noszę w sobie
dwadzieścia jeden gram
moją duszę
tyle jej mam
przyczepię sznur
do haka w suficie
ma ucieczka
będzie wisieć
teraz już wiem
w godzinie agresji -
- mojej śmierci
wyjdę na stół
zza kołnierza
pokaże swój łepek
ona węszy
bo jest ślepa
masę duszy
szaleniec określił
tyle Boga
we mnie zmieścił
sam już nie wiem
dwadzieścia jeden gram
moje ja ma
reszta to chłam
teraz już wiem
w godzinie agresji
wyjdę na stół
wykreślę wykresy
Dodano -- 11 cze 2017, 23:01 --
Znowu nie wiem do jakiego pokoju to wrzucić. Jako wiersz "wolny", czy "tradycyjny"? Bo ani taki, ani taki.
My Eg(g-o)
- Tomasz Gil
- Posty: 203
- Rejestracja: 28 maja 2017, 14:39
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
- Kontakt:
My Eg(g-o)
Tomek
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: My Eg(g-o)
Wiersz ulokowany, według mnie, dobrze,
pytanie za to, czy 22 gram to dobrze ulokowany
kapitał, no i - kim jest ów szaleniec?
Pozdrowienia
pytanie za to, czy 22 gram to dobrze ulokowany
kapitał, no i - kim jest ów szaleniec?
Pozdrowienia
- Tomasz Gil
- Posty: 203
- Rejestracja: 28 maja 2017, 14:39
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
- Kontakt:
Re: My Eg(g-o)
Nie znam nazwiska, nie pamiętam. Jest dowodem na absurdalność czegoś,co nazywamy "nauką"
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
Tomek
-
- Posty: 3587
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
Re: My Eg(g-o)
Protest przeciwko nauce jako takiej czy raczej " nauce". Jak zwykle w życiu niezbędny jest złoty środek.
Poza tym czy ja wiem, może "grzeszna dusza" waży więcej.
Pozdrawiam.
Poza tym czy ja wiem, może "grzeszna dusza" waży więcej.
Pozdrawiam.