Złapałam oddech i trzymam mocno w garści
jest drugi stycznia, ulice zbielały po świętach jak na złość
Marzę o urlopie w Brugii, bo tam
można umrzeć w bajkowej atmosferze
lub gdziekolwiek, gdzie umiera się w cieple
w prawdziwym domu.
Postanowiłam nie pisać wierszy o śmierci,
nie pisać do ciebie
I tylko w przypadku niezbędnej potrzeby
przeminąć
Tymczasem śnieg syczy pod stopami,
jakby go coś bolało
może życie?
Nowy Rok
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: Nowy Rok
Podoba się, bardzo ładnie napisane. Dwa miejsca mnie tylko
zastanawiają, wydaja się jakby trochę slabsze.
Jedno to "umiera się cieplej jak w prawdziwym domu"
lepiej by chyba brzmiało "umiera się w cieple prawdziwego domu"
i "wiejący trup" w następnej strofie, trochę ją imo, rozbija konstrukcyjnie,
chociaż samo stwierdzenie jest turpistycznie groteskowe;)
Ale ogólnie udane czytanie
zastanawiają, wydaja się jakby trochę slabsze.
Jedno to "umiera się cieplej jak w prawdziwym domu"
lepiej by chyba brzmiało "umiera się w cieple prawdziwego domu"
i "wiejący trup" w następnej strofie, trochę ją imo, rozbija konstrukcyjnie,
chociaż samo stwierdzenie jest turpistycznie groteskowe;)
Ale ogólnie udane czytanie

-
- Posty: 833
- Rejestracja: 11 mar 2012, 12:41
Re: Nowy Rok
Dziękuję Alku za wskazówki. Trupa wywaliłam, nie będzie sobie powiewał:)
Kłaniam się,
A.
Kłaniam się,
A.