Nadzieja
-
- Posty: 320
- Rejestracja: 31 paź 2011, 21:41
- Lokalizacja: wszechświat
Re: Nadzieja
O ile pierwsza jest akceptowalna, o tyle nad drugą powinieneś jeszcze popracować.
piasek klepsydry zamieniłambym na coś bardziej wymownego, tutaj zaleciało nieco trywializmem.
Dwa ostatnie wersy są jakieś rozmyte, nie dopełniają całości. Myślę, że wystarczy zmiana zapisu.
Pozdrawiam ciepło

Nilmo pisze:sama wśród piasku klepsydry
z martwą pacynką na palcach
zamarła z niedowierzaniem
dłoń szukająca bólu
piasek klepsydry zamieniłambym na coś bardziej wymownego, tutaj zaleciało nieco trywializmem.
Dwa ostatnie wersy są jakieś rozmyte, nie dopełniają całości. Myślę, że wystarczy zmiana zapisu.
Pozdrawiam ciepło

aż po ostatnie słowo, aż po myśl ostatnią...
Re: Nadzieja
Pewnie masz rację. To bardzo stary mój wiersz, a w przeciwieństwie do innych, ja zamiast pisać coraz lepiej, piszę coraz gorzej. Tak że trudno będzie mi to poprawić. Ale obiecuję że pomyślę nad tym.
Dziękuję za uwagi.
Dziękuję za uwagi.
-
- Posty: 1124
- Rejestracja: 31 paź 2011, 10:37
Re: Nadzieja
Nilmo, jeśli uważasz, że piszesz coraz gorzej, to dobry znak. Najgorsze jest samozadowolenie.
Wiersz bardzo skondensowany. Trzeba go rozwijać jak kłębuszek i naprawdę można znależć nadzieję wśród tych kilku znaków, które stawiasz.
Piasek klepsydry - piaski klepsydry są szersze, prawda?
Pozdrawiam. Jakoś żadna ikonka nie pasuje mi to tego poważnego, serio zapisanego tematu.
Wiersz bardzo skondensowany. Trzeba go rozwijać jak kłębuszek i naprawdę można znależć nadzieję wśród tych kilku znaków, które stawiasz.
Piasek klepsydry - piaski klepsydry są szersze, prawda?
Pozdrawiam. Jakoś żadna ikonka nie pasuje mi to tego poważnego, serio zapisanego tematu.
- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: Nadzieja
Może - "sama na piaskach klepsydry"?
To rozszerza obraz o nowe znaczenia.


To rozszerza obraz o nowe znaczenia.

Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: Nadzieja
Dla mnie ten wiersz jest przemetaforyzowany
każda kolejny krótki wers to praktycznie nowa metafora
chociaż same w sobie są dobre, to w całości
sprawiają wrażenie gorsetu ściskającego ciało wiersza,
jest za ciasno, jakby 12 osób jechało w jednym przedziale.
Pozdrawiam
każda kolejny krótki wers to praktycznie nowa metafora
chociaż same w sobie są dobre, to w całości
sprawiają wrażenie gorsetu ściskającego ciało wiersza,
jest za ciasno, jakby 12 osób jechało w jednym przedziale.
Pozdrawiam
Re: Nadzieja
Al ma rację. jeśli piszę autobiograficznie, to zazwyczaj strasznie to staram się zakamuflować. to trochę tak jakbym musiał się przebierać w publicznym miejscu. łatwiej mi pisać nie o sobie. stąd te wiersze nigdy nie będą dobre. Pomysł Miladory kupuję. Dzięki. ble tobie też za wyrozumiałość
. meandra...ja jestem rozmyty, a podejrzenia do trywializmu w stosunku do siebie miałem od dawna.
Ja jestem dziecko ulicy. Wzniosłe mowy to za wysoka poprzeczka dla mnie.
. Na co dzień słyszałem - "nie owijaj w bawełnę, tylko mów jak człowiek człowiekowi". I al dobrze wyczuł/a(?), że to u mnie cholernie sztucznie wychodzi.
Dziękuję Wam bardzo.

Ja jestem dziecko ulicy. Wzniosłe mowy to za wysoka poprzeczka dla mnie.

Dziękuję Wam bardzo.

-
- Posty: 1124
- Rejestracja: 31 paź 2011, 10:37
Re: Nadzieja
Nilmo, nie chcę być drobiazgowa, ale piaski klepsydry to był mój pomysł, zanim napisała o piaskach Miladora. Przeczytaj komentarze 
