O nieprzekraczalności granic.

Moderatorzy: Gloinnen, eka

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
żebro
Posty: 76
Rejestracja: 25 lut 2016, 13:17

O nieprzekraczalności granic.

#1 Post autor: żebro » 20 maja 2017, 18:13

Dobrą chęcią jest piekło wybrukowane
i miłością, a w kotłach smażą się wszyscy święci
bo pozwolili uwierzyć

choćby na chwilę. Szklą się na parapetach sny
zaniedbanych matek. Przez okno wystaje coraz więcej
balkonów i poręczy. Wyznaczają coś czego nikt nie chce

zachować. Godziny przy kuchennym stole
podczas rytuałów sąsiadki
z tego samego piętra. Jej dłonie do pary

przesiąknięte samotnością, i prześcieradła zmięte
tylko do połowy, i lustra zastygłe w tych samych pozach
przed wyjściem. Sączy się farsa

na wargi wygięte w podkowe. Wraca moja żona
uśmiechnięta jak głupek, pewna mnie jak mebla, płytek,
zlewu, swoich kroków. Nie wie jak bardzo kusi

bycie całym światem.

Awatar użytkownika
tabakiera
Posty: 2365
Rejestracja: 15 lip 2015, 20:48
Lokalizacja: Warszawa
Płeć:

Re: O nieprzekraczalności granic.

#2 Post autor: tabakiera » 20 maja 2017, 20:51

W podkowĘ - brak ogonka.
W ostatniej strofie pomyślałabym nad podwójnym "jak".

Bardzo dobry wiersz, z niebanalnymi przerzutniami.

Awatar użytkownika
Nula.Mychaan
Posty: 2082
Rejestracja: 15 lis 2013, 21:47
Lokalizacja: Słupsk
Płeć:

Re: O nieprzekraczalności granic.

#3 Post autor: Nula.Mychaan » 20 maja 2017, 22:07

Czytam Cię pierwszy raz i jestem pewna, że do tego wiersza wrócę.
Przerzutnie pięknie poprowadzone i niesamowity klimat całości.
Nie zmieniłabym ani jednego słowa.
:bravo:
Może i jestem trudną osobą,
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia

Awatar użytkownika
tetu
Posty: 1217
Rejestracja: 03 gru 2016, 9:44

Re: O nieprzekraczalności granic.

#4 Post autor: tetu » 20 maja 2017, 22:54

Świetny!
Ale Dorota ma rację. Masz 3 jaki w ostatniej strofie, i dwa spójniki w 4 niebezpiecznie blisko, gdyby coś się udało zrobić, byłoby super, bo szkoda.

może:

na wargi wygięte w podkowę. Wraca moja żona
uśmiechnięta niczym głupek, pewna mnie jak mebla, płytek,
zlewu, swoich kroków. Nie wie że bardzo kusi
bycie całym światem.

Pierwszy spójnik z 4st można spokjnie usunąć, tak myślę :)

Niebanalne metafory, a to zabieram:)
Szklą się na parapetach sny
zaniedbanych matek. Pięknie. :rosa:

Awatar użytkownika
eka
Moderator
Posty: 10470
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Re: O nieprzekraczalności granic.

#5 Post autor: eka » 21 maja 2017, 17:16

Wszystkim przypisana jest granica niezbywalna, dla złudnego poczucia bezpieczeństwa nie chcemy o niej pamiętać.
Wypuszczamy poręcze i balkony, ale do środka naszego ja wejść innemu/innej nie można, chociaż chcemy.
Samotność urealniona (sąsiadka) i samotność odrębności.
Warto Cię czytać.

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”