The Green Fairy

[Qń Który Pisze]

nie zaskoczy nagła kpina
czy grymas Picasso
brama czystości
dawno uległa przedawnieniu
pomimo to moje piekło
nie czuje się dobrze
kiedy dotykam nieba palcami
nawet jak widzę księżyc
w szklance wody
i spijam ustami srebrne pragnienie
cisza światła zwykłej żarówki
doprowadza mnie do szaleństwa
i wtedy patrzę na jaśminowy bukiet
żeby nacieszyć do syta piersi
wypełnione podejrzaną radością
twojej nieobecnej obecności
i wychodzę na dachy latających miast
gdzie tańczą pijane motyle
i dziesięć tysięcy skowronków
w oparach absyntu
pokrywa skrzydłami
twoją nagą bezradność

[Alek Osiński]

wychodzę na dachy latających miast
gdzie tańczą pijane motyle
i dziesięć tysięcy skowronków

ujął mnie ten fragment, to faktycznie musi być coś
dużego żeby tak zajarać śmiertelnika...

[Ewa Włodek]

no, bo żadne piekło nie czuje się dobrze, jak go zdradzać z niebem, nawet tylko niezobowiązującym dotknięciem palców...A peel wciąż w zauroczeniu, a może tylko w zamroczeniu tęsknotą, pragnieniem...Jest nastrój, jest...

Pozdrawiam z uśmiechem...
Ewa

[anastazja]

i wychodzę na dachy latających miast
gdzie tańczą pijane motyle
i dziesięć tysięcy skowronków

moja wyobraźnia sięga wyżej niż dach. Supcio Qniku

[czochrata]

twojej nieobecnej obecności

to mnie gryzie,poza tym w porządku-pozdrawiam

[ble]

Ładnie się tu rozpędziłeś, Kuniu. Wiersz nabiera tempa wers po wersie. Aż się bałam o ten dach, że się nagle skończy...
Pozdrawiam

Dodano -- 27 lut 2012, 17:41 --

[Gloinnen]

kiedy dotykam nieba palcami

To sformułowanie w mojej ocenie jest banalne. Ja bym tego rodzaju poetyckich szablonów unikała.

cisza światła zwykłej żarówki

"ciche światło zwykłej żarówki" ---> nie podobała mi się potrójna konstrukcja dopełniaczowa, za bardzo spiętrzona, źle się takie konglomeraty czyta.

wypełnione podejrzaną radością
twojej nieobecnej obecności

twoją nagą bezradność

"bezradność" - "radość" - "obecność" - za dużo ości...

"wypełnione podejrzaną radością
twojej nieobecnej obecności" - moim zdaniem do wylotu.

i dziesięć tysięcy skowronków
w oparach absyntu
pokrywa skrzydłami
twoją nagą bezradność

Obraz finalny jest ciekawy. Powtarzające się "i" zamieniłabym tylko na "a"...

Ale to tylko moje luźne propozycje poetyckie dla Qnia...

Ogólnie - nienajgorzej.

Pozdrawiam,


Glo.