Szeptem

[mawo]

Ojcu

Widziałam
rosło na tobie ubranie
opadały za duże słowa

Ciepły ból
otwierał ciało nagle
jak dreszcz
Zapomnij

Ja nie

Rankiem zniknąłeś
razem ze szpitalnym kubkiem

Został tylko cień
wędrujący skrajem okna
i szron na szybie

[eka]

Mawo.
W kilku słowach zmieściłaś aż tyle...

[tetu]

Został tylko cień
wędrujący skrajem okna
i szron na szybie

więcej mi nie trzeba Mawo, wzruszyłaś

[mawo]

Dziękuję za czytanie i ślad.

[Mchuszmer]

Naprawdę ujmujący wiersz, zgodnie z tytułem zdaje się wyszeptany, w krótkich wersach jakby uchylając się od dotknięcia bolesnych miejsc (szczególnie Ja nie), porusza skupieniem na szczególe niosącym nienachalne sugestie, pobudzającym emocje (może tylko ostatni wers nie przekonuje mnie, wydał mi się ozdobnikiem i czymś bardziej egzaltowanym, mimo iż może to być wspomnienie o faktycznej porze roku). Najbardziej trafiło rosło na tobie ubranie/opadały za duże słowa.
Pozdrawiam:-)
<bawarka>

[mawo]

Szymku, bardzo dziękuję za obecność i ślad pod wierszem.

[abandon]

Mawo*, doceniam Twoje pisanie

[mawo]

Miło mi

[jaguar]

Widać, że autor/autorka przeżyła tragedię odejścia rodzica. Miesiąc temu odszedł mój tato. Znam ten ból, który tak przejmująco jest opisany w wierszu. W niesamowicie skondensowany i b. skuteczny sposób złapałaś/łeś czytelnika za serce. Bardzo dobry wiersz. Dobrego dnia.

[Ava]

Świetny i wzruszający przekaz.
rosło na tobie ubranie
opadały za duże słowa* ta fraza jest wspaniała.
Pozdrawiam.