płaczę mimo słońc i darów języków
zapadam się w ziemię obumieram
licząc na obfitość w urodzaju
czy wystarczy mi zaników pamięci
małych i tych dużych skaleczeń
słów liczących na więcej
kocham za mocno bezwzględnie
i z oddaniem a nic przedziera się
przez szpary umysłu jak zatracić się
bezpiecznie na wyciągnięcie dłoni
dualizm
-
- Posty: 1039
- Rejestracja: 22 mar 2013, 18:11
dualizm
Nagle przyszło mi do głowy, że nie mam apetytu, bo brak we mnie literackiego realizmu.
Wydało mi się, że sam stałem się częścią jakiejś żle napisanej powieści.
Kroniki ptaka nakręcacza- Haruki Murakami
Wydało mi się, że sam stałem się częścią jakiejś żle napisanej powieści.
Kroniki ptaka nakręcacza- Haruki Murakami
- tetu
- Posty: 1217
- Rejestracja: 03 gru 2016, 9:44
dualizm
Marto to rzeczywiście ładny, kobiecy wiersz i trafiony tytuł.
Są jednak rzeczy na które zwróciłam uwagę.
W 1w wyrażenie "darów języków" źle się czyta ze względu na identyczną końcówkę ów. Pokombinowałbym tutaj.
W drugiej strofie, w drugim wersie zrezygnowałabym z "tych" zbędne.
W trzeciej zaś trochę razi zaimek zwrotny na końcu dwóch wersów
przedziera się
zatracić się
Co do obfitości w urodzaju to imho ciut naciągnięte, bo skoro urodzaj to wiadomo.
Poza tym podoba się, pozdrawiam Marto.
Są jednak rzeczy na które zwróciłam uwagę.
W 1w wyrażenie "darów języków" źle się czyta ze względu na identyczną końcówkę ów. Pokombinowałbym tutaj.
W drugiej strofie, w drugim wersie zrezygnowałabym z "tych" zbędne.
W trzeciej zaś trochę razi zaimek zwrotny na końcu dwóch wersów
przedziera się
zatracić się
Co do obfitości w urodzaju to imho ciut naciągnięte, bo skoro urodzaj to wiadomo.
Poza tym podoba się, pozdrawiam Marto.
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09