porcelanki. kwestie potłuczone
- ks-hp
- Posty: 347
- Rejestracja: 10 sty 2012, 10:59
porcelanki. kwestie potłuczone
wyprowadzałeś nad brzeg. powieki fal zaciskają się.
nagle nikt nie szedł po piasku. źrenica czerwienieje,
jakbym zaglądał do oczu i mówił za dużo światła.
odkąd rozbieram cię do minut, wiem, gdzie odwieszać
ramiona, którymi mógłbyś. i usta, i usta, którymi mógłbyś.
tymczasem woda rozpłukuje języki, wygładza ciała.
jestem nagi jak klify - wespnij się i dotknij,
dotknij nieba, pływają w nim te wszystkie wieloryby.
nagle nikt nie szedł po piasku. źrenica czerwienieje,
jakbym zaglądał do oczu i mówił za dużo światła.
odkąd rozbieram cię do minut, wiem, gdzie odwieszać
ramiona, którymi mógłbyś. i usta, i usta, którymi mógłbyś.
tymczasem woda rozpłukuje języki, wygładza ciała.
jestem nagi jak klify - wespnij się i dotknij,
dotknij nieba, pływają w nim te wszystkie wieloryby.
Ostatnio zmieniony 01 kwie 2012, 15:28 przez ks-hp, łącznie zmieniany 1 raz.
- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: porcelanki. kwestie potłuczone
Lubię, Hipek, te Twoje obrazy. 
Są cholernie niepokojące i zawsze dają wrażenie niedosytu. Tak, jakby było się o krok od jakiejś tajemnicy, której nie można uchwycić, choć zdaje się być bliska rozwiązania.
W zasadzie mam uwagę jedynie do skakania po czasach:
- wyprowadzałeś nad brzeg. powieki fal zaciskają się
i nagle nikt nie szedł po piasku. - nie ma tu konsekwencji czasowej "zacisnęły się i nikt nie szedł" albo "zaciskają się i nikt nie idzie". Przemyśl, bo to jest niespójne.
Mogłoby się też obyć bez metafory "powieki fal". Tych "powiek" jest do licha i trochę w wierszach.


Są cholernie niepokojące i zawsze dają wrażenie niedosytu. Tak, jakby było się o krok od jakiejś tajemnicy, której nie można uchwycić, choć zdaje się być bliska rozwiązania.
W zasadzie mam uwagę jedynie do skakania po czasach:
- wyprowadzałeś nad brzeg. powieki fal zaciskają się
i nagle nikt nie szedł po piasku. - nie ma tu konsekwencji czasowej "zacisnęły się i nikt nie szedł" albo "zaciskają się i nikt nie idzie". Przemyśl, bo to jest niespójne.

Mogłoby się też obyć bez metafory "powieki fal". Tych "powiek" jest do licha i trochę w wierszach.


Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
-
- Posty: 924
- Rejestracja: 03 mar 2012, 17:35
Re: porcelanki. kwestie potłuczone
"powieki fal" - z jednej strony może faktycznie troszkę wyeksploatowane - z drugiej, pasuje jak ulał, więc sam nie wiem...
taki przeskok
ale to już sprawa autora - czy się zwyczajnie "machnął", czy też zabieg jest celowy
ach te wszędobylskie wieloryby, podoba się, pozdrawiam
tu natomiast odczytuję logikę snu: ktoś po tym piasku szedł - cięcie -i plaża znowu gładka, bez śladówks-hp pisze: powieki fal zaciskają się
i nagle nikt nie szedł po piasku
taki przeskok
ale to już sprawa autora - czy się zwyczajnie "machnął", czy też zabieg jest celowy
ach te wszędobylskie wieloryby, podoba się, pozdrawiam

od rzeczowej krytyki lepsze są tylko pochlebstwa
(moi)
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: porcelanki. kwestie potłuczone
powieki fal mnie osobiście rażą, już lepiej chyba:
fale zaciskają się, to igranie z czasem mi akurat
nie przeszkadza, ładnie wyszło z tymi wielorybami

fale zaciskają się, to igranie z czasem mi akurat
nie przeszkadza, ładnie wyszło z tymi wielorybami

