Bęc!
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Bęc!
Podoba mi się. Kiedy żyje się pozorami
i przychodzi stanąć twarzą w twarz z prawdą
- wstrząs murowany
jak przy przebijaniu głową muru:)
i przychodzi stanąć twarzą w twarz z prawdą
- wstrząs murowany
jak przy przebijaniu głową muru:)
- Nula.Mychaan
- Posty: 2082
- Rejestracja: 15 lis 2013, 21:47
- Lokalizacja: Słupsk
- Płeć:
Bęc!
Jak to czasem nie wiadomo co się kryje pod maską 
Podoba mi się

Podoba mi się

Może i jestem trudną osobą,
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Bęc!
Witaj Lucile:)Lucile pisze: ↑02 paź 2017, 12:29W kwantowym świecie cząstek
wiecznie zielonego kółka graniastego
niespełniona Kolombina wypatruje.
Arlekin zbiegł? Już nie chce grać?
Tęskni, chociaż trzyma go za rękę.
A on... tylko zdjął czarną maskę.
I bęc, komedia dell' arte ma swoje końce. A kwantowy świat? Z jego zagadkami kojarzy się dziecięca zabawa? Nie rozumiem zestawienia gry aktorów z grą Uniwersum, przydałaby się rozbudowa metafory.
Pozdrawiam:)
- Lucile
- Moderator
- Posty: 2484
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
- Płeć:
Bęc!
Wydawało mi się, że już podziękowałam Wszystkim Komentującym za podzielenie się swoją opinią oraz uwagami dotyczącymi wiersza.
Ze wstydem i skruchą przyznaję, że jednak nie.
Więc, teraz tym bardziej serdeczne i do wyboru; Ewo, Alku, Nulko, Leszku, Gal.u, Jaguarze:
thank you very much, mille grazie, vielen Dank, merci beaucoup, ďakujem veľmi pekne. я благодарю прекрасно, dankon tre multe i oczywiście dziękuję bardzo.
W tym nieco przewrotnym wierszu, a może bardziej miniaturce, tylko formalnie, aliści delikatnie i powierzchownie nawiązałam do popularnej piosenki - zabawy przedszkolaków. Z ostatniego wersu tej dziecięcej śpiewki a my wszyscy bęc przywłaszczyłam sobie w charakterze otwarcia to wiele mówiące „bęc”.
Szesnastowieczne postaci z włoskiej komedii, jak:
Kolombina, Arlekin, Pantalone, Dottore, Poliszynel, Pierrot i inni żyją także dziś wśród nas. Spotykamy się z nimi, rozmawiamy, kochamy, nienawidzimy rozczarowujemy, czyli - nihil novi sub sole.
Wszystko już było, jest i będzie się powtarzać.
Zaklęte koło, a może tylko:
Kółko graniaste,
Czworokanciaste,
Kółko nam się połamało...
Podobno Wszechświat, Universum coraz szybciej gna naprzód. Czy na pewno?
A może nie porusza się linearnie, a po okręgu?
Kiedyś eka napisała, że Lucile i tak w końcu poda autointerpretację, więc aby to potwierdzić, powyższy wywód z
zamieszczam.
Przyznam jednak, że pojęcia nie mam, jaką rolę w tej współczesnej commedii dell`arte mogłabym sobie przypisać.
Pozdrawiam
Lucile
Ze wstydem i skruchą przyznaję, że jednak nie.
Więc, teraz tym bardziej serdeczne i do wyboru; Ewo, Alku, Nulko, Leszku, Gal.u, Jaguarze:
thank you very much, mille grazie, vielen Dank, merci beaucoup, ďakujem veľmi pekne. я благодарю прекрасно, dankon tre multe i oczywiście dziękuję bardzo.
W tym nieco przewrotnym wierszu, a może bardziej miniaturce, tylko formalnie, aliści delikatnie i powierzchownie nawiązałam do popularnej piosenki - zabawy przedszkolaków. Z ostatniego wersu tej dziecięcej śpiewki a my wszyscy bęc przywłaszczyłam sobie w charakterze otwarcia to wiele mówiące „bęc”.
To jasne, że tekst dotyczy gry pozorów, jaką - od zawsze - prowadzą dorośli. Także schematów, w których - w miarę wpasowywania się w rzeczywistość - czyli dorastania, zaczynamy się poruszać, często nie zdając sobie sprawy, że zawładnęły nami całkowicie. A jeśli się zdarzy, że przyjdzie nam funkcjonować w jakiejś, co nie daj Boże, korporacji, to już (wg mnie) w 90 przypadkach na 100 z wolna stajemy się, np. figurami z commedii dell`arte. Odgrywamy, z mniejszym lub większym powodzeniem, narzucone nam role. Być może nawet, dla podbudowania własnego ego, niektórym wydaje się, że jeżeli już muszą grać, to biorą udział w czymś lepszym, znaczącym – chociażby w la commedia erudita.Alek Osiński pisze: ↑02 paź 2017, 15:42Podoba mi się. Kiedy żyje się pozorami
i przychodzi stanąć twarzą w twarz z prawdą
- wstrząs murowany
jak przy przebijaniu głową muru:)
Szesnastowieczne postaci z włoskiej komedii, jak:
Kolombina, Arlekin, Pantalone, Dottore, Poliszynel, Pierrot i inni żyją także dziś wśród nas. Spotykamy się z nimi, rozmawiamy, kochamy, nienawidzimy rozczarowujemy, czyli - nihil novi sub sole.
Magiczny, kosmiczny początek (wszystkiego, zwłaszcza życia) nie gwarantuje kontynuacji naszej „niezwykłości, niepowtarzalności”.eka pisze: ↑03 paź 2017, 19:07I bęc, komedia dell' arte ma swoje końce. A kwantowy świat? Z jego zagadkami kojarzy się dziecięca zabawa? Nie rozumiem zestawienia gry aktorów z grą Uniwersum, przydałaby się rozbudowa metafory.
Wszystko już było, jest i będzie się powtarzać.
Zaklęte koło, a może tylko:
Kółko graniaste,
Czworokanciaste,
Kółko nam się połamało...
Podobno Wszechświat, Universum coraz szybciej gna naprzód. Czy na pewno?
A może nie porusza się linearnie, a po okręgu?
Ot, najczęściej bywa tak, że na końcu odkrywamy zwyczajność, przyziemność tę przysłowiową – głęboko nas rozczarowującą i dołującą - szarą codzienność. Więc, aby nie zwariować, świadomi tego, oddajemy się bezpiecznym, sprawdzonym gierkom. Odgrywając znane role w schematycznym scenariuszu mamy satysfakcjonujące poczucie - a jakże złudne, niestety! - panowania nad sobą, otoczeniem, życiem w reszcie.gal.a pisze: ↑02 paź 2017, 17:27A pod maską prawda, tylko czy Kolombina tego szukała?
Ciekawy wiersz, pierwsze wersy wprowadzają w magiczny świat,
by na końcu odkryć ot, zwyczajność.
pytaj, proszę...jaguar pisze: ↑03 paź 2017, 19:26Hermetycznie tu, jak dla mnie i mam wiele pytań...
Kiedyś eka napisała, że Lucile i tak w końcu poda autointerpretację, więc aby to potwierdzić, powyższy wywód z

