Pierwsza w nocy.
Na długo przed odkryciem
że najważniejsze jest
dobre obuwie
i pierwsza spotkana w nocy
przynosi szczęście.
Życie trzeba przejść
nie zgadywać.
Lewe skrzydło - ptasia zgadywanka
przerysowuje szlaczek do zeszytu
prawe – to co umknęło.
Splunąć przez ramię - sprawiedliwości
stanie się zadość.
Oddechem
opatrzymy lampki czuwania
czerwień do rana
zapieczętuje sen.
Druga w nocy.
Rozchodzi się o tapetę.
Która bardziej odda wahanie?
Jesteś sobą i jeszcze kimś nieznanym
kto za nic ma cały warsztat
chociaż złota rączka podtrzymuje
nadzieję. Kilka pierścionków
brosza po lepszych czasach
gdy dzieliliśmy równo los
nie wiedząc co się dzieje
w naiwnej garści
dlaczego wróbel nie przeżył zimy
na zielonej wyspie.
Czysty odlot.
Trzecia w nocy.
Kobiecy akt urodzenia
z urzędowym krzykiem
zmienia się powoli w szklany klosz.
Inkubator wrażeń
że zbyt szybko rzucono nas
na głęboką wodę.
Afrodyta resztkami piany
różowi policzki. Wszystkiego
dobrego także twoim pamiętliwym włosom
stopom - drżenia całej ziemi.
Zakalec będzie się jeszcze gryźć
z porannym głodem
ale jego obraz
panuje już niepodzielnie.
Nad ramą suche kłębki światła
kalekie i ciekawskie skrzypy
w palisadzie zamku
krzywią się do siebie.
Czwarta rano.
Pogratulowałem mrówkom
ale nie zwróciły uwagi, zajęte ważniejszym.
Ich ruchliwe drogi idą w rozsypkę
a jednak dialog.
Dialog - zdają się podkreślać
pobożną krzątaniną
poddane faraona.
Jeszcze nie czas minąć
okruchu cukru
kroplo miodu
wy którzy czynicie dobro
gdy człowiek dorzuca do ognia
trzaski bicza
marząc o ciepłej ziemi
dojrzewającej wraz z lnem.
Twarde włókna dochodzą
na dnie oka. Znajdzie się trochę
miejsca na okruch złoty
i mrówki, które znoszą ciężary
wstającego dnia
szykując suchy prowiant
na przyszłość - pierwszy obóz
wśród kamiennych kręgów
ślady kawy na ustach.
Czysty smak.
Piąta rano.
Nie jawa nie sen. Bruno wątpiący.
Dał markę i Maria dostała list
o narodzinach – zabawa
w nazwanie pierwszego promienia
który zdecyduje się na życie
pełnią.
Wymiana zakładników z nocą.
Ostatnie ofiary złożone starannie
na cztery + wiadomość dla przyjaciółki
od serca. Tylko się nie spóźnij
nie możesz zawieźć
system miar i wag oparto
na twoich dłoniach
kasztanowy dekalog
odciętych - rządzi
i foliowa torebka
wśród przybrzeżnych mętów
zastyga nieporuszona.
Szczęściem trzeba już iść
niezatapialna arka z silnikiem diesla
klekocze w słońcu. Witać, witać.
Z niemocy wyrywa się pierwszy pęd.
Szósta rano.
Ona pełni ciało
ja nów
w ustach przenoszę
zielone światło
przez strumień
grzmiących konstytucji.
Wreszcie obecne prawo
karmić pędrakami zmieszanymi ze śliną
bo to pora kiedy śpieszy się dzieciom
chociaż jeszcze nie muszą rozumieć
a ty się skarbie nie chowaj
teraz twoja kolej
zabłysnąć w czarnym Piotrusiu
i pora na odpowiedź.
Siódma rano.
Kocha, lubi, szanuje – jaka różnica
kiedy mami zdradza surową kobietę
i wolność kończy się czarną kreską.
Więc szybciej, dalej, mocniej
rzucony żeton, pokornie
turla się do stóp.
Wstrząs anafilaktyczny
porozrzucał widoki, pozostał
tylko jeden z różą.
Marny pędzel, ale róża
nic o tym nie wie.
Śpi jeszcze.
Nie chce, nie dba, żartuje.
Ósma rano.
Za i przeciw. Pracowita
rozkłada na targu mięso
paruje od nocnej miłości.
Łopatka i karczek
rozwija język
codziennego rytuału.
