W nadmorskim miasteczku
- jaguar
- Posty: 364
- Rejestracja: 15 lut 2017, 4:04
W nadmorskim miasteczku
Świat z białego piaskowca
pachniał książkami na tematy
nudnego życia nieznanych bohaterów
wrastał w piaszczysty grunt
aż nagle zaczęło padać słonym deszczem
dzisiaj
głębokim oddechem wsiąka w niego zmierzch
przez niedomknięte okna i drzwi uciekają myśli
podniszczone nadmiernym używaniem
nieosiągalnie daleko jest wolność
tam w brzuchu nie chowa się ciężar
decyzje popełnia się bez strachu
codziennie ta sama matnia zrodzona
z bezwiary a nie stworzona bez powodu
rozglądam się
stoję między Bogiem a grzechem
modlitwy wietrzeją jak skały
wsypuję brudny piach w twoje ręce
wypatroszmy z siebie słowa
łatwiejsze to niż przesadzanie domu
i chociaż wszystko co niepewne jest nadzieją
grzechem jest modlitwa o pomoc
pachniał książkami na tematy
nudnego życia nieznanych bohaterów
wrastał w piaszczysty grunt
aż nagle zaczęło padać słonym deszczem
dzisiaj
głębokim oddechem wsiąka w niego zmierzch
przez niedomknięte okna i drzwi uciekają myśli
podniszczone nadmiernym używaniem
nieosiągalnie daleko jest wolność
tam w brzuchu nie chowa się ciężar
decyzje popełnia się bez strachu
codziennie ta sama matnia zrodzona
z bezwiary a nie stworzona bez powodu
rozglądam się
stoję między Bogiem a grzechem
modlitwy wietrzeją jak skały
wsypuję brudny piach w twoje ręce
wypatroszmy z siebie słowa
łatwiejsze to niż przesadzanie domu
i chociaż wszystko co niepewne jest nadzieją
grzechem jest modlitwa o pomoc
Ostatnio zmieniony 31 mar 2017, 19:03 przez jaguar, łącznie zmieniany 1 raz.
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: W nadmorskim miasteczku
Trudno mi się wgłębić w przedstawiony świat.
Zbyt dużo elementów do połączenia. Wstęp sugeruje streszczenie z lektury, którą dopiero się weźmie do ręki. Wiersz z tych narracyjnych.
Szukam punktu konstrukcyjnego - metaforyczny grunt z piaskowca w nadmorskim miasteczku, chyba.
O niełatwych decyzjach, metaforyczny zmierzch ważnej relacji.
Przekonanie, że trzeba je podejmować bez strachu, samemu.
Apel o trudną, szczerą rozmowę w finale.
Nie potrafię rozgryźć.
Zbyt dużo elementów do połączenia. Wstęp sugeruje streszczenie z lektury, którą dopiero się weźmie do ręki. Wiersz z tych narracyjnych.
Szukam punktu konstrukcyjnego - metaforyczny grunt z piaskowca w nadmorskim miasteczku, chyba.
O niełatwych decyzjach, metaforyczny zmierzch ważnej relacji.
Przekonanie, że trzeba je podejmować bez strachu, samemu.
Apel o trudną, szczerą rozmowę w finale.
Co zaczęło padać słonym deszczem?jaguar pisze:aż nagle zaczęło padać słonym deszczem
Nie potrafię rozgryźć.
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: W nadmorskim miasteczku
to chyba Ewo chodzi o to, że takie sytuację kończą się częstojaguar pisze:aż nagle zaczęło padać słonym deszczem
płaczem, tak to przynajmniej odbieram...
Wiersz, jak dla mnie z gatunku metaforyzowanego pamiętnikarstwa
i stąd pewnie wiele w nim "różności". Ciekawy na pewno, chociaż
takie próby, jakby sumowania dłuższych etapów życia, ze względu na obszerność
poruszanych tematów, są siłą rzeczy zbyt luźne, żeby potrafiły dotknąć,
bo brakuje w nich szczegółów, w których tak naprawdę tkwi "diabeł",
"tudzież pies jest pogrzebany";)
https://www.youtube.com/watch?v=FZo_OxN_j7c
- jaguar
- Posty: 364
- Rejestracja: 15 lut 2017, 4:04
Re: W nadmorskim miasteczku
Witaj eko. Dzieki, że podzieliłaś się swoim odbiorem.
Jedno wydarzenie, może przewrócić spokojne, nudne życie do góry nogami, zamienić je w słony deszcz. Peelka tęskni za wolnością, uwolnieniem się od tego stanu. Wolność jest daleko od domu...Dobrze jest zobaczyć to co widzą inni. Dziekuję Ci eko i życzę dobrego dnia
p.s. Alek dobrze odczytał wers o deszczu.
Alku, chciałam przenieść czytelnika w miejsce, gdzie zagościły nieproszone uczucia, gdzie niepocieszona peelka przeżywa tumult niespełnionych ("zakazanych")uczuć. Co do metaforyzowanego pamiętnikarstwa, uważam, że każdy wiersz można określić tym mianem. To co zawiera każdy wiersz, to przecież, głównie zdarzenia/e które są, były lub będą. Zabarwiamy je uczuciami w mniejszym lub większym stopniu, lub prowokujemy do przeżywania posługując się środkami lirycznymi, które właśnie różnią wiersz od prozy. Chociaż dzisiejsza poezje jest bardzo "sprozowana" co, myślę dodaje jej szczególnej wartości, gdy tylko potrafimy pisać, oczywiscie. Pamiętnikarstwo zawiera wiele cech, których tu nie zauważam, ale to zawsze tak jest, że to co swoje widzi się inaczej
Dziękuję serdecznie, Alku. Muzyka z podanego linku jest przepiękna. Miłego dnia
Jedno wydarzenie, może przewrócić spokojne, nudne życie do góry nogami, zamienić je w słony deszcz. Peelka tęskni za wolnością, uwolnieniem się od tego stanu. Wolność jest daleko od domu...Dobrze jest zobaczyć to co widzą inni. Dziekuję Ci eko i życzę dobrego dnia

Alku, chciałam przenieść czytelnika w miejsce, gdzie zagościły nieproszone uczucia, gdzie niepocieszona peelka przeżywa tumult niespełnionych ("zakazanych")uczuć. Co do metaforyzowanego pamiętnikarstwa, uważam, że każdy wiersz można określić tym mianem. To co zawiera każdy wiersz, to przecież, głównie zdarzenia/e które są, były lub będą. Zabarwiamy je uczuciami w mniejszym lub większym stopniu, lub prowokujemy do przeżywania posługując się środkami lirycznymi, które właśnie różnią wiersz od prozy. Chociaż dzisiejsza poezje jest bardzo "sprozowana" co, myślę dodaje jej szczególnej wartości, gdy tylko potrafimy pisać, oczywiscie. Pamiętnikarstwo zawiera wiele cech, których tu nie zauważam, ale to zawsze tak jest, że to co swoje widzi się inaczej

- abandon
- Posty: 488
- Rejestracja: 25 gru 2013, 12:01
- Płeć:
Re: W nadmorskim miasteczku
Cóż, każdy ma swój styl wyrażania siebie, więc pozostaje przyjąć i czytać Autorkę.
Mnie odpowiada
Może bez drugiego a* i 2x się* blisko siebie, ale to szczegóły.
Pozdrawiam i miłego dnia.
Mnie odpowiada

Może bez drugiego a* i 2x się* blisko siebie, ale to szczegóły.
Pozdrawiam i miłego dnia.
Piszę, kiedy nie mam nic do powiedzenia.
- jaguar
- Posty: 364
- Rejestracja: 15 lut 2017, 4:04
Re: W nadmorskim miasteczku
Witaj, Abandon. "pozostaje przyjąć i czytać Autorkę" - jej, uśmiechnełam się tutaj, bo zabrzmiało jak przymus
Nie, no bardzo, bardzo, bardzo się cieszę, że Tobie wiersz opowiada, bo już zwątpiłam. Słuszna uwaga co do powtórek i zaczęłam myśleć w jaki sposób to zapisać, by powtórek uniknąć. Z "a" jest wykonalne i zaraz to zrobię, ale z "się" nie mam pojęcia jak to zrobić by nie ubyło, a dodało. Dziękuję, Abandon i dobrej nocy 


Re: W nadmorskim miasteczku
Najtrudniej szczerze porozmawiać, wyrzucić wszystko, co nas boli...jaguar pisze:wypatroszmy z siebie słowa
łatwiejsze to niż przesadzanie domu
i chociaż wszystko co niepewne jest nadzieją
grzechem jest modlitwa o pomoc
Podoba mi się, a ta strofa szczególnie

-
- Posty: 989
- Rejestracja: 07 lis 2011, 22:57
- Lokalizacja: Kraków
Re: W nadmorskim miasteczku
szacowna Zielonooka
skoro nie stosujesz interpunkcji (i słusznie),
to stosowanie wielkich liter jest błędem;
więc "Świat" koniecznie z małej litery;
liryka nie wymaga także gramatyki,
fakt
ale jeśli decydujemy się na użycie
gramatycznie spójnych wersów,
to niech to nie będzie gramatyka karkołomna;
czy potrafisz dokonać rozbioru zdań
którymi zapisana jest pierwsza strofa?
bo ja chyba nie...
nie raz mówiłem, że pisanie wiersza
przypomina walkę bokserską;
nie chodzi w niej o efektowne tańce
ani bezużyteczne cepy;
trzeba zadać jeden celny cios
który posyła czytelnika na deski;
wydaje mi się również,
że nie doceniasz potęgi milczenia;
zdania na ten temat są podzielone,
ale dla mnie jasne jest,
że milczenie jest potężniejsze od krzyku;
ludzie wykrzykujący swoje groźby mogą wzbudzić strach,
ale ludzie milczący wzbudzają w nas lęk,
a to dwie różne emocjonalne kategorie;
pod takim właśnie kątem staraj się przemyśleć
konstrukcje swoich wierszy;
serdeczne

