pamięciówka

[Arti]

Tekst czasowo usunięty za wiedzą administracji.

[Gloinnen]

Zaczynam pomału oswajać się z Twoją poetyką, Arti. Jednakże poetyka poetyką, ale w tym wierszu przemyślałabym jeszcze niektóre sformułowania. Absolutnie nie zamierzam podważać treści utworu, jednakże niedoskonałości formalne działają na niekorzyść Twojej poetyckiej refleksji.

łóżkowych wspomnień

Według mnie ten zwrot jest do wymiany. Pomijając jego pospolitość, uważam, że jego wydźwięk jest wyjątkowo pejoratywny i sprowadza opisywaną sytuację liryczną do prostackiego pieprzenia się. A chyba nie było to Twoim zamierzeniem, tak przynajmniej mi się wydaje. Podejrzewam, że chciałeś powiedzieć coś więcej.

wzniecam nihilistyczne pożary

Zastanawiam się, czy to określenie "nihilistyczne" naprawdę konieczne. Jest to słowo zapewne kuszące, z kilku powodów. Po pierwsze - z moich obserwacji wynika, że nihilizm jest postawą bardzo głęboko wrośniętą w peela z Twoich wierszy. Sam zwrot mądrze, intelektualnie brzmi. Może sprawiać wrażenie, że dodaje wierszowi filozoficznej głębi. Jednakże według mnie jest całkiem odwrotnie. Głębię osiąga się niedomówieniami, obrazami, niejednoznacznościami. Łopatologia, dosłowność ogranicza odbiór, odbiera mu wielowymiarowość.
Sądzę też, że sama idea "pożaru" zawiera w sobie już pierwiastek niszczycielski, więc słowo "nihilistyczne" jest chyba dopowiedzeniem tego, co już zostało powiedziane.

Pointa zabrzmiała pesymistycznie, mimo wszystko. Twój peel jest chyba bardzo zagubiony w swoich działaniach. Opisujesz związek z drugą osobą, a ta relacja jest bardzo dynamiczna, oparta na wiecznym spalaniu się siebie nawzajem. Peel potrafi niszczyć, ranić, krzywdzić - po to, by za chwilę szukać możliwości powrotu, pisząc:

wiem
nie ucieknę

Najpierw szaleństwo, (może gniew?), pożar - a potem żal...
Bardzo emocjonalny w gruncie rzeczy utwór. I bardzo Twój.Tak go odebrałam. Może jeszcze nieuczesany, ale jest w nim to "coś".

Pozdrawiam,



Glo.

[Arti]

Zastanawiam się, czy to określenie "nihilistyczne" naprawdę konieczne. Jest to słowo zapewne kuszące, z kilku powodów. Po pierwsze - z moich obserwacji wynika, że nihilizm jest postawą bardzo głęboko wrośniętą w peela z Twoich wierszy. Sam zwrot mądrze, intelektualnie brzmi. Może sprawiać wrażenie, że dodaje wierszowi filozoficznej głębi. Jednakże według mnie jest całkiem odwrotnie. Głębię osiąga się niedomówieniami, obrazami, niejednoznacznościami. Łopatologia, dosłowność ogranicza odbiór, odbiera mu wielowymiarowość

też nad tym myślałem, zdaję sobie sprawę, że to słowo trudniejsze od reszty
jeśli je wyrzucę zostanie sama łopatologia, tego chcesz?

Arti pisze:
łóżkowych wspomnień


Według mnie ten zwrot jest do wymiany. Pomijając jego pospolitość, uważam, że jego wydźwięk jest wyjątkowo pejoratywny i sprowadza opisywaną sytuację liryczną do prostackiego pieprzenia się

.

i niech sprowadza, taki był mój zamiar.

Pozdro

[Gloinnen]

Wg mnie właśnie z tym nihilizmem masz łopatologię.