minęliśmy się tak by nie wpadać do oczu
dzieląc w kącikach na ciężkie oddechy
ułamki ledwie słyszalnych półsłówek
jeszcze chwilę
roziskrzam się niby niewinnie
po szarych niebach cudzych nadziei
tę własną już znam
na wylot
w rozsypce
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: w rozsypce
Roziskrzać się w rozsypce - konkretny obraz i niebanalny.
Jest nadzieja, mimo celowego niewpadania sobie do oczu.
Drugi i trzeci wers niesamowicie dociąża impresję, no i niepotrzebnie rozwleka chwilę spotkania, moja wizja wiersza (absolutnie niezobowiązująca):
minęliśmy się
tak by nie wpadać do oczu
przez chwilę
roziskrzam się niby niewinnie
po szarych niebach cudzych nadziei
tę własną już znam
na wylot
------------------------
Pozdrawiam : )
Jest nadzieja, mimo celowego niewpadania sobie do oczu.
Drugi i trzeci wers niesamowicie dociąża impresję, no i niepotrzebnie rozwleka chwilę spotkania, moja wizja wiersza (absolutnie niezobowiązująca):
minęliśmy się
tak by nie wpadać do oczu
przez chwilę
roziskrzam się niby niewinnie
po szarych niebach cudzych nadziei
tę własną już znam
na wylot
------------------------
Pozdrawiam : )