtórnych narodzinach, jak najbardziej używamy wtórnej skali.
Jest to skala logarytmiczna, uwzględniająca stosunek depresji i iloczyn pojebania, w liczbach od jednego do dziesięciu, po i przed narodzinami.

[biegnąca po fali]

Pod względem "ciężkości" tematu, emocji (i nie tylko), nie mam z Tobą szans, Smutasie.