o sztuce pisania scenariuszy
- tabakiera
- Posty: 2365
- Rejestracja: 15 lip 2015, 20:48
- Lokalizacja: Warszawa
- Płeć:
o sztuce pisania scenariuszy
na oddziale zamkniętym
poznałam Drzewoluba
potrząsał gałęziami
i wypisywał cuda
czyli dramaty
o umajonych księżniczkach
jego wielkie cytaty
płonęły w popielniczkach
w sali zwanej palarnią
gdzie tliło się i ćmiło
tam zapragnął wysysać
po migdałki swą miłość
niestety niespełnioną
bo idealną prawie
lecz tracił dla niej głowę
a z głową roje przedstawień
wystawionych na pastwę
przedstawicieli nauki
jednak pośród widowni
zabrakło znawców sztuki
i życia Drzewoluba
które było dramatem
skończonym profesjonalnie
pogrzeb odbył się latem
poznałam Drzewoluba
potrząsał gałęziami
i wypisywał cuda
czyli dramaty
o umajonych księżniczkach
jego wielkie cytaty
płonęły w popielniczkach
w sali zwanej palarnią
gdzie tliło się i ćmiło
tam zapragnął wysysać
po migdałki swą miłość
niestety niespełnioną
bo idealną prawie
lecz tracił dla niej głowę
a z głową roje przedstawień
wystawionych na pastwę
przedstawicieli nauki
jednak pośród widowni
zabrakło znawców sztuki
i życia Drzewoluba
które było dramatem
skończonym profesjonalnie
pogrzeb odbył się latem
Ostatnio zmieniony 20 sie 2017, 20:43 przez tabakiera, łącznie zmieniany 3 razy.
- tabakiera
- Posty: 2365
- Rejestracja: 15 lip 2015, 20:48
- Lokalizacja: Warszawa
- Płeć:
o sztuce pisania scenariuszy
Dzięki, Gruszko.
- biegnąca po fali
- Posty: 1767
- Rejestracja: 08 kwie 2016, 18:24
o sztuce pisania scenariuszy
Wiesz, dotknęła mnie ta historia. Mnie, z moją awersją do rymów.
Stworzyłaś taki klimat, i tak zakręciłaś słowem, że zostałam bez.
Stworzyłaś taki klimat, i tak zakręciłaś słowem, że zostałam bez.
i przeszłość
dopóki widać ślady
AS...
za zamknięciem powiek wolność
o której nie umiem myśleć
witka
dopóki widać ślady
AS...
za zamknięciem powiek wolność
o której nie umiem myśleć
witka
- Ania Ostrowska
- Posty: 503
- Rejestracja: 25 lut 2012, 17:21
o sztuce pisania scenariuszy
- w tym jednym miejscu zastanawiam się, czy nie lepiej brzmiałoby "jednak"?tabakiera pisze: ↑20 sie 2017, 16:20ale pośród widowni
Taki bardzo "Twój" wiersz; technicznie bez zarzutu, pozornie z dystansu obserwatora, bez wielkich słów, ze szczyptą sarkazmu może nawet, a przecież przykuwa uwagę i wiąże emocje czytającego od początku do końca. Super.
- tabakiera
- Posty: 2365
- Rejestracja: 15 lip 2015, 20:48
- Lokalizacja: Warszawa
- Płeć:
o sztuce pisania scenariuszy
Biegnąca - kiedyś też miałam awersję do rymów, od jakiegoś czasu mnie się trzymają. Pewnie to minie, bo lubię zmiany.
Aniu - dzięki za pomysł, skorzystałam. Wcześniej było "niestety", ale dostrzegłam brzydkie powtórzenie.
Drzewolub to postać prawdziwa, z krwi i kości. Na oddziale zamkniętym spotyka się różne osoby, a mi przyszło tam bywać. Mam rodzinę o słabych nerwach i sporej wrażliwości.
Dzięki.
Aniu - dzięki za pomysł, skorzystałam. Wcześniej było "niestety", ale dostrzegłam brzydkie powtórzenie.
Drzewolub to postać prawdziwa, z krwi i kości. Na oddziale zamkniętym spotyka się różne osoby, a mi przyszło tam bywać. Mam rodzinę o słabych nerwach i sporej wrażliwości.
Dzięki.
- tetu
- Posty: 1217
- Rejestracja: 03 gru 2016, 9:44
o sztuce pisania scenariuszy
Mnie także bardzo urzekła historia Drzewoluba, niesamowita i z całym szacunkiem do rymów bardzo mi się tutaj podoba. Świetnie opowiedziane Doroto.
- tabakiera
- Posty: 2365
- Rejestracja: 15 lip 2015, 20:48
- Lokalizacja: Warszawa
- Płeć:
o sztuce pisania scenariuszy
Wybaczcie, jeszcze edytowałam, bo się niepotrzebnej spacji dopatrzyłam.
Tetu - bardzo mi miło.
Tetu - bardzo mi miło.
-
- Posty: 3587
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
o sztuce pisania scenariuszy
Świetna, ujmująca opowieść, doskonale napisana, mimo pozornej prostoty wysmakowany wiersz.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
- Nula.Mychaan
- Posty: 2082
- Rejestracja: 15 lis 2013, 21:47
- Lokalizacja: Słupsk
- Płeć:
o sztuce pisania scenariuszy
Dorotko bardzo spodobała mi się ta historia, tylko tak smutno się kończy
Może i jestem trudną osobą,
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia