mam wnuka
oblatywacz krótkich sklepów po obu stronach ulicy
cotygodniowy desant w Forcie Bolka i Lolka i hangarze lotto
na wyrastających skrzydłach lądujemy
w wielowarstwowym lesie z grzybami słodyczowymi
jego dinozaury włożono do zalutowanej trumny
kolegi majtka pokładowego który razem
z innymi odszedł na ostatni krąg
ksiądz kropidłem podmiótł dusze
jakby Niebo nad moim krajem było bezpieczne
samolocik
- Liliana
- Posty: 1424
- Rejestracja: 11 lis 2011, 20:07
Re: samolocik
Wzruszył mnie Twój wiersz, witko.
Pięknie napisane wspomnienie.
Pozdrawiam
Pięknie napisane wspomnienie.
Pozdrawiam

-
- Posty: 41
- Rejestracja: 14 lut 2017, 19:17
Re: samolocik
Jest opowieść, jest wiersz, dobrze napisany, pozdr 

-
- Posty: 3121
- Rejestracja: 28 wrz 2016, 12:02
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: samolocik
Wiersz dobrze się trzyma. Niby deska trumny,
a przecież także i ostatnia - ratunku jak to niebo,
według niektórych informacji - bezpieczne,
chociaż według innych nie istnieje bez katastrof.
Pozdrawiam
a przecież także i ostatnia - ratunku jak to niebo,
według niektórych informacji - bezpieczne,
chociaż według innych nie istnieje bez katastrof.
Pozdrawiam
-
- Posty: 3121
- Rejestracja: 28 wrz 2016, 12:02
Re: samolocik
Dziękuję Alek. Kladlem się spać i obudziłem ze zdaniem o niebie i katastrofach.
Nie bój się snów, dzielić się tobą nie będę. - Eka
- Lucile
- Moderator
- Posty: 2484
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
- Płeć:
Re: samolocik
dobrze, że zdecydowałeś się na zmiany
- dobrze wpłynęły na wiersz -
teraz
- dobrze wpłynęły na wiersz -
teraz
