bałem się
wypchanych sierścią poduszeczek
z wbitymi szpilkami
twardych stalowych łebków
obok lśniły igły z nawleczonymi nitkami
gotowe prześlizgiwać się pomiędzy suchymi palcami babci
wtedy
zapragnąłem założyć jej stalowy naparstek
tak skutecznie bronił przed zranieniem
tam
w jego nieskończonej czerni
aż po ból
do samej jasności
uwalniałem bose stopy
buty zakotwiczałem pod łóżkiem
z którego nie można było uciec
tuliłem zaprzyjaźnionego misia
w jego prawdziwych szklanych oczach
znajdowałem tylko migotanie konstelacji
i ułożony z błyszczących naparstków Pas Oriona
unosiłem wtedy wystrugane z marzeń skrzypiące skrzydła
ponad sufitami
samotnie szybowałem
nad ranem
ratowałem zawstydzonego pluszaka
z przemoczonej pościeli
tu
teraz
poumieram sobie trochę w drodze do jutra
i urodzę się bezpiecznie nagi
w twoich dłoniach
zajętych poranną kawą
Tam wtedy tu teraz
-
- Posty: 505
- Rejestracja: 31 maja 2016, 8:47
- Lokalizacja: Stolnica
Tam wtedy tu teraz
Ostatnio zmieniony 19 maja 2017, 13:46 przez point of view, łącznie zmieniany 5 razy.
- tetu
- Posty: 1217
- Rejestracja: 03 gru 2016, 9:44
Re: Tam wtedy tu teraz
Point to jest dobry, emocjonalny tekst. Babcia, która była całym światem i którą tak bardzo kochał mały chłopczyk, odeszła. Ładnie to pokazałeś. I ta tęsknota już dorosłego mężczyzny.
Staraj się tylko ograniczać zasób czasowników. W drugiej cząstce ich mnogo, pozdrawiam
Bardzo dobra puenta.point of view pisze:poumieram sobie trochę w drodze do jutra
i urodzę się bezpiecznie nagi
w twoich dłoniach
parzących poranna kawę
Staraj się tylko ograniczać zasób czasowników. W drugiej cząstce ich mnogo, pozdrawiam

-
- Posty: 505
- Rejestracja: 31 maja 2016, 8:47
- Lokalizacja: Stolnica
Re: Tam wtedy tu teraz
... dzięki za wgląd i pogląd 
