trzy godziny szczęścia
-
- Posty: 633
- Rejestracja: 23 mar 2012, 16:59
trzy godziny szczęścia
w takie dni nie czuję się biedny
czuję się jak nędzarz na skraju
chce mi się pić
i zachlać na śmierć
spakować to co zostało
w jeden wielki mandżur
poprowadzić swój wiersz
w jakieś zajebiste zakończenie
lub położyć się na torach
pierwszego pociągu do nieba
otworzyć okno na ostatni rozdział
lecz siadam za stołem z ludźmi
którzy nie przeczytali żadnego wiersza
dla których jestem oderwaną zawleczką
granatu który zaraz wybuchnie
w antrakcie spektaklu
może kiedyś tego gówna im oszczedzę
skupiając się na podziwianiu ust
które jutro bedą krzyczeć
ukrzyżuj go
do wieczora umyję ręce
ubłocone miłością
po premierze
uszczypnę się w rękę
na widok rudego
w barze
zapoluję na foki
wystrzelę spermą
na wiwat
czuję się jak nędzarz na skraju
chce mi się pić
i zachlać na śmierć
spakować to co zostało
w jeden wielki mandżur
poprowadzić swój wiersz
w jakieś zajebiste zakończenie
lub położyć się na torach
pierwszego pociągu do nieba
otworzyć okno na ostatni rozdział
lecz siadam za stołem z ludźmi
którzy nie przeczytali żadnego wiersza
dla których jestem oderwaną zawleczką
granatu który zaraz wybuchnie
w antrakcie spektaklu
może kiedyś tego gówna im oszczedzę
skupiając się na podziwianiu ust
które jutro bedą krzyczeć
ukrzyżuj go
do wieczora umyję ręce
ubłocone miłością
po premierze
uszczypnę się w rękę
na widok rudego
w barze
zapoluję na foki
wystrzelę spermą
na wiwat
"poezja wieków to gówno , jest żałosna.."
-
- Posty: 3587
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
Re: trzy godziny szczęścia
Dobry wiersz choć eksploduję bezsensownością egzystencji, ot kilka rzeczy ale tak naprawdę nie warto.
Gdzieniegdzie bym poskracał:
chce mi się pić
i zachlać na śmierć - na śmierć
spakować to co zostało
w jeden wielki mandżur - w mandżur
poprowadzić swój wiersz
w jakieś zajebiste zakończenie - w zajebiste zakończenie
do wieczora umyję ręce
ubłocone miłością
po premierze - bez po premierze.
A przynajmniej tak mi się wydaję...
Pozdrawiam.
Gdzieniegdzie bym poskracał:
chce mi się pić
i zachlać na śmierć - na śmierć
spakować to co zostało
w jeden wielki mandżur - w mandżur
poprowadzić swój wiersz
w jakieś zajebiste zakończenie - w zajebiste zakończenie
do wieczora umyję ręce
ubłocone miłością
po premierze - bez po premierze.
A przynajmniej tak mi się wydaję...
Pozdrawiam.
-
- Posty: 633
- Rejestracja: 23 mar 2012, 16:59
Re: trzy godziny szczęścia
...fajnie...,że Ci się podobał:))))
"poezja wieków to gówno , jest żałosna.."
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: trzy godziny szczęścia
Mnie też się spodobał, bo bardzo lubię klimaty dekadenckie, a poza tym - czasem żałuję, że nie jestem facetem i nie mogę tak po prostu - jak Wy - no właśnie, pójść sobie do jakiegoś baru, a nawet powiedzieć, jak Ty kiedyś w jakimś wierszu... "w chuju mam historię świata"... Jest to niemożliwe per se.
Popieram jednak Marcina - wiersz wymaga jeszcze, moim zdaniem, wielu cięć.
lecz jak nędzarz na skraju" ---> podwójne "czuję się" mnie osobiście razi.
zachlać na śmierć" ---> też wystarczy, to "picie" jest jakby oczywiste, skoro potem masz "zachlanie się"
w wielki mandżur" ---> bez "jeden" i bez "to".
w zajebiste zakończenie" ---> zaimki absolutnie niepotrzebnie obciążają frazę.
"lecz siadam za stołem z ludźmi
którzy nie przeczytali żadnego wiersza
dla nich jestem oderwaną zawleczką
granatu
zaraz wybuchnie w antrakcie"
Pozbyłabym się też "spektaklu" - "antrakt" jednoznacznie się kojarzy ze spektaklem, wprowadza w teatralną rzeczywistość, a bez dopowiedzenia jest bardziej pojemny znaczeniowo.
skupiony na podziwianiu ust
które jutro będą krzyczeć
ukrzyżuj go"
Pierwsza fraza - według mnie do zmiany szyku wyrazów, a "tego" również moim zdaniem jest do wylotu.
"ukrzyżuj go" - jest rodzajem cytatu, więc proponuję wziąć w kursywę.
Wiersz jeszcze moim zdaniem wymaga szlifu warsztatowego - do Twojego uznania.
Pozdrawiam,

