Obciążony skazą miłosierdzia rozsupłuję
życiorysy. Na rogatkach miast,
gdzie drogowskazy wyznaczają marszruty.
Przeciwne do ruchu.
Więc frasobliwie wybieram skróty i prowadzę
skazańców na manowce. Lub bal.
Tam pieczemy ziemniaki w popiele,
karmiąc nimi strachy na wróble.
Wcześniej wycinamy im usta, okrutne,
wąskie kreski broczą słomą.
Bez słowa skargi.
Przed nami droga zapada się w przedpiekle,
a dookoła anioły suszą skrzydła.
Zamokłe po upadku.
Cisza natrętnie zwiastuje. Kolejny
dzień na przykład.
Czcze milczenia
-
- Posty: 3121
- Rejestracja: 28 wrz 2016, 12:02
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Czcze milczenia
Strach na wróble w innej niż przyjęta symbolice.
Obiekt krzywd, ale kogo: poety?
Wiersze nasze to strachy?
Dajesz do myślenia.

Obiekt krzywd, ale kogo: poety?
Wiersze nasze to strachy?
Dajesz do myślenia.

- jaguar
- Posty: 364
- Rejestracja: 15 lut 2017, 4:04
Czcze milczenia
Zabawa w Matkę Teresą podnosi ego. Zamyka usta tym, którzy przyjmują jałmużnę i jacy wtedy czujemy się wspaniali. Anioły upadłe myjące/suszące skrzydła są jak kajanie się, prośba o wybaczenie - świetnie to przedstawiłeś. Człowiek zawsze będzie się miotał pomiędzy grzechem, a niewinnością i imprezą pomiędzy. Bardzo dobry wiersz wg mnie!!!
- Nula.Mychaan
- Posty: 2082
- Rejestracja: 15 lis 2013, 21:47
- Lokalizacja: Słupsk
- Płeć:
Czcze milczenia
Bardzo niepokojący intrygujący i mroczny. Potrzebowałam kilkakrotnego czytania, ale tak zaintrygowałeś że wracałam do czytania.
Wiersz jest zdecydowanie warty powrotów
Wiersz jest zdecydowanie warty powrotów