plagiat

[lczerwosz]

wezmę cudze myśli
na przechowanie
mogą być proste nieobciosane
gwarancja i solidność

nic nie uszczknę nic nie dodam
oddać w dobrym stanie
sztuka a powiedzą
żem leń lub idiota

[alchemik]

Cudze myśli zakonserwowane, ja nazywam indoktrynacją. Takie myśli są zawsze cudze, a wypowiadane w imieniu własnym są tylko plagiatem.
Cudze myśli to ryby i plankton w oceanie. Jeśli utworzymy z nich własne ławice i hodowle w różnych konfiguracjach, to już twórczość.

[lczerwosz]

czyli poszaleć w cudzych myślach to nie grzech

[witka]

Zawsze można poerudytować.

[alchemik]

czyli poszaleć w cudzych myślach to nie grzech

Tak naprawdę, użyczane myśli przestają być cudze. Kwestia interpretacji i odpowiedniego uwewnętrznienia.

Telepatię jednak bym odradzał. Takie grzebanie w czyjejś głowie może być odstręczającym środkiem wymiotnym.

[lczerwosz]

A jak ktoś pasjami grzebie w cudzej głowie. Przyżyciowo, to nie nekrofilia przecież. Wyjmuje co lepsze kąski i głosi jako własne?

[alchemik]

Nie da się tak po prostu grzebać. Myśli muszą być wyrażone, a tym samym użyczone.
I oczywiście, bez zmian, wypowiedziane jako własne, są plagiatem.

Ja kończę temat.
I tobie radzę skończyć. Bo nawet jeśli to ironia zainspirowana wybuchowym tematem, który zakończyliśmy, to jednak jest to ciągnięcie sprawy bolesne dla Ewy.
A Ty chyba jesteś mądrzejszy od Piotra.

[lczerwosz]

No, to nie jest ciągnięcie nie mojej sprawy. Ale jednak inspiracja tematem. Gdybym to puścił w innym czasie i dyskusja byłaby odmienna.

[alchemik]

Racja. Ale puściłeś w złym czasie.
Niemniej, dyskusja była ciekawa.

[lczerwosz]

Przywróciłem ze śmietnika. Wierszyk nie był przeciw nikomu przecież.