Nula.Mychaan pisze: ↑02 paź 2017, 23:22Jak to czasem nie wiadomo co się kryje pod maską
Przyznam jednak, że pojęcia nie mam, jaką rolę w tej współczesnej commedii dell`arte mogłabym sobie przypisać.
Pozdrawiam
Lucile
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
- Lucile
- Moderator
- Posty: 2484
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
- Płeć:
Bęc!
A co byś powiedziała, Ewo, gdybyśmy spróbowali się tak pobawić. Przypisać sobie (lub któremuś z uzerów) rolę z la commedia dell`arte?
Przy okazji trzeba byłoby sobie przypomnieć jakie tam postaci występują i - niezwykle ważne – co sobą reprezentują. Bo przecież jest tam całe spektrum ludzkich zachowań; przywar, zalet, cnót i grzechów nadal aktualnych, pomimo upływu tylu stuleci. A jakby jeszcze przyprawić tak poprowadzoną charakterystykę dowolnym wierszem, mogłoby być zabawnie i pouczająco. Istotne jest także to, by potraktować taką zabawę w nieprzekraczających ramach dobrego smaku.
Jednak, po zastanowieniu, myślę, że raczej nie, bo mogłoby to być... kijem w mrowisko.
Pozdrawiam
Lu
Przy okazji trzeba byłoby sobie przypomnieć jakie tam postaci występują i - niezwykle ważne – co sobą reprezentują. Bo przecież jest tam całe spektrum ludzkich zachowań; przywar, zalet, cnót i grzechów nadal aktualnych, pomimo upływu tylu stuleci. A jakby jeszcze przyprawić tak poprowadzoną charakterystykę dowolnym wierszem, mogłoby być zabawnie i pouczająco. Istotne jest także to, by potraktować taką zabawę w nieprzekraczających ramach dobrego smaku.
Jednak, po zastanowieniu, myślę, że raczej nie, bo mogłoby to być... kijem w mrowisko.
Pozdrawiam
Lu
