Zabawy z czasem na bocznym torze

Moderatorzy: Gloinnen, eka

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Zabawy z czasem na bocznym torze

#1 Post autor: Gloinnen » 10 mar 2012, 23:34

wyciągam dłoń
próbuję przewlec przez pojednania
w nieważkości
tunel stał się zbyt ciasny

cuchnie ścienna wilgoć
pod stopami szczurze szkielety
zarośnięte tory kolejowe
oddalają od kolejnych przejść

zostawić za sobą
oznacza powolne ściemnianie obrazu

metal zgrzyta w zębach
otworzyły się bocznice
z każdym krokiem
coraz więcej możliwości
rozwarte przecięcia

odkąd nienawidzisz łatwiej uwierzyć
czas jest zakratowanym wylotem
na zewnątrz

nie istnieją słowa



____________________
Glo
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

Alek Osiński
Posty: 5630
Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09

Re: Zabawy z czasem na bocznym torze

#2 Post autor: Alek Osiński » 11 mar 2012, 13:20

Podoba się.

Pozdrowienia :)

Qń Który Pisze
Posty: 886
Rejestracja: 11 gru 2011, 0:25

Re: Zabawy z czasem na bocznym torze

#3 Post autor: Qń Który Pisze » 11 mar 2012, 14:27

Gloinnen pisze:wyciągam dłoń próbuję przewlec przez pojednaniaw nieważkościtunel stał się zbyt ciasny
Coś wisi, jak miecz Damoklesa i stanem nieważkości oczekuje przyzwolenia na przecięcie pępowiny przysłowiowego włosa. Stan, w którym powinno się coś wydarzyć... z tej drogi się już nie wraca.
Gloinnen pisze:cuchnie ścienna wilgoćpod stopami szczurze szkieletyzarośnięte tory kolejowe oddalają od kolejnych przejść

Odczytuję to, jak próbę zohydzenia dotychczasowego status quo... to rodzaj ulgi wymiotnej, po opróżnieniu głowy z trapiących myśli.
Gloinnen pisze:metal zgrzyta w zębachotworzyły się bocznice z każdym krokiemcoraz więcej możliwościotwarte przecięcia
Zaświeciło światełko w tunelu... tworzy się alternatywa, tlen podsyca palący się ogarek nadziei...
Gloinnen pisze:odkąd nienawidzisz łatwiej uwierzyć czas jest zakratowanym wylotem na zewnątrznie istnieją słowa
I koncertowa końcówka... świta przerażająca myśl, że tunel kończy się zakratowanym otworem. Ale przecież kiedyś jeździły tędy pociągi... może to tylko wirtualna krata naszej osaczonej wyobraźni... ja bym jednak podszedło i sprawdził jej rzeczywistość. Tutaj nie jeżdżą pociągi pod specjalnym nadzorem... to zwyczajny pociąg do... życia. Druga klasa, bez miejscówki i zatrzymuje się na każdej stacji :)
Nienawiść jest pochodną miłości, a może nawet jej kreaturą, jak fantom dla człowieka, czy Frankenstein odległych stanów podświadomości. Ja bym jednak doszedł do tej kraty... kraty oznaczają nie tylko niewolę, ale również okno na wolność.
Puenta jest tutaj najbardziej widocznym akcentem i tylko ona zapadła mi w pamięć. :myśli:
Ja Tiebja pozdrawlaju, poetko Glo :)
Ostatnio zmieniony 11 mar 2012, 14:49 przez Qń Który Pisze, łącznie zmieniany 1 raz.
jestem częścią pewnej siły, która wciąż pragnie złego, a wciąż dobro tworzy...

Mefistofeles... Goethe, Faust, cz. I, Pracownia

miniawka
Posty: 281
Rejestracja: 21 sty 2012, 22:26
Lokalizacja: Warszawa

Re: Zabawy z czasem na bocznym torze

#4 Post autor: miniawka » 11 mar 2012, 14:36

Witaj Glo,
"Zabawy z czasem gdy brakuje powietrza" i teraz "Zabawy... na bocznym..."
Już lepiej, bo na powietrzu. Sama przestawiłaś zwrotnicę. I może nastąpi powrót na główny tor? Już bez katastrofy. Nie ma gwarancji. Ubezpieczeniem są tylko słowa. To nic nie znaczy.
Wiersz jest b. zwarty, dobrze dociśnięte znaczenia. Wiersz idzie (jedzie, toczy się) płynnie. Do stacji na horyzoncie. Ma napis na ścianie: 'poezja" (wiem, że nie lubisz tego słowa). Ale tu się to tak połączyło.
Papanki, Adam
Nałóg zwany Nadrealizmem to nieumiarkowane i namiętne stosowanie narkotyku jakim jest obraz. Luis Aragon

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”