w knajpie uczuć
zaglądał kątem oka w puste menu
duszą degustując znikome
uczucia rozczarowaniem
wpychał pomiędzy kieliszek czystej
a miłość i zaufanie
samozaciskową pętlą zdobiły szyję
wolną od łańcuszka z bozią
w tle
melodią z innej epoki brzmiał hymn
nałogowców grany od niechcenia
przez pijanego maestra
który już widział w swoim życiu
kilku takich co przy nutach
tej ostatniej niedzieli strzelali sobie w łeb
śladami zachłannych palców
coraz mniej istniejąc wróżył
z fusów cierniową koronę
wkładaną na niedokończone słowa
malujące dwie twarze
z których jedna wyblakła
wciąż jej głodny
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: wciąż jej głodny
To takie trochę skrzyżowanie Cafe Sztok i Ostatniej niedzieli,
zapisane w ten sposób, aby nikt przypadkiem nie spróbował tego zaśpiewać.
Moim zdaniem, przegadujesz teksty, generalnie sprawiają trochę wrażenie
paplaniny, nieustający potok pretensji i żalów, ciągły monolog z komś, kto
pewnie wcale nie słucha; tak wiem, to jedno ze źródeł poezji, jednak przekaz
jest w formie, za którą nie przepadam.

zapisane w ten sposób, aby nikt przypadkiem nie spróbował tego zaśpiewać.
Moim zdaniem, przegadujesz teksty, generalnie sprawiają trochę wrażenie
paplaniny, nieustający potok pretensji i żalów, ciągły monolog z komś, kto
pewnie wcale nie słucha; tak wiem, to jedno ze źródeł poezji, jednak przekaz
jest w formie, za którą nie przepadam.

- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: wciąż jej głodny
A ja znam doskonale to źródło.
Zawsze można się spierać o to, czym powinna się inspirować poezja, gdyż są różne jej odmiany. Jest poezja zaangażowana, podejmująca tematykę - brrr... "ponadczasową i ogólnoludzką". Czyli poeta bierze na siebie obowiązek mówienia o problemach w kategoriach uniwersalnych.
Jest też liryka osobista, intymna, autotematyczna.
Moim zdaniem żadnej z tych tendencji nie powinno się uważać za lepszą czy gorszą in spe. Jedynym miarodajnym kryterium powinien być sposób opisywania zjawisk, niezależnie od tego, czy są one natury zewnętrznej (obserwacja) czy wewnętrznej (introspekcja).
Ważne, by Autor czymś przykuł uwagę, pokazał problem z nietypowego ujęcia, oświetlił tak, aby wydobyć z niego niespotykane dotąd niuanse, zaintrygować niebanalnym punktem widzenia...
Co do wiersza - faktycznie, skoro już jesteśmy przy menu - polecam slim dietę
Przede wszystkim - warto próbować nie mówić tak dosłownie o swoich uczuciach, bo całkiem ciekawe obrazy i nawiązania giną pod naporem sentymentalnej, jak to określił Al, paplaniny. Według mnie, w poezji nie ma co iść na ilość, tylko na jakość. Jeden celny, wymowny obraz potrafi bardziej uderzyć odbiorcę po emocjach, niż kilkanaście wersów, gdzie rozmieniasz się na drobne.
Po co dopisujesz te uczucia? Knajpa to knajpa, określone miejsce, które można sobie wyobrazić, z jego zapachami, półmrokiem, personelem, klimatem, klientelą itd. "Knajpa uczuć" niczego nie mówi, poza tym, że sprawia wrażenie (niestety, tylko wrażenie) wzniosłe i głębokie, odbiera przekazowi jego materialny, a przez to lepiej przemawiający do czytelnika aspekt.
"znikome uczucia, rozczarowanie"... Nie, to już za bardzo naiwne, podobnie jak topienie tychże w kolejnych kieliszkach czystej.
"w knajpie zaglądał kątem oka
do pustego menu
między kieliszkami czystej
zamozaciskowa pętla zdobiła szyję
wolną od łańcuszka z bozią"
Po odsączeniu całej sentymentalnej waty - tak właśnie widzę tę strofę.
Środkowa strofa - najlepsza.
Pozdrawiam,

Glo.
Zawsze można się spierać o to, czym powinna się inspirować poezja, gdyż są różne jej odmiany. Jest poezja zaangażowana, podejmująca tematykę - brrr... "ponadczasową i ogólnoludzką". Czyli poeta bierze na siebie obowiązek mówienia o problemach w kategoriach uniwersalnych.
Jest też liryka osobista, intymna, autotematyczna.
Moim zdaniem żadnej z tych tendencji nie powinno się uważać za lepszą czy gorszą in spe. Jedynym miarodajnym kryterium powinien być sposób opisywania zjawisk, niezależnie od tego, czy są one natury zewnętrznej (obserwacja) czy wewnętrznej (introspekcja).
Ważne, by Autor czymś przykuł uwagę, pokazał problem z nietypowego ujęcia, oświetlił tak, aby wydobyć z niego niespotykane dotąd niuanse, zaintrygować niebanalnym punktem widzenia...
Co do wiersza - faktycznie, skoro już jesteśmy przy menu - polecam slim dietę

Przede wszystkim - warto próbować nie mówić tak dosłownie o swoich uczuciach, bo całkiem ciekawe obrazy i nawiązania giną pod naporem sentymentalnej, jak to określił Al, paplaniny. Według mnie, w poezji nie ma co iść na ilość, tylko na jakość. Jeden celny, wymowny obraz potrafi bardziej uderzyć odbiorcę po emocjach, niż kilkanaście wersów, gdzie rozmieniasz się na drobne.
"knajpa uczuć"...firlo pisze:w knajpie uczuć
zaglądał kątem oka w puste menu
duszą degustując znikome
uczucia rozczarowaniem
wpychał pomiędzy kieliszek czystej
a miłość i zaufanie
samozaciskową pętlą zdobiły szyję
wolną od łańcuszka z bozią

"znikome uczucia, rozczarowanie"... Nie, to już za bardzo naiwne, podobnie jak topienie tychże w kolejnych kieliszkach czystej.
"w knajpie zaglądał kątem oka
do pustego menu
między kieliszkami czystej
zamozaciskowa pętla zdobiła szyję
wolną od łańcuszka z bozią"
Po odsączeniu całej sentymentalnej waty - tak właśnie widzę tę strofę.
Nie kupuję wyblakłych twarzy, w ogóle - samo słowo "twarz" według mnie jest dość ryzykowne w poezji, trzeba bardzo ostrożnie go używać i dbać o wyjątkowość kontekstu, w przeciwnym wypadku ryzykujesz wtórność. A wiersz spuentowałabym "niedokończonymi słowami".firlo pisze:malujące dwie twarze
z których jedna wyblakła
Środkowa strofa - najlepsza.
Pozdrawiam,

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl