tramwaj się zepsuł na Monte Cassino
czas jakby przepadł i zginął
tramwaj się zepsuł na Monte Cassino
zamglony obraz degręgolady
w puszce pandory idzie w szarady
zakpi ze zmierzchu bo woli ranki
opadłe liście u drzwi kochanki
zasklepi rany cięte po skosie
ma serce i umysł w nosie
tramwaj się zepsuł na Monte Cassino
drzwi się otwarły i chłopak zginął
wśród tłumów gapiów lekkich przechodniów
na ustach lekko uśmiech opadły
zadrwił z ciemnoty by zęby przeżuć
nastawić czajnik i klechdę wypluć
tramwaj się zepsuł na Monte Cassino
gdzieś niebotycznie umysł popłyną
w te pola serc ludzkich nieco stwardniałych
lecz mądrych nadzbyt i dość wytrwałych
by wrócić kiedyś do matki Gai
gdzie stare ręce młode spotkają
już nie bagnety lecz matki mają
oczy otwarte na niemych sierot imiona zatarte
tramwaj się zepsuł na Monte Cassino
czas jakby przepadł i zginął
Tramwaj się zepsuł ...
- WHITE RAVEN
- Posty: 243
- Rejestracja: 25 cze 2017, 19:15
- Płeć:
Tramwaj się zepsuł ...
Bez człowieka było by pusto ale gdyby zabrakło natury byłby Armagedon.
Kochają tylko odważni a nienawidzą tchórze .
Kochają tylko odważni a nienawidzą tchórze .
- tabakiera
- Posty: 2365
- Rejestracja: 15 lip 2015, 20:48
- Lokalizacja: Warszawa
- Płeć:
Tramwaj się zepsuł ...
Smutny, melodyjny wiersz, ballada.
Nawiązujesz do historii świata, lecz także jednostki.
Monte Cassino kojarzy się z bitwą, jej motyw przenosisz do współczesności, a nawet traktujesz uniwersalnie.
Tęsknota za natką Gają, za zwykłymi, prostymi uczuciami, za naturą, smutek wylany nad nieczułą ciekawością gapiów.
Ot, znika człowiek.
Ładnie i melodyjnie.
Momentami bardzo przewidywalny rym (np. ranki - kochanki) - prostych się nie czepiam, tak ma być.
Zresztą - te przewidywalne też do przełknięcia.

Nawiązujesz do historii świata, lecz także jednostki.
Monte Cassino kojarzy się z bitwą, jej motyw przenosisz do współczesności, a nawet traktujesz uniwersalnie.
Tęsknota za natką Gają, za zwykłymi, prostymi uczuciami, za naturą, smutek wylany nad nieczułą ciekawością gapiów.
Ot, znika człowiek.
Ładnie i melodyjnie.
Momentami bardzo przewidywalny rym (np. ranki - kochanki) - prostych się nie czepiam, tak ma być.
Zresztą - te przewidywalne też do przełknięcia.

-
- Posty: 3121
- Rejestracja: 28 wrz 2016, 12:02
Tramwaj się zepsuł ...
Nie bój się snów, dzielić się tobą nie będę. - Eka
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Tramwaj się zepsuł ...
Przepraszam, ale dla mnie Monte Cassino bardziej niż z czerwonymi makami i szturmem na klasztor, kojarzy się z moim dzieciństwem i dojrzewaniem w młodości. Moja ukochana ulica sopocka.
Oczywiście, że nie jeżdżą tam żadne tramwaje. Zresztą w Sopocie kursują trolejbusy.
To taki znany, uznany deptak. Wprost od mojego dawnego mieszkania do samego sopockiego Molo.
Teraz o ortografii powinno być degrengolada.
Ale to pryszcz, bo sam wiersz mocno mnie zainteresował, choć moje myśli poszły swoją stroną.
I dlatego go nie interpretuję, tylko pochwalam.
Jest w nim sporo poezji dla każdego.
Można układać szyny do punktu, o który chcemy zawalczyć.
Mamy już drogę dla tramwaju.
To taka droga, z której nie można zboczyć.
Sęk w tym, że powóz, czy to konny, czy elektryczny i tak może się rozkraczyć w drodze, po drodze.
Kreślimy plany, wytyczamy trasę i kierunek, a potem bęc.
Wracając do mojego deptaka.
Jakiś dureń całkiem niedawno wjechał nań samochodem. Pędził i zabijał.
Nie było szyn, tramwaju, ale był śmiercionośny pojazd.
Nie zepsuł się.
To niesprawiedliwe.
W kwestii rymowania.
Oszczędzę Cię, bo mi pasują wszystkie rymy, choć wydawałoby się, że niektóre nie są najlepszej marki.
Pasują jednak do utworu.
Oczywiście, że nie jeżdżą tam żadne tramwaje. Zresztą w Sopocie kursują trolejbusy.
To taki znany, uznany deptak. Wprost od mojego dawnego mieszkania do samego sopockiego Molo.
Teraz o ortografii powinno być degrengolada.
Ale to pryszcz, bo sam wiersz mocno mnie zainteresował, choć moje myśli poszły swoją stroną.
I dlatego go nie interpretuję, tylko pochwalam.
Jest w nim sporo poezji dla każdego.
Można układać szyny do punktu, o który chcemy zawalczyć.
Mamy już drogę dla tramwaju.
To taka droga, z której nie można zboczyć.
Sęk w tym, że powóz, czy to konny, czy elektryczny i tak może się rozkraczyć w drodze, po drodze.
Kreślimy plany, wytyczamy trasę i kierunek, a potem bęc.
Wracając do mojego deptaka.
Jakiś dureń całkiem niedawno wjechał nań samochodem. Pędził i zabijał.
Nie było szyn, tramwaju, ale był śmiercionośny pojazd.
Nie zepsuł się.
To niesprawiedliwe.
W kwestii rymowania.
Oszczędzę Cię, bo mi pasują wszystkie rymy, choć wydawałoby się, że niektóre nie są najlepszej marki.
Pasują jednak do utworu.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
-
- Posty: 3587
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
Tramwaj się zepsuł ...
Ładnie płynie, zdecydowanie rymowany, ale to taki wiersz, w którym rymy gramatyczne nie przeszkadzają, ba nawet są na miejsu. Melancholijny i smutno egzystencjalny.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.