nieobecny obecny
zgęstniały w przeźroczystości
lepi dni w szklane kostki
łapie muchy w rydwany zaprzęga
powozi trylionem obojętnych
jednym rytmem
na trzy
ale to nie walc donikąd
w głowie kołacze się ubijana na sztywno
myśl spod postnego żebra
ręce precz od magnolii
niestety
to boli
jeśli masz posłuszne ręce
możesz się wyłączyć
ot tak
pstryk
Siewca snów
-
- Posty: 505
- Rejestracja: 31 maja 2016, 8:47
- Lokalizacja: Stolnica
Siewca snów
Ostatnio zmieniony 13 maja 2018, 9:02 przez point of view, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Siewca snów
point of view pisze: ↑12 maja 2018, 18:16nieobecny obecny
zgęstniały w przeźroczystości
lepi dni w szklane kostki
łapie muchy w rydwany zaprzęga
powozi trylionem obojętnych
jednym rytmem
na trzy
Mi się pierwsza strofa podoba - w temacie.
później wiersz traci na wyrazistości
no i literówki się pojawiają (donikąd - razem)
i "ostniego" żebra. Chyba że ma być coś od "ostów"?
Pozdrawiam
-
- Posty: 505
- Rejestracja: 31 maja 2016, 8:47
- Lokalizacja: Stolnica
Siewca snów
... no i już
-
- Posty: 3587
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
Siewca snów
Jak dla mnie wiersz się rozmywa po pierwszej zwrotce, drugą dałoby się pewnie uporządkować, trzecia to już wata słów...
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
- eka
- Moderator
- Posty: 10469
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Siewca snów
O tym jak tkwiąc w obojętności - nieobecności nie zranić żywego piękna.
Lepiej zniknąć, pstryk.
Smutek własny ma nie infekować, lepienie dni w szklane kulki jest bezpiecznym zajęciem.
Szlachetność mimo, mimo...
Mnie się wydaje, że wszystkiego jest tyle, ile trzeba w tym wierszu.
Pozdrawiam.
Lepiej zniknąć, pstryk.
Smutek własny ma nie infekować, lepienie dni w szklane kulki jest bezpiecznym zajęciem.
Szlachetność mimo, mimo...
Mnie się wydaje, że wszystkiego jest tyle, ile trzeba w tym wierszu.
Pozdrawiam.