Modlitwa

[point of view]

jak ja ciebie nienawidzę

za te groby rozbite butem niczyim
za usta plugawe
za słowa usłużne
za macewy zdeptane
za bezinteresowną zawiść
za opluwany nos Tuwima
za PRL
za pomożecie
za Pierwszą
za Druga Trzecia Czwartą
za podłą godzinę sześćdziesiątego ósmego
za grzechy ojca uległość matki
za Rudego
za trzynastego
za donosiciela z za ściany
za Żydów i Ukraińców
za Azję Tuhaj-beja na palu
za głupotę nienawiści i za Bieruta
za towarzyszy
za śmietnikowe dzieci
za trzy razy tak
za do dna
za zbyt czystą
za juniorki
za pohybel
za wodę z chlorem
za te najmniejsze ambicje
za rodziny niczyje
za Dziennik TV
za sąsiada i tego z Zaolzia
za ploty szeptane
za ciebie i
za mnie
za słowa wyrzucone śliną
za głupią nadzieje
za niezapalone świeczki
za spóźnione żale
za jutro

[Nula.Mychaan]

No to mnie zastrzeliłeś, trafiłeś celnie.
Czytam bez ostatniego wersu

[tabakiera]

Pierwszy wers - wybuch złości.
Potem cała lawina tego, co uwiera.
Potem przeprosiny - Boga albo Ojczyzny.

[Gajka]

Spodziewałam się zupełnie innej treści, a tu masz, uśmiechnęłam się już po przeczytaniu pierwszego wersu. Trzymasz czytelnika w napięciu i nie pozwalasz ani na moment odetchnąć - czytam na jednym wdechu, no - może na dwóch. Spuentowałabym przedostatnim wersem. Wiem coś o tym...

Pozdrawiam

[point of view]

... danke.

[Marcin Sztelak]

Módlmy się.
Nawet bez wiary, a nuż....

Pozdrawiam.

[Lucile]

Pierwszy wers - wybuch złości.
Potem cała lawina tego, co uwiera.
Potem przeprosiny - Boga albo Ojczyzny.

Tego ostatniego - przeprosin - już nie ma.

Czy „litania” teraz, bez ostatniego wersu, zyskała dodatkową moc?
Nie wiem.
Widzę, że uczyniłeś ją otwartą i jakby zapraszającą do kolejnych wyliczeń.

I to ma swoją wagę.

Pozdrawiam
Lucile

[Nula.Mychaan]

ooo zmieniłeś
Otwarty koniec, to bardzo ciekawe

[Tomasz Gil]

Super.
Jakoś dziwnie się u Ciebie wpisuje komentarze.

[mirek13]

Dlaczego?