mój prastary duch mieszkał w kozie i palmie
doświadczał okrucieństwa walki
uczył się cierpliwości od rybaka
po raz kolejny przyszedłem na świat w Wilnie
jako syn żydowskiego księgarza
z dzieciństwa pamiętam kołyskę utulną
długie noce pustkę i chłód
ogrzali mnie chasydzi
światło dotykało wileńskich piwnic
w gorączce patrzyłem
jak drukarnia ojca płonie
języki ognia pochłaniają kolejne bele papieru
liżą mój strach oplatają ojca
a płomienie unoszą jego krzyk
ty ojcobójco - mistrz Towiański wiedział
że trawi mnie ogień
zapijałem głód wodą by ugasić pożar
chrzest przyniósł tylko nowe imiona
Jan Andrzej
nie oczyścił mnie nie zbawił
byłem najwierniejszym Żydem
w Kole Sprawy Bożej dzisiaj wiem
zgubiłem drogę
wybrałem zwyczajność nie pali nie boli
seks za pieniądze zamknięte drzwi
kiedy duch się kurczy syte ciało puchnie
zjada godziny trawi wspomnienia
rozrasta się i mości w codzienności
jest dobrze jest bezpiecznie
ruszam drogą ojca
przede mną kamyczki kosteczki
obrane przez samotność
Gerszon Ram urodził się w 1812 r. Wilnie w rodzinie zamożnych drukarzy i wydawców dzieł hebrajskich.
I ciekawostka z dziennika S. Goszczyńskiego:
27 listopada 1842, niedziela
(Adam Mickiewicz) mówił potem o widzeniu nowym Jana Andrzeja Rama. Nie czuł się usposobionym wejść w szczegóły widzenia; ogólnie tylko zapewniał, że jest bardzo ważne i prawdziwe stąd, że w nim było objawienie jednego z duchów najsilniej opiekujących się naszą Sprawą, o czym Adam wiedział od Mistrza (Andrzeja Towiańskiego), a co Ramowi było dotąd niewiadome.
Po przemówieniu Słowacki przystąpił pierwszy do Adama przepraszając go za wszystko, w czym mu kiedykolwiek zawinił; za czym nastąpiło ogólne pojednanie się.
To ja, Gerszon Ram, chodziłem ze słowem w Sprawie Bożej
- mawo
- Posty: 184
- Rejestracja: 22 sty 2017, 3:22
-
- Posty: 989
- Rejestracja: 07 lis 2011, 22:57
- Lokalizacja: Kraków
Re: To ja, Gerszon Ram, chodziłem ze słowem w Sprawie Bożej
uwielbiam takie pisanie



- em_
- Posty: 2347
- Rejestracja: 22 cze 2012, 15:59
- Lokalizacja: nigdy nigdy
Re: To ja, Gerszon Ram, chodziłem ze słowem w Sprawie Bożej
Czytałaz z zaciekawieniem.
Dobry tekst
Dobry tekst

you weren't much of a muse
but then I weren't much of a poet
— N. Cave
but then I weren't much of a poet
— N. Cave
- mawo
- Posty: 184
- Rejestracja: 22 sty 2017, 3:22
Re: To ja, Gerszon Ram, chodziłem ze słowem w Sprawie Bożej
Dziękuję. To wiersz sprzed czterech lat. Ciekawa byłam Waszej opinii.
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: To ja, Gerszon Ram, chodziłem ze słowem w Sprawie Bożej
Dobry, konkretny wiersz i ciekawa historia za nim stoi
Jedyne czego mi brakuje to jakiegoś mocniejszego akcentu
w końcówce, czegoś co by kazało szerzej otworzyć oczy,
ale ja to straszna maruda jestem;)
Jedyne czego mi brakuje to jakiegoś mocniejszego akcentu
w końcówce, czegoś co by kazało szerzej otworzyć oczy,
ale ja to straszna maruda jestem;)
- mawo
- Posty: 184
- Rejestracja: 22 sty 2017, 3:22
Re: To ja, Gerszon Ram, chodziłem ze słowem w Sprawie Bożej
Dzięki za wizytę i marudzenie 

- coobus
- Posty: 3982
- Rejestracja: 14 kwie 2012, 21:21
Re: To ja, Gerszon Ram, chodziłem ze słowem w Sprawie Bożej
Kawałek dobrej poezji. Przydała się ta załączona informacja, rozświetliła drogę. Brawo za wiersz 

” Intuicyjny umysł jest świętym darem, a racjonalny umysł - jego wiernym sługą." - Albert Einstein
- mawo
- Posty: 184
- Rejestracja: 22 sty 2017, 3:22
Re: To ja, Gerszon Ram, chodziłem ze słowem w Sprawie Bożej
Bardzo dziękuję.