#7
Post
autor: Karma » 01 kwie 2018, 22:17
Troszkę jednak nie tędy szedłem z zamiaru, przy pisaniu - ale przecież wszystko się ze sobą wiąże i wszystko jest w sobie. W jakimś stopniu spokrewnione. Miłość, śmierć. Głosy w głowie - to, że akurat kiedy ich braknie wzmaga się wiatr w północnej części Florydy, lub rozpieprza się jakaś woda na ladach. To trochę tak, jakby ten pierwiastek był sprawcą wszystkiego. I co to za pierwiastek, co to za mowa i o czym? Może to ten Astro - jak nazwa psa jakiegoś kosmicznego, co to merdając ogonem, strząsa jabłka z drzew. Te teksty powstawały w dziwnym okresie dla mnie - to był mega dziwny dzień, czy dwa. Szczerze ich nie pamiętam, pierwszy raz w życiu. Sam jestem zaskoczony tym, co pisałem. A nie byłem pod wpływem czegokolwiek.
Damn.
Jagoda Mornacka.