znowu wersy krzyczały z bólu
gdy mimochodem dotknęłam
rozedrganej struny
a przecież papier
powinien być odporny
na rozmazany tusz
tymczasem nawet lustra
idą w drzazgi
od teraz będę pisała
jedynie na marginesie
przerwany stosunek
-
- Posty: 3587
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
przerwany stosunek
Często margines jest ważniejszy. Pozostaje życzyć powodzenia, oby tylko się nie dać zmarginalizować.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
przerwany stosunek
Jeśli drewniane. Może rama, ale lico odbija nadal. Aby stało się, jak piszesz, muszą być cząstki, drobinki, odłamki, ostrza, sztylety, lusterka, szklany pył. Co wolisz. Lustra też czasem matowieją lub odbijają kogo innego. No i kaleczą. A potłuczone zwielokrotniają odbijane byty
Tyle. A wiersz dobry mimo moich wypocin o lustrach.
Świetny tytuł, dwuznaczny.
- Lucile
- Moderator
- Posty: 2484
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
- Płeć:
przerwany stosunek
elka
jak kopista klasztorny będzie na marginesie
stawiać glosy
toż to gratka wielka
dla przyszłych uczonych
badających twórczość pięterka
oraz jego losy
więc pisz je wyraźnie
w naszym wspólnym interesie
i w trosce o tych in spe badaczy wzrok
bo w archiwach bywa że panuje mrok
A tak poważnie – to dobry wiersz o przewrotnym tytule.
Trochę sobie pożartowałam, a przecież już od pierwszej strofy jest poważnie, smutno i boleśnie by nie rzec nawet „koturnowo”. Puenta (bardzo mi się podoba i to ona spowodowała tę krotochwilną wstępną dygresję) podpowiada, że ten ból spowodowany jest niemożnością właściwego - zadowalającego peelkę - wyrażenia tego co tkwi głęboko wewnątrz. Tak głęboko, że nawet lustra nie mają odpowiedniej mocy by go odbić - wydobyć.
Pozdrawiam
L
jak kopista klasztorny będzie na marginesie
stawiać glosy
toż to gratka wielka
dla przyszłych uczonych
badających twórczość pięterka
oraz jego losy
więc pisz je wyraźnie
w naszym wspólnym interesie
i w trosce o tych in spe badaczy wzrok
bo w archiwach bywa że panuje mrok
A tak poważnie – to dobry wiersz o przewrotnym tytule.
Trochę sobie pożartowałam, a przecież już od pierwszej strofy jest poważnie, smutno i boleśnie by nie rzec nawet „koturnowo”. Puenta (bardzo mi się podoba i to ona spowodowała tę krotochwilną wstępną dygresję) podpowiada, że ten ból spowodowany jest niemożnością właściwego - zadowalającego peelkę - wyrażenia tego co tkwi głęboko wewnątrz. Tak głęboko, że nawet lustra nie mają odpowiedniej mocy by go odbić - wydobyć.
Pozdrawiam
L
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
przerwany stosunek
Marginesy mniej bolą, bo jako tekst poboczny, niedoskonały, mają mniejszą siłę rażenia niż tekst główny - to wg mnie sugeruje pointa.
Przerwany a przerywany - znacząca różnica w charakterze relacji i tu trafne zaznaczenie jednokrotności w tytule.
O tym jak ranią wiersze Braku (wersy) nawet odczytywane w lustrze czasu.
No ba... smutna prawda.
Przerwany a przerywany - znacząca różnica w charakterze relacji i tu trafne zaznaczenie jednokrotności w tytule.
O tym jak ranią wiersze Braku (wersy) nawet odczytywane w lustrze czasu.
No ba... smutna prawda.
przerwany stosunek
Dziękuję wszystkim za komentarze.
Marcinie masz rację, margines jest bardzo ważny. Tobie Leszku też dziękuję, za zwrócenie uwagi na lustra... Lucile, przed Tobą czuję się naga... Eko miło, że wpadłaś.

Marcinie masz rację, margines jest bardzo ważny. Tobie Leszku też dziękuję, za zwrócenie uwagi na lustra... Lucile, przed Tobą czuję się naga... Eko miło, że wpadłaś.