Płucka, żeberka, cynaderki
błyszczą pieszczotą dnia
kruche stopy stają
na piaszczystych łachach.
Ostrożnie
znaleźliśmy się w tym samym ogonku
podkulonym pod brzuch burej suki
wyniesiona z ciemności kość
pęka w zębach.
Gdybyśmy tylko umieli
poświęcić się odrobiną wody
wypełnić kruszcem łożyska
przetrwać suty czas.
Surowa kobieta o grubym głosie
za chwilę wejdzie na górę.
Burza.
Dzwonią sztućce
w puste michy
kościelnych wież.
Po godzinach
-
- Posty: 3121
- Rejestracja: 28 wrz 2016, 12:02
Re: Po godzinach
Pointa. Będę wracał do poematu od początku. Pewnie z kilka razy.
Bo to jest poemat. A nawet pat.
Bo to jest poemat. A nawet pat.
Nie bój się snów, dzielić się tobą nie będę. - Eka
-
- Posty: 3587
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
Re: Po godzinach
Przyzwyczaiłeś mnie do innej poetyki, co nie jest zarzutem, bo świetne kawałki, ale właśnie kawałki, jednak jak dla mnie więcej tu wierszy niż godzin odautorskich.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
- teo
- Posty: 253
- Rejestracja: 29 kwie 2017, 20:23
Re: Po godzinach
Najlepiej piszesz pomiędzy drugą a czwartą.
Ale o ósmej też miewasz dobre pomysły.
Trochę przydługi. Ratuje go liryka utrzymana w całości chociaż wydaje mi się, że lepszym pomysłem byłoby podzielić go na osobne wiersze. Ja ogólnie, jak widzę tekst tej długości to przewracam oczami i wzdycham ciężko... Rzadko doczytuję do końca. Twój doczytałem, niemniej bardziej do mnie trafia krótki, ale treściwy wiersz.
Pozdrawiam
teo

Trochę przydługi. Ratuje go liryka utrzymana w całości chociaż wydaje mi się, że lepszym pomysłem byłoby podzielić go na osobne wiersze. Ja ogólnie, jak widzę tekst tej długości to przewracam oczami i wzdycham ciężko... Rzadko doczytuję do końca. Twój doczytałem, niemniej bardziej do mnie trafia krótki, ale treściwy wiersz.
Pozdrawiam
teo
Mniej pracuję. Jeszcze jestem niezdrów. Dnia przybywa, obiecuję sobie wiele, skoro będzie widniej i cieplej. Chcę zapomnieć o rzeczach smutnych i bolesnych. Mam wrażliwe serce. Zwiększam rzeczy wrażliwością.
Tadeusz Makowski – Pamiętnik
Tadeusz Makowski – Pamiętnik
- Nula.Mychaan
- Posty: 2082
- Rejestracja: 15 lis 2013, 21:47
- Lokalizacja: Słupsk
- Płeć:
Re: Po godzinach
O kurcze, zamurowało mnie, po raz pierwszy tak uważnie czytałam i to już trzykrotnie tak długi wiersz.
Nie znudził mnie a wręcz przeciwnie z każdą "godziną" wsiąkałam głębiej.
Bardzo dobry, chociaż chyba podzieliłabym go na kilka,bo to mógłby być cykl pod tym samym tytułem.
Moje poczucie poezji czuje się rozpieszczone
Nie znudził mnie a wręcz przeciwnie z każdą "godziną" wsiąkałam głębiej.
Bardzo dobry, chociaż chyba podzieliłabym go na kilka,bo to mógłby być cykl pod tym samym tytułem.
Moje poczucie poezji czuje się rozpieszczone

Może i jestem trudną osobą,
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia
- em_
- Posty: 2347
- Rejestracja: 22 cze 2012, 15:59
- Lokalizacja: nigdy nigdy
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: Po godzinach
No wiem, trochę długi, ale tak wyszło.
Dzielenie na części nie wydaje mi się jednak dobrym pomysłem,
bo to jest całość i czytanie po częściach pewnie by zawiodło w inne rejony,
chociaż może i to byłoby ciekawe.
Niemniej dziękuję Wam za wysiłek czytelniczy i podzielenie się opiniami:)
Dzielenie na części nie wydaje mi się jednak dobrym pomysłem,
bo to jest całość i czytanie po częściach pewnie by zawiodło w inne rejony,
chociaż może i to byłoby ciekawe.
Niemniej dziękuję Wam za wysiłek czytelniczy i podzielenie się opiniami:)