- ks-hp
- Posty: 347
- Rejestracja: 10 sty 2012, 10:59
Re: porcelanki. kwestie potłuczone
Przemyślę powieki. Miluś, tam jest przeskok czasów, bo - tak jak pietrek zauważył (rozgryzłeś mnie, a raczej wiersz), mówię o tym, co było, następnie o tym, co jest i co się dzieje z owymi śladami w piasku. 

- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: porcelanki. kwestie potłuczone
Wiem, że w konwencji "snu/wspomnień" wiele rzeczy można ująć inaczej, ale tam jest łącznik "i" i ta spójność zdania robi wrażenie niekonsekwencji czasowej. "I" każe bowiem czytać to łącznie.
- powieki fal zaciskają się i nagle nikt nie szedł po piasku.
Może jakieś rozgraniczenie by się przydało? Kropka?
W każdym razie rozdzielenie na dwa osobne obrazy, tak myślę...

- powieki fal zaciskają się i nagle nikt nie szedł po piasku.
Może jakieś rozgraniczenie by się przydało? Kropka?

W każdym razie rozdzielenie na dwa osobne obrazy, tak myślę...

Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: porcelanki. kwestie potłuczone
Zostawić w spokoju "powieki fal"...
I to mówię ja, przeciwniczka "powiek" w wierszach i metafor dopełniaczowych.
Ale do KN, według mnie ta przenośnia akurat jest świetna, jak zauważył Pietrek - doskonale ilustrująca wizję, opisująca zjawisko. Obraz wyjątkowo trafny, porównanie wyśmienite. Nie zmieniałabym na zasadzie potępiania w czambuł pewnych technik w ogóle, bo przecież liczy się efekt końcowy. Celność obrazowania, niebanalny kontekst - to wszystko ma wpływ na zasadność zastosowania takiego a nie innego środka poetyckiego.
Nie ruszałabym tej metafory za nic w świecie.
Pozdrawiam,

Glo.
I to mówię ja, przeciwniczka "powiek" w wierszach i metafor dopełniaczowych.
Ale do KN, według mnie ta przenośnia akurat jest świetna, jak zauważył Pietrek - doskonale ilustrująca wizję, opisująca zjawisko. Obraz wyjątkowo trafny, porównanie wyśmienite. Nie zmieniałabym na zasadzie potępiania w czambuł pewnych technik w ogóle, bo przecież liczy się efekt końcowy. Celność obrazowania, niebanalny kontekst - to wszystko ma wpływ na zasadność zastosowania takiego a nie innego środka poetyckiego.
Nie ruszałabym tej metafory za nic w świecie.
Pozdrawiam,

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
-
- Posty: 1124
- Rejestracja: 31 paź 2011, 10:37
Re: porcelanki. kwestie potłuczone
Niezwykle piękny - łącznie z powiekami
skoro jest zaglądanie do oczu - powójny efekt. Jakieś cudowne pomieszanie czasów i osób, niepokojące.

- ks-hp
- Posty: 347
- Rejestracja: 10 sty 2012, 10:59
Re: porcelanki. kwestie potłuczone
Mila, zmienione, dzięki. 
Glo, dziękuję.
Ble, racja, znalazłaś to! Pozdrawiam.

Glo, dziękuję.

Ble, racja, znalazłaś to! Pozdrawiam.

-
- Posty: 275
- Rejestracja: 31 mar 2012, 14:08
Re: porcelanki. kwestie potłuczone
też tu byłam, widziałam, co dzieje się na brzegu i... tuż pod tekstem -zawiłym.
Zostwiam do przeczytania raz jeszcze.
Zostwiam do przeczytania raz jeszcze.
Jestem jeszcze...