jeden tak się przedstawił kierowca
atutowy dupek żołędny
as w talii z jedną szansą na cztery
możliwości mariasza
w tasującym się żeńskim akademiku
dwie niewyhaczone
i z nocy metaforowania
zazdrości
mąż nauczycielki
-
- Posty: 3121
- Rejestracja: 28 wrz 2016, 12:02
mąż nauczycielki
Ostatnio zmieniony 11 maja 2017, 19:21 przez witka, łącznie zmieniany 6 razy.
Nie bój się snów, dzielić się tobą nie będę. - Eka
- tabakiera
- Posty: 2365
- Rejestracja: 15 lip 2015, 20:48
- Lokalizacja: Warszawa
- Płeć:
Re: mąż nauczycielki
Rozumiem, że dupek żołędny miał atut, być może w postaci żony nauczycielki lub wykładowczyni, wszak to akademik.
Rozumiem, że miał szansę jedną na cztery i owa kobieta popełniła mariaż (fonetycznie brzmi tak samo jak nazwa gry mariasz).
Został wszak asem w talii (talia łączy się też z talią kobiecą).
Ludzie się tasowali, czyli ogólna balanga.
Nie był to dobry człowiek, ten dupek żołędny, skoro odhaczał dziewczyny i w dodatku tak został nazwany.
Dwie jakieś niewyhaczone były, może ich nie wyhaczył, za to sobie metaforował i gadał głupoty - tak bywa z zakompleksionymi playboyami.
Jednak ostatni dwuwers zbyt karkołomny na mój rozum.
Metaforowana zazdrości?
Może chodzi o metaforowaną zazdrość, czyli powinno być "metaforowanej zazdrości".
Bo brzmi, jakby peel zwracał się ni stąd, ni zowąd do metaforowanej zazdrości, ale wersyfikacja nie wskazuje na taki zwrot, zresztą byłby on od czapy.
Niegramatycznie jakoś na tym końcu...
Rozumiem, że miał szansę jedną na cztery i owa kobieta popełniła mariaż (fonetycznie brzmi tak samo jak nazwa gry mariasz).
Został wszak asem w talii (talia łączy się też z talią kobiecą).
Ludzie się tasowali, czyli ogólna balanga.
Nie był to dobry człowiek, ten dupek żołędny, skoro odhaczał dziewczyny i w dodatku tak został nazwany.
Dwie jakieś niewyhaczone były, może ich nie wyhaczył, za to sobie metaforował i gadał głupoty - tak bywa z zakompleksionymi playboyami.
Jednak ostatni dwuwers zbyt karkołomny na mój rozum.
Metaforowana zazdrości?
Może chodzi o metaforowaną zazdrość, czyli powinno być "metaforowanej zazdrości".
Bo brzmi, jakby peel zwracał się ni stąd, ni zowąd do metaforowanej zazdrości, ale wersyfikacja nie wskazuje na taki zwrot, zresztą byłby on od czapy.
Niegramatycznie jakoś na tym końcu...
-
- Posty: 3121
- Rejestracja: 28 wrz 2016, 12:02
Re: mąż nauczycielki
Miało być i jest po poprawieniu metaforowania.
Na Świntygo Hieronima
ktoś ma rozum lub go ni ma
Na Świntygo Hieronima
ktoś ma rozum lub go ni ma
Nie bój się snów, dzielić się tobą nie będę. - Eka
- tabakiera
- Posty: 2365
- Rejestracja: 15 lip 2015, 20:48
- Lokalizacja: Warszawa
- Płeć:
Re: mąż nauczycielki
Znaczy, że mi umył uleciał?
Widzę, że zmieniłeś sporo i mój komentarz robi się powoli nieaktualny.
Cóż, taka rzyć.
A, masz:


Widzę, że zmieniłeś sporo i mój komentarz robi się powoli nieaktualny.
Cóż, taka rzyć.
A, masz:

-
- Posty: 3121
- Rejestracja: 28 wrz 2016, 12:02
Re: mąż nauczycielki
Poprawiłem literówkę. pierwszym wersem uczytelniłem przekaz.
A nie chciałem przez być może jeszcze żyjących, szanowanych, anonimowych ludzi.
Ja tak już wklejam teksty - z datą imienin Hieronima.
A nie chciałem przez być może jeszcze żyjących, szanowanych, anonimowych ludzi.
Ja tak już wklejam teksty - z datą imienin Hieronima.
Nie bój się snów, dzielić się tobą nie będę. - Eka