Miejski pejzaż. Rynsztoki
-
- Posty: 1124
- Rejestracja: 31 paź 2011, 10:37
Miejski pejzaż. Rynsztoki
Zobacz
tam jest mężczyzna
otwiera usta i myśli
że opłakuje utratę
zwraca czynsz za pachnidła
skupione w zamku pępka
spożywał
długo spożywał każdą małą zakładkę
wyściółkę w zgięciu łokcia
wewnętrzną stronę rozkoszy
Boginie wysokoczołe
okrutnie miedzianogłowe
jak węże na pustyni
po wielu latach tułaczki
życie i śmierć
to one
i on
gdy karmi rynsztoki
wypruwa trzewia na nic
na nic te doświadczenia
pochyli się i połknie
tam jest mężczyzna
otwiera usta i myśli
że opłakuje utratę
zwraca czynsz za pachnidła
skupione w zamku pępka
spożywał
długo spożywał każdą małą zakładkę
wyściółkę w zgięciu łokcia
wewnętrzną stronę rozkoszy
Boginie wysokoczołe
okrutnie miedzianogłowe
jak węże na pustyni
po wielu latach tułaczki
życie i śmierć
to one
i on
gdy karmi rynsztoki
wypruwa trzewia na nic
na nic te doświadczenia
pochyli się i połknie
-
- Posty: 281
- Rejestracja: 21 sty 2012, 22:26
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Miejski pejzaż. Rynsztoki
Witaj,
jedyne co umiałem powiedzieć o tym wierszu:
tak to wygląda
ruchome schody zabierają ich w podróż
która się nie skończy
Może jakoś później, coś innego. Teraz ten wiersz mnie zamknął.
Adam
jedyne co umiałem powiedzieć o tym wierszu:
tak to wygląda
ruchome schody zabierają ich w podróż
która się nie skończy
Może jakoś później, coś innego. Teraz ten wiersz mnie zamknął.
Adam
Nałóg zwany Nadrealizmem to nieumiarkowane i namiętne stosowanie narkotyku jakim jest obraz. Luis Aragon
-
- Posty: 1124
- Rejestracja: 31 paź 2011, 10:37
Re: Miejski pejzaż. Rynsztoki
Masz rację, ruchome schody. Pozdrawiam 

-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: Miejski pejzaż. Rynsztoki
Wiersz z pazurem napisałaś tym razem, chociaż pępek naprowadza na człowieka
z krwi i kości, jego tło maluje mi się gdzieś na przecięciu biblii, mitologii
i postmodernizmu. Generalnie rysuje mi się w nim postac człowieka-demiurga, który
niezależnie od swojej woli kreuje i uzależnia od siebie dzieło, zależnośc
jest jednak wzajemna, dzieło w ostatecznym rachunku wraca do niego,
skażone trucizną doświadczenia. Bardzo to interesujące....
Zastanawia mnie tylko zamek pępka,
mam wątpliwości co do tej metafory
Pozdrawiam
z krwi i kości, jego tło maluje mi się gdzieś na przecięciu biblii, mitologii
i postmodernizmu. Generalnie rysuje mi się w nim postac człowieka-demiurga, który
niezależnie od swojej woli kreuje i uzależnia od siebie dzieło, zależnośc
jest jednak wzajemna, dzieło w ostatecznym rachunku wraca do niego,
skażone trucizną doświadczenia. Bardzo to interesujące....
Zastanawia mnie tylko zamek pępka,
mam wątpliwości co do tej metafory
Pozdrawiam

-
- Posty: 1124
- Rejestracja: 31 paź 2011, 10:37
Re: Miejski pejzaż. Rynsztoki
Dzięki, Al. Twoje odczytania zawsze ciekawe. Pieknie to zebrałeś.
Generalnie - demiurg, szczegółowo - ktoś zupełnie zagubiony.Zdarzają się całkiem pryziemnne, znane z obserwacjii sytuacje, tak bardzo tragiczne, że aż przywołać do nich trzeba węże na pustyni - zabiją lub przez dotknięcie, utrzymają przy życiu (fakt, to z Księgi Wyjścia). I te kobiety, których okrucieństwo i moc - ostateczne.
'Zamek pępka' zły? Przecież pępek zamyka, a ile może otworzyć...
Pozdrawiam
Generalnie - demiurg, szczegółowo - ktoś zupełnie zagubiony.Zdarzają się całkiem pryziemnne, znane z obserwacjii sytuacje, tak bardzo tragiczne, że aż przywołać do nich trzeba węże na pustyni - zabiją lub przez dotknięcie, utrzymają przy życiu (fakt, to z Księgi Wyjścia). I te kobiety, których okrucieństwo i moc - ostateczne.
'Zamek pępka' zły? Przecież pępek zamyka, a ile może otworzyć...
Pozdrawiam

-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: Miejski pejzaż. Rynsztoki
Znaczeniowo dobry, mi po prostu źle brzmi, ale to szczegółble pisze:'Zamek pępka' zły?
- anastazja
- Posty: 6176
- Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
- Lokalizacja: Bieszczady
- Płeć:
Re: Miejski pejzaż. Rynsztoki
ble - ten wiersz mnie "połknął"
bardzo podoba mi się pierwsza strofa;
Zobacz
tam jest mężczyzna
otwiera usta i myśli
że opłakuje utratę
fajne
w Dniu Kobiet - kobieta
kobiecie.

bardzo podoba mi się pierwsza strofa;
Zobacz
tam jest mężczyzna
otwiera usta i myśli
że opłakuje utratę
fajne

w Dniu Kobiet - kobieta



A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
-
- Posty: 1124
- Rejestracja: 31 paź 2011, 10:37
Re: Miejski pejzaż. Rynsztoki
Ej, Anasturcjo, coś przeciw panom? Nie tworzę żadnych kobiecych frontów. Jestem tylko przeciw kupowaniu i pozorom posiadania. A w ogóle wszystko jest bardzo trudne, a my tacy słabi i ślepi w wyborach - co chwilę.
Dziękuję za komentarz, a kwiatek, proszę
bez okazji 
Dziękuję za komentarz, a kwiatek, proszę


-
- Posty: 1545
- Rejestracja: 16 gru 2011, 9:54
Re: Miejski pejzaż. Rynsztoki
rynsztok jako nałóg
lub sposób na życie
dla innych
zagubienie i gehenna
dajesz do myślenia Ble

lub sposób na życie
dla innych
zagubienie i gehenna

dajesz do myślenia Ble

z wierszykiem bywa różnie
szczególnie gdy trafia w próżnię
fragm.tekstu Kabaretu Starszych Panów
szczególnie gdy trafia w próżnię
fragm.tekstu Kabaretu Starszych Panów
-
- Posty: 1124
- Rejestracja: 31 paź 2011, 10:37
Re: Miejski pejzaż. Rynsztoki
Rynsztok jako nałóg? Na pewno to wiersz o nałogu. Mam nadzieję, że widoczna jest moja empatia w stosunków do nałogowego cierpienia.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
