szkoła wycia

[tabakiera]

przed daleką wędrówką
z koszykiem smakołyków
zapobiegliwa babcia
uszyła jej kapturek

czerwony

skruszył ciasteczko
wciskając
w uszy kamienie

pech

na przydrożnej skale
złapała wilka

[tetu]

No to po herbacie:)
Niesforny kapturek nie zaznał przyjemności poznania bliżej wilka, a wilk? No cóż mógł sobie tylko powyć:D
Taka babcia to skarb:)
Na młodzież należy mieć oko:) Fajna parodia.

[witka]

A mieli wyzwalać.

[tabakiera]

Tetu: ciekawa, przewrotna interpretacja.
Witka: tak to jest z czerwonymi wilkami.

Dzięki.

[alchemik]

Było uszyć ciepłe, czerwone majtki.

Bardzo lubię te Twoje przewrotne teksty, Dorotko.
Kapturek też by się przydał.
Taki bardziej lateksowy.
Przeszywanie zmniejsza odporność.
Odporność organizmu na infekcje.
Odporność materiału na powstrzymywanie iniekcji, infekcji innego rodzaju.

Czerwony, wylampiony.

[tabakiera]

Jurku, dzięki z bardzo wnikliwy, skondensowany komentarz.

[alchemik]

Starałem się skondensować zgodnie z wytycznymi nauczycielki.

[biegnąca po fali]

Nie mogłam rozgryźć tego wiersza. Dobrze, że mamy Jurka
i że babcie nie straszą już wilkami.

[Nula.Mychaan]

Oj babcia mogła dać jej kocyk

[tabakiera]

Biegnąca, Nulko - dzięki.
Kocyk na wilka wskazany w takiej (również mojej) interpretacji.
Witka poszedł w kierunku czerwonego zalewu i ma rację (wg wiodącej mojej intencji).

Jakoś tak wróciło mi się do wieloznacznych, troszkę hermetycznych łamigłówek.