Majowe śniadanie
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Majowe śniadanie
Jeszcze kwiecień. Za oknem
wiatr wygina jabłonie.
Fruną w niebo kwiatową śnieżycą.
Chłód na przemian
z przebłyskiem zza chmury.
Pokochałem,
a jednak smuteczek
dni liczy.
Do majowych symptomów.
Na śniadanie do łóżka. Posiłek
tak naprawdę pozostał na stole.
Nie ostygnie, bo przecież maj puka.
A kiedy dobrze się postaramy.
Chwile wieczne, jak przestrzeń, jak czas
i jak pamięć,
spłyną żarem w zetknięciu ciałami.
Świat spopielą wokoło.
A w popiołach zostanie
zjazd po iskrach,
a może i diament.
Tak naprawdę, to my
nasyceni.
wiatr wygina jabłonie.
Fruną w niebo kwiatową śnieżycą.
Chłód na przemian
z przebłyskiem zza chmury.
Pokochałem,
a jednak smuteczek
dni liczy.
Do majowych symptomów.
Na śniadanie do łóżka. Posiłek
tak naprawdę pozostał na stole.
Nie ostygnie, bo przecież maj puka.
A kiedy dobrze się postaramy.
Chwile wieczne, jak przestrzeń, jak czas
i jak pamięć,
spłyną żarem w zetknięciu ciałami.
Świat spopielą wokoło.
A w popiołach zostanie
zjazd po iskrach,
a może i diament.
Tak naprawdę, to my
nasyceni.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Re: Majowe śniadanie
Zaraz mi się przypomina Turnau i jego "liryka, liryka, tkliwa dynamika..." 
Pointa pierwsza klasa, pewnie trafia w punkt.
Zachowane właściwe proporcje.
Gratki


Pointa pierwsza klasa, pewnie trafia w punkt.
Świetne! Delikatnie erotycznie, mistrzowsko, bo dalej w wierszu dominuje wspomniana liryka, bierze górę nad niewielkimi smuteczkami.alchemik pisze:Na śniadanie do łóżka. Posiłek tak naprawdę pozostał na stole.
Zachowane właściwe proporcje.
Gratki


- Gorgiasz
- Moderator
- Posty: 1608
- Rejestracja: 16 kwie 2015, 14:51
Re: Majowe śniadanie
Dobre, szczere i prawdziwe, chociaż smutne. 

Re: Majowe śniadanie
Działa na wyobraźnie.alchemik pisze:A w popiołach zostanie
zjazd po iskrach,
a może i diament.
Tak naprawdę, to my
nasyceni.
- tabakiera
- Posty: 2365
- Rejestracja: 15 lip 2015, 20:48
- Lokalizacja: Warszawa
- Płeć:
Re: Majowe śniadanie
Cóż, zmysłowy posiłek podany do łóżka.
Widzę, że ostatnio siedzi Ci w głowie jeden temat, musisz go przerobić.
Delikatne nawiązanie do Norwida.
Ładna wersyfikacja i melodia.
Widzę, że ostatnio siedzi Ci w głowie jeden temat, musisz go przerobić.
Delikatne nawiązanie do Norwida.
Ładna wersyfikacja i melodia.
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Re: Majowe śniadanie
Ostatnio?
Siedzi i siedzi.
I dobrze.
Trochę liryki, trochę erotyki.
Fakt, mam takie fazy na różne pisanie.
Chyba nie muszę pisać, że jeden z wersów inspirowałem Norwidem?
Dzięki, Dorotko
Jerzy
Edmund
Siedzi i siedzi.
I dobrze.
Trochę liryki, trochę erotyki.
Fakt, mam takie fazy na różne pisanie.
Chyba nie muszę pisać, że jeden z wersów inspirowałem Norwidem?
Dzięki, Dorotko
Jerzy

* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
-
- Posty: 3587
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
Re: Majowe śniadanie
I liryka i erotyzm i majowe noce. Pięknie. Oraz diament.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
- mirek13
- Posty: 849
- Rejestracja: 18 mar 2017, 19:23
Re: Majowe śniadanie
Tak sobie myślę Jerzy, jak nam się rozminęły drogi poezji.
Pozostajesz moim guru poezji rymowanej. Twoja metaforyka, konstrukt i symbolika są po prostu świetne.
A tu?
Może ja oscyluję w kierunku "Poetów wyklętych". Zresztą parokrotnie mnie gdzie indziej tak nazwałeś, ale wybacz:
Kwietne motyle? Pomijając słabość tej metafory, ona jest po prostu obrzydliwie trywialna!
Smuteczek? Jerzyczku droguśny, czy ty przypadkiem w melancholijkę jakowąś nie popadłeś?
Puenta wydaje mi się do przerobienia. Jest trochę łopatologiczna i ckliwa. Na miarę Staffa, czy Leśmiana, ale oni nie pisali białej poezji.
A poza tym, to bardzo fajny wiersz.
Pozostajesz moim guru poezji rymowanej. Twoja metaforyka, konstrukt i symbolika są po prostu świetne.
A tu?
Może ja oscyluję w kierunku "Poetów wyklętych". Zresztą parokrotnie mnie gdzie indziej tak nazwałeś, ale wybacz:
Kwietne motyle? Pomijając słabość tej metafory, ona jest po prostu obrzydliwie trywialna!
Smuteczek? Jerzyczku droguśny, czy ty przypadkiem w melancholijkę jakowąś nie popadłeś?
Puenta wydaje mi się do przerobienia. Jest trochę łopatologiczna i ckliwa. Na miarę Staffa, czy Leśmiana, ale oni nie pisali białej poezji.
A poza tym, to bardzo fajny wiersz.

- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Re: Majowe śniadanie
Wybacz, Mireczku, nie zawsze piszę dzieła. Poezja rymowana, to przede wszystkim u mnie pewien wysiłek związany z wiązaniem fraz i nauka mieszczenia i goszczenia się w formach. To bardziej przyczynek do wypracowywania własnego, swobodnego, syntetycznego stylu.
Nie spodobały ci się moje banalne kwietniowe metafory?
To rodzaj euforii pod wpływem muzy, która ma do mnie skłonność, jako i ja do niej.
Stąd ostatnio tyle tej słodkiej liryki. Moja poezja zaś, nie jest biała, acz wolna. A jeżeli to biel, to spójrz przez pryzmat, albo uznaj, że jeżeli to biel, to i noc , oraz czerń są jej ciemniejszym odcieniem.
Dla Ciebie zmienię kwietne motyle na porwane motyle. Chyba będą mieć większą moc mimo trywialności tych owadów, które tu są po po prostu kwieciem jabłoni, też trywialnym, zwłaszcza wiosną.
a z mojej puenty się nie natrząsaj, bo czekam na jej realne, majowe spełnienie.
https://www.youtube.com/watch?v=biRXz0-RHME
Jurek
Nie spodobały ci się moje banalne kwietniowe metafory?
To rodzaj euforii pod wpływem muzy, która ma do mnie skłonność, jako i ja do niej.
Stąd ostatnio tyle tej słodkiej liryki. Moja poezja zaś, nie jest biała, acz wolna. A jeżeli to biel, to spójrz przez pryzmat, albo uznaj, że jeżeli to biel, to i noc , oraz czerń są jej ciemniejszym odcieniem.
Dla Ciebie zmienię kwietne motyle na porwane motyle. Chyba będą mieć większą moc mimo trywialności tych owadów, które tu są po po prostu kwieciem jabłoni, też trywialnym, zwłaszcza wiosną.
a z mojej puenty się nie natrząsaj, bo czekam na jej realne, majowe spełnienie.
https://www.youtube.com/watch?v=biRXz0-RHME
Jurek
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
- mirek13
- Posty: 849
- Rejestracja: 18 mar 2017, 19:23
Re: Majowe śniadanie
To u Ciebie euforia usprawiedliwia banał?
Gdyby to był rymowaniec to jeszcze.
Ale tu? I na Twoim poziomie?
Muza to akurat przysnęła przy tych kwiatkach.
Bo jest oczywiste co miałeś na myśli z tymi motylami, ale nie przymiotnik jest tu problemem, a rzeczownik.
Kwietne było ok.
Smuteczek powiadasz... infantylizm to, czy geriatria? Chyba że ta muza lubi takie smuteczki, Jureczki, misiaczki,całuski... itd.
A na puentę sobie czekaj. A tak jej nie pisz, bo kwaśnej cukrzycy dostałem.
Gdyby to był rymowaniec to jeszcze.
Ale tu? I na Twoim poziomie?
Muza to akurat przysnęła przy tych kwiatkach.
Bo jest oczywiste co miałeś na myśli z tymi motylami, ale nie przymiotnik jest tu problemem, a rzeczownik.
Kwietne było ok.
Smuteczek powiadasz... infantylizm to, czy geriatria? Chyba że ta muza lubi takie smuteczki, Jureczki, misiaczki,całuski... itd.
A na puentę sobie czekaj. A tak jej nie pisz, bo kwaśnej cukrzycy dostałem.
