Kocham cię

[Jarek B]

gdy noc ciemna
i nie widać scieżek w mroku
istynktownie po omacku czuję szlak

zawieszony między piersią a oddechem
wspinam się na krawędzie ciepłych warg

gdzieś nade mną pod powieką płoną gwiazdy
choć nie widzę oddam wszysko za ten szept

[Alek Osiński]

zawieszony między piersią a oddechem
wspinam się na krawędzie ciepłych warg

gdzieś nade mną pod powieką płoną gwiazdy
choć nie widzę oddam wszysko za ten szept

To zupełnie jakby Romeo wspinał się w ciemnościach
do swojej Julii na balkon warg - romantycznie się zrobiło...
ale wiersz moim zdaniem taki sobie.

[Jarek B]

...ja rozumiem, że głodnemu chleb na myśli:)....ale rentgen....przydałoby się naprawić:)-pozdrawiam

[Gloinnen]

gdy noc ciemna
i nie widać scieżek w mroku
istynktownie po omacku czuję szlak

Tutaj jakby czegoś za dużo. Proponowałabym:

"gdy noc ciemna
instynktownie po omacku czuję szlak"

albo

"gdy nie widać ścieżek w mroku
instynktownie czuję szlak" ---> z przerzutnią, której osią jest wyrażenie "w mroku".

wspinam się na krawędzie ciepłych warg

Całe szczęście, że wargi są tak cudownie wieloznaczne...

gdzieś nade mną pod powieką płoną gwiazdy
choć nie widzę oddam wszysko za ten szept

"pod powieką" - nieeeee...

Końcówka - według mnie taka sobie wątpliwej urody podróba z Wojaczka (powieki, płonące gwiazdy). Lepiej poszukaj swojej własnej metaforyki, bo naśladownictwo widać. Nawet, jeśli nieświadome.

Aha - masz dwie literówki - "wszysko" i "scieżek"...

Tekst nie zachwycił. W swojej konwencji wypadł szablonowo. Poczekam na lepsze.

Pozdrawiam,


Glo.

[ks-hp]

Puenta jest słaba, zdecydowanie słabsza w porównaniu do reszty. Wiersz ogólnie nie jest czymś nowatorskim, acz po paru kosmetycznych poprawkach - mógłby. Tytuł najgorszy - mówi zbyt wiele o tekście, o peelu i o wszystkim w ogóle. Kocham cię - takie proste do napisania, trudniejsze do powiedzenia, choć jedynie w kontekście osoby, na której rzeczywiście zależy; łatwiej jest powtarzać komuś swoje wyznania, jeśli znaczy dla nas niewiele.
Ad rem - gdyby dało radę zmienić tytuł, zmień.

[Jarek B]

...wybaczcie kochani:)...źle poprowadziłem ten wiersz...po pierwszym komentarzu już czułem iż jest "lipa " w odbiorze:)....ale wierzyłem w wers "gdy noc ciemna"....bo gdyby jasna to co?

...a tutaj raczej nie mamy słodyczy!...jest dramat;)....tytuł też jest do luftu...jak tam wyżej kolega zauważył-pozdrawiam Wszystkich:)