To był przepiękny kicz
rozchuśtanych poranków. W domniemanym
rytmie tańca miał się spełniać
w każdym kolejnym
umieraniu. Jednak wchodzenie
w strefę milczeń bolało, więc brałem
środki przeciwegzystencjalne.
Tylko że noce umykały własnymi
drogami, aż po świt.
Złożony z natrętnego braku
światła.
Wiersz niekompletny
-
- Posty: 3121
- Rejestracja: 28 wrz 2016, 12:02
Wiersz niekompletny
Kompletny, polemiczny.
Tekst sprawia wrażenie napisanego ot tak sobie, beż wysiłku, przy pomocy ascetycznych środków /dla mnie/ ale końcowy fragment z odwróconą akomodacją i adaptacją jak to u Marcina nadaje wszystkiemu głębsze znaczenie, rozsiewa stary niepokój.
Człowieka wcale nie szalonego z tym zastanawianiem się nad życiem.
Poczułem się jak bidoka i dobrze.
Tekst sprawia wrażenie napisanego ot tak sobie, beż wysiłku, przy pomocy ascetycznych środków /dla mnie/ ale końcowy fragment z odwróconą akomodacją i adaptacją jak to u Marcina nadaje wszystkiemu głębsze znaczenie, rozsiewa stary niepokój.
Człowieka wcale nie szalonego z tym zastanawianiem się nad życiem.
Poczułem się jak bidoka i dobrze.
Ostatnio zmieniony 13 sty 2018, 9:10 przez witka, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie bój się snów, dzielić się tobą nie będę. - Eka
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Wiersz niekompletny
Zaproponowałabym, Marcin, nieco dłuższe wersy dla tego wiersza.
To był przepiękny kicz rozhuśtanych poranków.
W domniemanym rytmie tańca miał
spełniać się w każdym kolejnym
umieraniu. Jednak wchodzenie
w strefę milczeń bolało, więc brałem
środki przeciwegzystencjalne.
Tylko że noce umykały własnymi drogami,
aż po świt. Złożony z natrętnego braku
światła.
Wiersz jak najbardziej kompletny w założeniu. Brak - światła w wymarzonym kiczu świadczy jedynie o powadze.
Bardzo mi się liryk podoba. Świetna metafora: środków przeciwegzystencjalnych oraz umykanie nocy.
To był przepiękny kicz rozhuśtanych poranków.
W domniemanym rytmie tańca miał
spełniać się w każdym kolejnym
umieraniu. Jednak wchodzenie
w strefę milczeń bolało, więc brałem
środki przeciwegzystencjalne.
Tylko że noce umykały własnymi drogami,
aż po świt. Złożony z natrętnego braku
światła.
Wiersz jak najbardziej kompletny w założeniu. Brak - światła w wymarzonym kiczu świadczy jedynie o powadze.
Bardzo mi się liryk podoba. Świetna metafora: środków przeciwegzystencjalnych oraz umykanie nocy.
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Wiersz niekompletny
Niekompletne są najlepsze
bo dają miejsce dla wyobraźni.
Można wzorem wieszcza żądać
więcej światła, a przecież
to i tak pobożne życzenie.
bo dają miejsce dla wyobraźni.
Można wzorem wieszcza żądać
więcej światła, a przecież
to i tak pobożne życzenie.

- jaguar
- Posty: 364
- Rejestracja: 15 lut 2017, 4:04
Wiersz niekompletny
Dobry wiersz, ale... dużo jest podobnie pisanych. Pozdrawiam serdecznie
- Nula.Mychaan
- Posty: 2082
- Rejestracja: 15 lis 2013, 21:47
- Lokalizacja: Słupsk
- Płeć:
Wiersz niekompletny
Mam wrażenie pociętych fraz, Ewa ma racje, że warto by je trochę scalić.
W sumie to dziwne, że wolałabym dłuższe frazy, kiedy sama mam tendencje do ich szatkowania
W sumie to dziwne, że wolałabym dłuższe frazy, kiedy sama mam tendencje do ich szatkowania
