Składamy puzzle z widokiem na całkowicie pusty
kosmos, bez tych wszystkich śmieci
ograniczających przestrzeń.
Później plewimy marchewki na dachu,
podobno na sześćset sześćdziesiątym szóstym
nic nie rośnie, ale kto by wierzył w przesądy.
Szczególnie tak blisko domniemanego nieba,
a być może ponad nim.
Tylko anioły spadają jak opętane,
niszcząc plony.
Czas rozłożyć siatki maskujące, dokończyć puzzle,
zjeść marchewkową.
I kolejny dzień przepłynie, na wysokości
pięćsetnego. Potraktowany linearnie.
Dodano -- 18 kwie 2017, 15:27 --
Wertykalne miasto
- em_
- Posty: 2347
- Rejestracja: 22 cze 2012, 15:59
- Lokalizacja: nigdy nigdy
Re: Wertykalne miasto
― tak sobie wybrałamMarcin Sztelak pisze:Tylko anioły spadają jak opętane,
niszcząc plony.

ciekawy wiersz, po Twojemu
you weren't much of a muse
but then I weren't much of a poet
— N. Cave
but then I weren't much of a poet
— N. Cave
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Re: Wertykalne miasto
Ha, podczas gdy ty budujesz kolejną wieżę Babel,gdzie szatan i anioły i Pan koegzystują na wysokościach.
Na piętrze bestii rośnie marchewka, jako drwina z rajskiego ogrodu. ja myślę, że to marycha udająca marchewkę. Upadek to upadek. Nieważne, z którego piętra upada anioł. Istotny jest wybór. Wciąż mieszasz ludziom języki, dzielisz i uciekasz przed podziałami i podzielonymi. Maskujesz emocje, w tym wierszu. Peel tzw. chyba ma depresję, bo linearny czas, nie daje miejsca na wyobraźnię. Na rzeczywistości alternatywne.
Ja w swoim wierszu rozwaliłem te wysokie miasta, wieże antybabel, ale nikt nie zauważył, że wszyscy mówią wspólnym językiem.
Przyzwyczajenie drugą naturą człowieka.
Na piętrze bestii rośnie marchewka, jako drwina z rajskiego ogrodu. ja myślę, że to marycha udająca marchewkę. Upadek to upadek. Nieważne, z którego piętra upada anioł. Istotny jest wybór. Wciąż mieszasz ludziom języki, dzielisz i uciekasz przed podziałami i podzielonymi. Maskujesz emocje, w tym wierszu. Peel tzw. chyba ma depresję, bo linearny czas, nie daje miejsca na wyobraźnię. Na rzeczywistości alternatywne.
Ja w swoim wierszu rozwaliłem te wysokie miasta, wieże antybabel, ale nikt nie zauważył, że wszyscy mówią wspólnym językiem.
Przyzwyczajenie drugą naturą człowieka.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: Wertykalne miasto
Kontynuacja buntu wobec nadmiaru, czyli pożądane niebo wylizane do czysta, pragnienie ideowej/kulturowej ascezy, a przynajmniej spokoju w myślach.
Ciekawy wiersz, bardzo.
Ciekawy wiersz, bardzo.