wazeliniarzy
więc się nie kłaniam,
chociaż długa i żmudna ścieżka
do piekła
wolnomyślicieli.
Dłonie mi przeciekają
upływem
czasu.
Na skutek nieważkości
szarych komórek wypisuję
się ze wszelkich planów
na przyszłość.
Czekając na zakończenie
bajki pojąłem - imiennicy pana Boga
mają znacznie gorzej.
Dwa skrzyżowane patyki na drogę.
Niebo jest pełne
Re: Niebo jest pełne
Chętnie poczytam jeszcze coś Twojego. Tutaj poruszasz szeroki temat. Dla mnie zbyt ogólnikowo. Jest to stwierdzenie nagie od podstaw wnioskowania. Za mało mi mówi.
Dobry początek dla wiersza.
Dzięki
Dobry początek dla wiersza.
Dzięki
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: Niebo jest pełne
Ta częśc mi się podoba,Marcin Sztelak pisze:Na skutek nieważkości
szarych komórek wypisuję
się ze wszelkich planów
na przyszłość.
Czekając na zakończenie
bajki pojąłem - imiennicy pana Boga
mają znacznie gorzej.
Dwa skrzyżowane patyki na drogę.
ale wcześniejszy fragment nie przekonuje,
nie czuję tych wazeliniarzy z nieba, a to co kursywą
wydaje mi się nienaturalne
Pozdrawiam
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Niebo jest pełne
A dla mnie bardzo dobry punkt wyjścia do rozważań:
"Niebo jest pełne wazeliniarzy."
To jest świetne, trafne stwierdzenie, ale faktycznie, temat tak szeroki, że Twój wiersz jest zaledwie otarciem się o problem. Potem ta oryginalność i świeżość gdzieś się ulotniły.
Myśl inicjująca utwór zachęca do poszukania i przeanalizowania wielu aspektów wiary (bądź niewiary), spraw ostatecznych, natury ludzkiej, wreszcie - osobistego stosunku peela do tych stwierdzeń. Na razie - powtórzę za Nilmo - tekst dość powierzchowny. Treściowo masz materiał na cały cykl... Narobiłeś czytelnikom apetytu, a w ostatecznym rozrachunku zaserwowałeś dopiero przystawkę i to dość skromną.
Pozdrawiam,

Glo.
"Niebo jest pełne wazeliniarzy."
To jest świetne, trafne stwierdzenie, ale faktycznie, temat tak szeroki, że Twój wiersz jest zaledwie otarciem się o problem. Potem ta oryginalność i świeżość gdzieś się ulotniły.
Myśl inicjująca utwór zachęca do poszukania i przeanalizowania wielu aspektów wiary (bądź niewiary), spraw ostatecznych, natury ludzkiej, wreszcie - osobistego stosunku peela do tych stwierdzeń. Na razie - powtórzę za Nilmo - tekst dość powierzchowny. Treściowo masz materiał na cały cykl... Narobiłeś czytelnikom apetytu, a w ostatecznym rozrachunku zaserwowałeś dopiero przystawkę i to dość skromną.
Pozdrawiam,

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl