Kamień ze snu
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Kamień ze snu
Nie chciałbym naciskać, wiedząc że jesteś
jak gąbka nasączona wodą; modry stułbiopław
kuszący oczy na błękitnych, wytrawionych
solą, ulicach Samarkandy.
Mądrość przyszła i odeszła, pozostał zarys
skały i twoja istotność, chociaż to ledwie cień
chłonnej przestrzeni, syndrom, który każe
bezpłodnym obrazom, łączyć się ze sobą
roniąc martwą naturę.
Nie chciałbym naciskać, bo wiem jak bardzo
jesteś sobą, tutaj na jedwabnym szlaku
ważąc każdy fałd materii, każdą kroplę snu
który miał śmiałość być na tyle namacalny
że mogliśmy się w nim dotknąć
sparzyć palce o rozpalony kamień.
jak gąbka nasączona wodą; modry stułbiopław
kuszący oczy na błękitnych, wytrawionych
solą, ulicach Samarkandy.
Mądrość przyszła i odeszła, pozostał zarys
skały i twoja istotność, chociaż to ledwie cień
chłonnej przestrzeni, syndrom, który każe
bezpłodnym obrazom, łączyć się ze sobą
roniąc martwą naturę.
Nie chciałbym naciskać, bo wiem jak bardzo
jesteś sobą, tutaj na jedwabnym szlaku
ważąc każdy fałd materii, każdą kroplę snu
który miał śmiałość być na tyle namacalny
że mogliśmy się w nim dotknąć
sparzyć palce o rozpalony kamień.
- mirek13
- Posty: 849
- Rejestracja: 18 mar 2017, 19:23
Kamień ze snu
To piękna opowieść.
Bardzo plastyczna i liryczna.
Dowcip dla mnie leży tylko w tym, że przeczytałbym ją z dużo większą przyjemnością bez podziału na wersy.
Przy rozbudowaniu pewnych fragmentów i nadaniu jakiejś fabuły (choćby z tą tajemniczą oną - choć może tu chodzić o coś zupełnie innego) powstałaby cudnej urody poetycka proza.
Nie to, żeby to nie był wiersz. Trochę to sonet (bez klasycznej budowy), bo mamy dobrą opisowość bez puenty ( nie traktuję ostatniego wersu jako takowej), ale po prostu mam takie odczucie i nic na to nie poradzę.
Bardzo plastyczna i liryczna.
Dowcip dla mnie leży tylko w tym, że przeczytałbym ją z dużo większą przyjemnością bez podziału na wersy.
Przy rozbudowaniu pewnych fragmentów i nadaniu jakiejś fabuły (choćby z tą tajemniczą oną - choć może tu chodzić o coś zupełnie innego) powstałaby cudnej urody poetycka proza.
Nie to, żeby to nie był wiersz. Trochę to sonet (bez klasycznej budowy), bo mamy dobrą opisowość bez puenty ( nie traktuję ostatniego wersu jako takowej), ale po prostu mam takie odczucie i nic na to nie poradzę.
-
- Posty: 3121
- Rejestracja: 28 wrz 2016, 12:02
-
- Posty: 1039
- Rejestracja: 22 mar 2013, 18:11
Kamień ze snu
Alku, po przeczytaniu Twojego wiersza:
poczułam się jak kropla, która drąży kamień i jak łza krusząca skałę, jak fala uczuć, przypływów i odpływów. Jednak pierwsza myśl to, wyznanie miłości tak gorącej, że istnieje obawa, czy to możliwe. Pozdrawiam mz
poczułam się jak kropla, która drąży kamień i jak łza krusząca skałę, jak fala uczuć, przypływów i odpływów. Jednak pierwsza myśl to, wyznanie miłości tak gorącej, że istnieje obawa, czy to możliwe. Pozdrawiam mz
Nagle przyszło mi do głowy, że nie mam apetytu, bo brak we mnie literackiego realizmu.
Wydało mi się, że sam stałem się częścią jakiejś żle napisanej powieści.
Kroniki ptaka nakręcacza- Haruki Murakami
Wydało mi się, że sam stałem się częścią jakiejś żle napisanej powieści.
Kroniki ptaka nakręcacza- Haruki Murakami
-
- Posty: 1039
- Rejestracja: 22 mar 2013, 18:11
Kamień ze snu
Nagle przyszło mi do głowy, że nie mam apetytu, bo brak we mnie literackiego realizmu.
Wydało mi się, że sam stałem się częścią jakiejś żle napisanej powieści.
Kroniki ptaka nakręcacza- Haruki Murakami
Wydało mi się, że sam stałem się częścią jakiejś żle napisanej powieści.
Kroniki ptaka nakręcacza- Haruki Murakami
- eka
- Moderator
- Posty: 10469
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Kamień ze snu
Tytuł jakby optymistyczny, cóż to za kamień, jeśli z materii snu?
Fałd iluzorycznej materii snu, a można w nim sparzyć palce.
Adresatka, jej istotność, chłonność gąbki i stułbiopława na jedwabnym szlaku - nieciekawa, delikatnie mówiąc:)
Stąd i zaprzeczenie trybu warunkowego: Nie chciałbym naciskać...
Sucha gąbka jest nieużyteczna, jak również okaz wyrzucony na wytrawioną solą ulicę.
O czym jest ten wiersz?
O jakim cieniu chłonnej przestrzeni mówi? Zrodzonej przez zarys skały i istotność gąbki w wodzie?
O Poezji, która teraz roni martwą naturę?
__________
Intrygujący wiersz.
(dwa przecinki bym dodała)
(5/6)
Fałd iluzorycznej materii snu, a można w nim sparzyć palce.
Adresatka, jej istotność, chłonność gąbki i stułbiopława na jedwabnym szlaku - nieciekawa, delikatnie mówiąc:)
Stąd i zaprzeczenie trybu warunkowego: Nie chciałbym naciskać...
Sucha gąbka jest nieużyteczna, jak również okaz wyrzucony na wytrawioną solą ulicę.
O czym jest ten wiersz?
O jakim cieniu chłonnej przestrzeni mówi? Zrodzonej przez zarys skały i istotność gąbki w wodzie?
O Poezji, która teraz roni martwą naturę?
__________
Intrygujący wiersz.
(dwa przecinki bym dodała)
(5/6)
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Kamień ze snu
Cóż, wierzę. To chyba kwestia tego w jaki sposób podchodzi się do wewnętrznej dynamiki jaką niesie ze sobą język.mirek13 pisze: ↑09 kwie 2018, 2:08Dowcip dla mnie leży tylko w tym, że przeczytałbym ją z dużo większą przyjemnością bez podziału na wersy.
Bardzo mnie to cieszy, Marto:)marta zoja pisze: ↑09 kwie 2018, 23:23poczułam się jak kropla, która drąży kamień i jak łza krusząca skałę, jak fala uczuć, przypływów i odpływów.
He, he. Widzę, że ironizujesz, Ewo:)eka pisze: ↑10 kwie 2018, 19:32O Poezji, która teraz roni martwą naturę?
W autorskim zamyśle przynajmniej, to jednak nie o poezji
chociaż niektórzy twierdzą, że wszystko jest poezją.
W takim wypadku by się zgadzało.
Dzięki bardzo za komentarze:)
- eka
- Moderator
- Posty: 10469
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Kamień ze snu
Bynajmniej, jeśli założyć, że gąbką jest potencjalność liryczna, rodzaj literacki - istotność - to od dawna jest nasiąknięty poetyczną 'wodą'.Alek Osiński pisze: ↑11 kwie 2018, 15:58ironizujesz, Ewo:)
Ale oczywiście cieszę się, że nie zostawiłeś bez odniesienia interpretację, pozwalając wykluczyć trop mój błędny.
Bardzo ten fragment mi się podoba.Alek Osiński pisze: ↑09 kwie 2018, 0:52wiem jak bardzo
jesteś sobą, tutaj na jedwabnym szlaku
ważąc każdy fałd materii, każdą kroplę snu
- tetu
- Posty: 1217
- Rejestracja: 03 gru 2016, 9:44
Kamień ze snu
Czytam ten wiersz Alku nie pierwszy raz i moje myśli cały czas krążą wokół Samarkandy.
Zgodnie z etymologią nazwa miasta pochodzi od słów w języku sogadyjskim asmara, czyli kamień, skała
Czyżby tytułowy kamień odnosił się właśnie do zburzonego niegdyś przez Czyngis-chana miasteczka?
stąd też dalsze porównanie
Dla mnie to opis, charakterystyka tego miejsca, w którym pod lir miał przyjemność być, choćby podczas snu.
stułbiopław(meduza) podobny do gwiazdy, co może kojarzyć się np z ulicznymi płytkami i nie tylko i wreszcie sól na ulicach, może symbolizować zniszczenie ale też oczyszczenie, modły.
Nie wiem, czy właściwie, ale podążyłam sobie jedwabnym szlakiem Samarkandy, jej religii i historii.
Zgodnie z etymologią nazwa miasta pochodzi od słów w języku sogadyjskim asmara, czyli kamień, skała
Czyżby tytułowy kamień odnosił się właśnie do zburzonego niegdyś przez Czyngis-chana miasteczka?
stąd też dalsze porównanie
Ta druga strofa wydaje mi się kluczowa.
Dla mnie to opis, charakterystyka tego miejsca, w którym pod lir miał przyjemność być, choćby podczas snu.
błękity o których mowa ( kolorystyka wpisana w miasteczko)Alek Osiński pisze: ↑09 kwie 2018, 0:52modry stułbiopław
kuszący oczy na błękitnych, wytrawionych
solą, ulicach Samarkandy.
stułbiopław(meduza) podobny do gwiazdy, co może kojarzyć się np z ulicznymi płytkami i nie tylko i wreszcie sól na ulicach, może symbolizować zniszczenie ale też oczyszczenie, modły.
Nie wiem, czy właściwie, ale podążyłam sobie jedwabnym szlakiem Samarkandy, jej religii i historii.
-
- Posty: 3121
- Rejestracja: 28 wrz 2016, 12:02
Kamień ze snu
To bardzo osobisty tekst - i nie chciałem go interpretować.
Nie bój się snów, dzielić się tobą nie będę. - Eka