skoro nie stosujesz interpunkcji (i słusznie),
to stosowanie wielkich liter jest błędem;
więc "Świat" koniecznie z małej litery;
liryka nie wymaga także gramatyki,
fakt
ale jeśli decydujemy się na użycie
gramatycznie spójnych wersów,
to niech to nie będzie gramatyka karkołomna;
czy potrafisz dokonać rozbioru zdań
którymi zapisana jest pierwsza strofa?
bo ja chyba nie...
nie raz mówiłem, że pisanie wiersza
przypomina walkę bokserską;
nie chodzi w niej o efektowne tańce
ani bezużyteczne cepy;
trzeba zadać jeden celny cios
który posyła czytelnika na deski;
wydaje mi się również,
że nie doceniasz potęgi milczenia;
zdania na ten temat są podzielone,
ale dla mnie jasne jest,
że milczenie jest potężniejsze od krzyku;
ludzie wykrzykujący swoje groźby mogą wzbudzić strach,
ale ludzie milczący wzbudzają w nas lęk,
a to dwie różne emocjonalne kategorie;
pod takim właśnie kątem staraj się przemyśleć
konstrukcje swoich wierszy;
serdeczne

- jaguar
- Posty: 364
- Rejestracja: 15 lut 2017, 4:04
Re: W nadmorskim miasteczku
Dziękuję, Ava. Cieszę się, że wyróżniłaś tę strofę, bo to jest gwóźdź (w trumnie) programu, meritum. Cały wiersz kręci się wokół niemocy w nim zawartej. Piękne dzięki i dobrej nocy.
Czy my się znamy, AS...? Zielonooka? No dobrze, nie dociekam. Co do zaczynania wiersza majuskułą, to taka moja maniera, czy też widzimisię. Może się nie podobać, ale dla mnie to pieczątka. Nie wiem o co Ci chodzi, gdy piszesz, ze nie można rozebrać pierwszej strofy. Wg mnie wersy płyną konsekwentnie i zrozumiale. Ale roger that, może się nie podobać.
Jakże się mylisz stwierdzając, że nie doceniam potęgi milczenia. Żebyś tylko wiedział, ale nieważne. Co do wiersza. Gdybyś miał czas wskazać miejsca, które "krzyczą", bo to to stwierdzenie mnie zaciekawilo, nikt inny nie wytknął mi tego, a wręcz przeciwnie..
Portale poetyckie sa nafaszerowane schematycznie, niemal jednakowo konstruowanymi wierszami i to jest nudne, a nuda to wróg Poezji numer 1. No, ale żeby pisać inaczej, oryginalnie, trzeba mieć talent. A z tym nigdy nie wiadomo. Pozdrawiam Cie serdecznie i zapraszam na kawę podykutować o tym krzyku, niech to licho


Czy my się znamy, AS...? Zielonooka? No dobrze, nie dociekam. Co do zaczynania wiersza majuskułą, to taka moja maniera, czy też widzimisię. Może się nie podobać, ale dla mnie to pieczątka. Nie wiem o co Ci chodzi, gdy piszesz, ze nie można rozebrać pierwszej strofy. Wg mnie wersy płyną konsekwentnie i zrozumiale. Ale roger that, może się nie podobać.
Jakże się mylisz stwierdzając, że nie doceniam potęgi milczenia. Żebyś tylko wiedział, ale nieważne. Co do wiersza. Gdybyś miał czas wskazać miejsca, które "krzyczą", bo to to stwierdzenie mnie zaciekawilo, nikt inny nie wytknął mi tego, a wręcz przeciwnie..
Portale poetyckie sa nafaszerowane schematycznie, niemal jednakowo konstruowanymi wierszami i to jest nudne, a nuda to wróg Poezji numer 1. No, ale żeby pisać inaczej, oryginalnie, trzeba mieć talent. A z tym nigdy nie wiadomo. Pozdrawiam Cie serdecznie i zapraszam na kawę podykutować o tym krzyku, niech to licho


-
- Posty: 989
- Rejestracja: 07 lis 2011, 22:57
- Lokalizacja: Kraków
Re: W nadmorskim miasteczku
hmmm...
spróbuję napisać swoją wersję Twojego wiersza,
zachowując oczywiście stosowaną przez Ciebie manierę:
Chciałabym
ale się boję
reszta jest milczeniem
czy w mojej wersji nie ma czegoś, co jest w Twojej?
no to po co tyle krzyku?

spróbuję napisać swoją wersję Twojego wiersza,
zachowując oczywiście stosowaną przez Ciebie manierę:
Chciałabym
ale się boję
reszta jest milczeniem
czy w mojej wersji nie ma czegoś, co jest w Twojej?
no to po co tyle krzyku?
