o niej

[tetu]

teraz nawet sny są kanciaste
jakby nie z tego wiersza
o łagodnych kształtach

tam napełniałem dłonie
nieprzyzwoicie lekko
unosząc
rozbierałem z głosek jej imię

przyspieszała

z moich ust wyfruwały dzikie gołębie
ciepło falowało w palcach
drżałem
na samą myśl że kiedyś się wymknie

ostatni wers wbijając w źrenice

[Marcin Sztelak]

I skąd ja zname ten ból kanciastych snów. Ale mimo to piękny liryk.

Pozdrawiam.

[tetu]

Dzięki Marcin

[Nula.Mychaan]

O kurcze, świetny Diabelnie Ci go zazdraszczam

Puenta rewelacyjna, mocna i dobitna, w połączeniu z lekkością wcześniejszych fraz, powala na kolana.

[Ania Ostrowska]

powiem Ci, tetu, że czytanie Twojego wiersza o 23.05 grozi zupełnie niekanciastymi snami Rozmarzyłam się

[abandon]

Cały wiersz wbija się w źrenice.
Do mnie przemawia

[eka]

Erotyk w imieniu mężczyzny pisany, stąd ta drżąca delikatność niefizycznej relacji.
Ładnie tu, Tetu.

[Nula.Mychaan]

Tetu czytam go już chyba z dziesiąty raz i wiem że to nie ostatni.
Chciałabym go polecić ale nie wiem jak

[Gajka]

Cudowny wiersz
Jestem pod ogromnym wrażeniem.

Pozdrawiam

[biegnąca po fali]