Za mało żeby

[Toni]

za mało żeby

położył jej dłoń na policzku była
zimna

to nic dziwnego w jej wieku
ale nie w taki
upał zdrętwiał

szybka kalkulacja - jeszcze raz -
pieniądze trzyma za szybką
kredensu

szybka kalkulacja - jeszcze raz -
będzie z pięćdziesiąt
osób każda po czyli -

szybka kalkulacja - jeszcze raz -
te na czarno ma
w skrzyneczce

szybka kalkulacja - mało
szybka kalkulacja - za (backspace) o wiele

trudno trzeba ją będzie jakoś obudzić
w końcu umarła nie tak znowu dawno

szybka kalkulacja

[lczerwosz]

Te szybkie kalkulacje peela, stosunek cyniczny do śmieci, ma jakieś tam plany, dla mnie obrzydliwe. Nie do końca rozumiem, co on tam planuje, mniejsza o szczegóły. I tak bije mocno czytelnika.
Ale mówmy nie o tym.
Sugerowałbym, abyś się zdecydował w sprawie interpunkcji, używasz myślnika, minusa, jeśli potrzebne są szybkie kalkulacje . A jednocześnie brak jakiegokolwiek rozdzielenia w wersie: "upał zdrętwiał". Ja bym podzielił to enterem. I w ogóle podzielił na wersy, tam, gdzie potrzebna jest przerwa, gdzie jest nowa myśl, zdanie.

szybka kalkulacja - mało
szybka kalkulacja - za (backspace) o wiele

. Nie pojmuję po co ten "cofacz" tu występuje. I zastanowił bym sie, czy nie za wiele razy powtarzasz "szybka kalkulacja", ostatni wers bym usunął, puenta będzie wtedy znacznie mocniejsza

[Alek Osiński]

Coś dużo tych kalkulacji u Ciebie, osobiście trochę bym je skonsolidował
np. Kilka szybkich kalkulacji:...i tutaj wymieniasz. Przedstawiasz jakiegoś
wyjątkowego skur..., no wiem, są tacy i to niemało, lecz i ich, ostatnia
kalkulacja lubi zawieźć

[Gloinnen]

położył jej dłoń na policzku była
zimna

to nic dziwnego w jej wieku
ale nie w taki
upał zdrętwiał

"jej/jej" -można pokombinować jak uniknąć powtórzenia.

"położył jej dłoń na policzku
była zimna

nic dziwnego wiek mówi
sam za siebie
ale nie w taki
upał zdrętwiał" ---> tak sobie to przeczytałam...

Zgadzam się z uwagą, że ostatnia "szybka kalkulacja" - niepotrzebna.

Wiersz przygnębiający, ale prawdziwy. Moim zdaniem facet oblicza sobie koszty pogrzebu żony i czy zostanie jeszcze coś dla niego z uciułanych oszczędności... Przygnębiające, jak można żerować na najbliższych. I w ogóle - w TAKIM momencie - że też można właśnie podobne kalkulacje przeprowadzać! A przecież to tylko wierzchołek góry lodowej. Właściwie utwór można by jeszcze pociągnąć dalej, pokazać na przykład hordę "pogrążonych w bólu, itp.", którzy, choć jeszcze trumna w ziemi nie ostygła, zaczynają sobie skakać do gardeł o spadek. omawiać czyj będzie dom, samochód, jak podzielić oszczędności w banku, kogo spłacić, kogo wykiwać... Temat rzeka, doskonale znany przez większość z nas z autopsji... "Kochajmy się jak bracia, liczmy się jak Żydzi" - powiedzenie, które w wielu sytuacjach, a zwłaszcza podobnych powyższej - sprawdza się jak nic...

Pozdrawiam,


Glo.