my-oni
chorzy na manię dodawania
ego do zupy
ergo je(ste)m
monet do banknotów
szczebli do drabiny
kredytów do salda
wózka do listy zakupów
obrączek do CV
nie wódź mnie ewo
nie wpisałem cię na listę zadań
czasem
od chrzcin lub innej biby
stają w kolejce
raportować wyniki soul management
kolejne studium wykonalności projektu człowiek
my-oni
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: my-oni
Jak studium zagospodarowaniaAlga pisze:nie wódź mnie ewo
nie wpisałem cię na listę zadań
czasem
od chrzcin lub innej biby
stają w kolejce
raportować wyniki soul management
kolejne studium wykonalności projektu człowiek
przestrzennego - właściwość miejscowa
i rzeczowa jednocześnie.
Wiersz stanowi wartość dodaną:)
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: my-oni
Współczesny człowiek nie ma swojego miejsca ani swojej tożsamości. Jest właśnie tylko jednym z wielu projektów, w zależności od społecznej i ekonomicznej koniunktury.
Według mnie to przyzwoity wiersz o dehumanizacji wielu aspektów codzienności. Rzeczywistość zamienia się w techno-system, gdzie człowiek ma znaczenie jedynie funkcjonalne. Człowieczeństwo staje się jedynie matrycą, która ma posłużyć realizacji celów, a nie rozwojowi jednostek.
Trochę przeszkadza mi podwójna "lista". Może da się jeszcze coś z tym zrobić?
Pozdrawiam,

Według mnie to przyzwoity wiersz o dehumanizacji wielu aspektów codzienności. Rzeczywistość zamienia się w techno-system, gdzie człowiek ma znaczenie jedynie funkcjonalne. Człowieczeństwo staje się jedynie matrycą, która ma posłużyć realizacji celów, a nie rozwojowi jednostek.
Trochę przeszkadza mi podwójna "lista". Może da się jeszcze coś z tym zrobić?
Pozdrawiam,

Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
Re: my-oni
Jem więc jestem - atrybut życia,
czy jestem to jem - brzmi troszkę z góry, bo skoro jestem, to wymagam obsługi a mógłbym sobie pójść.
Ale to tylko szczegół związany z wieczną grą interesów, nawet tych najbardziej bezinteresownych. Gra wymuszeń częściej niż działań spontanicznych z dobrego serca. Jeden z licznych przykładów związanych z szeroko pojętą konkurencją a zawartych w wierszu. Nie wiem, czy można inaczej wyjaśnić manię dodawania. Wiecznego pozyskiwania i gromadzenia.
Pytanie, czy projekt ma szansę przejść do fazy realizacji, jeśli studium wykonalności da pozytywny wynik. To może być na przykład życie na próbę, na kocią łapę, jak teraz modne, a po zaobrączkowaniu faza realizacji kończy się fiaskiem, gdyż nie doszło do skutecznych negocjacji i podsumowania fazy wstępnej.
Ale to tylko jedna z możliwych interpretacji dotyczących związku kobiety i mężczyzny,
a taki sam schemat można widzieć w innych realizacjach życia, tak własnych, gdzie jesteśmy podmiotem i cudzych, gdzie przedmiotowiejemy. Glo pisze, że przede wszystkim cudzych, to zależy od szczęścia i siły przebicia. Nie musi być wcale po trupach, aby było skutecznie.
Więc dobry tytuł. Od właściwej, przynajmniej akceptowalnej proporcji konkurujących członów tytułu zależy bardzo wiele.
czy jestem to jem - brzmi troszkę z góry, bo skoro jestem, to wymagam obsługi a mógłbym sobie pójść.
Ale to tylko szczegół związany z wieczną grą interesów, nawet tych najbardziej bezinteresownych. Gra wymuszeń częściej niż działań spontanicznych z dobrego serca. Jeden z licznych przykładów związanych z szeroko pojętą konkurencją a zawartych w wierszu. Nie wiem, czy można inaczej wyjaśnić manię dodawania. Wiecznego pozyskiwania i gromadzenia.
Pytanie, czy projekt ma szansę przejść do fazy realizacji, jeśli studium wykonalności da pozytywny wynik. To może być na przykład życie na próbę, na kocią łapę, jak teraz modne, a po zaobrączkowaniu faza realizacji kończy się fiaskiem, gdyż nie doszło do skutecznych negocjacji i podsumowania fazy wstępnej.
Ale to tylko jedna z możliwych interpretacji dotyczących związku kobiety i mężczyzny,
a taki sam schemat można widzieć w innych realizacjach życia, tak własnych, gdzie jesteśmy podmiotem i cudzych, gdzie przedmiotowiejemy. Glo pisze, że przede wszystkim cudzych, to zależy od szczęścia i siły przebicia. Nie musi być wcale po trupach, aby było skutecznie.
Więc dobry tytuł. Od właściwej, przynajmniej akceptowalnej proporcji konkurujących członów tytułu zależy bardzo wiele.
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: my-oni
Dla mnie clou, to niedodanie uczucia do listy zadań przy jednoczesnym nadmiarze zbytecznych.
Jaka epoka, taki projekt.

Jaka epoka, taki projekt.
