Doręczenie
ciężarny listonosz
wdreptał na swoje ostatnie piętro
długo sapał zanim nacisnął dzwonek
odruch kciuka porażonego prądem
z mózgu wyzwolił lawinę
Błonkoskrzydli
kolejny raz próbuję otworzyć list
leży na stole
z każdym dniem stół
jest dalej
sumując godziny szczytowań
jestem coraz bliżej stwardnienia
zasianego na samym początku
każdego dnia o świcie
zdejmując z okien kolejne warstwy bielma
klecę z sylab myśli
z oczu dzieci spogladają
na ten obrządek ciekawskie sroki
bójcie się
uderzając dziobem tylko raz
zabijają zdziwienie
nikt w mieście nie chce słyszeć
jak pękają kolorowe baloniki
w tle
cichnie szamotanie
w niedającej się otworzyć kopercie
Dziwny zbieg przypadków
tory wielu nieistotnych zdarzeń
zbiegają się dopiero za
horyzontem
tam właśnie idę
Tryptyk ze zmarszczek
-
- Posty: 505
- Rejestracja: 31 maja 2016, 8:47
- Lokalizacja: Stolnica
Tryptyk ze zmarszczek
Ostatnio zmieniony 18 lip 2017, 21:04 przez point of view, łącznie zmieniany 10 razy.
- mirek13
- Posty: 849
- Rejestracja: 18 mar 2017, 19:23
Re: Tryptyk ze zmarszczek
Bardzo dobry wiersz. Metafory są oryginalne i co najważniejsze, nie chodzi o ich efekt, ale bardzo dobrze wpisują się w klimat. Marazmu, beznadziejnego przemijania, braku perspektyw.
Najsłabsza jest puenta. Strasznie odstaje od pozostałej części.
Najsłabsza jest puenta. Strasznie odstaje od pozostałej części.
-
- Posty: 3587
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
Re: Tryptyk ze zmarszczek
Pewnie wszyscy tam idziemy. Dobry, mocny i mroczny wiersz. Literówka w listonosz.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
-
- Posty: 27
- Rejestracja: 14 lip 2017, 2:55
Re: Tryptyk ze zmarszczek
Masz pomysły.
Skondensuj je, bowiem niebezpiecznie ocierasz się o ścianę prozy.
Skondensuj je, bowiem niebezpiecznie ocierasz się o ścianę prozy.