po urodzeniu zaklepała mnie położna
w płacz niezazębianie mleczaków i haftek
na początku klucza z grabkami i piaskiem
w przerywanie opuszkami palców
wybujałej dziewczęcej rozsady
do nasadzania na pierwszych rozstajach
w prozę kobiet nie w stanie surowym otwartych
na nowe zasłony neutralizację zapachów
nogami rozwodzących się z poezją
w workach przydrożnej frasobliwości
nie można zostawić każdego zła z rąk i słów
świata zadanego za oczy narzędzia pokuty
berek
-
- Posty: 3587
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
berek
Taki życiowy berek. Akurat tu pokusiłbym się o interpunkcję. Ale to moje schizo A co z poezją kobiet?
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.