Glo.
Popieram jednak Marcina - wiersz wymaga jeszcze, moim zdaniem, wielu cięć.
"w takie dni nie czuję się biednyJarek B pisze:w takie dni nie czuję się biedny
czuję się jak nędzarz na skraju
lecz jak nędzarz na skraju" ---> podwójne "czuję się" mnie osobiście razi.
"chce mi sięJarek B pisze:chce mi się pić
i zachlać na śmierć
zachlać na śmierć" ---> też wystarczy, to "picie" jest jakby oczywiste, skoro potem masz "zachlanie się"
"spakować co zostałoJarek B pisze:spakować to co zostało
w jeden wielki mandżur
w wielki mandżur" ---> bez "jeden" i bez "to".
"poprowadzić wierszJarek B pisze:poprowadzić swój wiersz
w jakieś zajebiste zakończenie
w zajebiste zakończenie" ---> zaimki absolutnie niepotrzebnie obciążają frazę.
Z tym trzeba coś zrobić.Jarek B pisze:lecz siadam za stołem z ludźmi
którzy nie przeczytali żadnego wiersza
dla których jestem oderwaną zawleczką
granatu który zaraz wybuchnie
w antrakcie spektaklu
"lecz siadam za stołem z ludźmi
którzy nie przeczytali żadnego wiersza
dla nich jestem oderwaną zawleczką
granatu
zaraz wybuchnie w antrakcie"
Pozbyłabym się też "spektaklu" - "antrakt" jednoznacznie się kojarzy ze spektaklem, wprowadza w teatralną rzeczywistość, a bez dopowiedzenia jest bardziej pojemny znaczeniowo.
"może kiedyś oszczędzę im gównaJarek B pisze:może kiedyś tego gówna im oszczedzę
skupiając się na podziwianiu ust
które jutro bedą krzyczeć
ukrzyżuj go
skupiony na podziwianiu ust
które jutro będą krzyczeć
ukrzyżuj go"
Pierwsza fraza - według mnie do zmiany szyku wyrazów, a "tego" również moim zdaniem jest do wylotu.
"ukrzyżuj go" - jest rodzajem cytatu, więc proponuję wziąć w kursywę.
Jarek B pisze:do wieczora umyję ręce
W drugim wypunktowanym wersie Twój peel może uszczypnąć się przecież w cokolwiek innego.Jarek B pisze:uszczypnę się w rękę
Wiersz jeszcze moim zdaniem wymaga szlifu warsztatowego - do Twojego uznania.
Pozdrawiam,

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
-
- Posty: 633
- Rejestracja: 23 mar 2012, 16:59
Re: trzy godziny szczęścia
...pięknie..go "rozebrałaś"...-dziękuję:)postaram się to wszystko ubrać na nowo-pozdrawiam 

"poezja wieków to gówno , jest żałosna.."
Re: trzy godziny szczęścia
Pierwsze trzy dwuwersowce są raczej wyrzutem i żalem, a nie wierszem, ale dalej jest dobrze, bo opisujesz samotność, bezsens i niezrozumienie w ciekawy sposób.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Re: trzy godziny szczęścia
"w takie dni nie czuję się biedny
czuję się jak nędzarz na skraju
chce mi się pić"
pisanie na kolanie
właściwie połowa out
masz dużo do powiedzenia
wymienię jeden fragment:
"lub położyć się na torach
pierwszego pociągu do nieba
otworzyć okno na ostatni rozdział"
niestety
zbyt wiele powtarzasz
piszesz na odpierdol się
jakbyś wierzył że każda myśl od razu
jest wierszem, a to nieprawda
warto pracować nad tekstem
musisz określić czy są to teksty tylko i wyłącznie na portal
czy zamierzasz coś z nimi zrobić
jeśli wydasz je w takiej postaci (wersje warsztatowe)
najesz się wstydu
Pozdr.
czuję się jak nędzarz na skraju
chce mi się pić"
pisanie na kolanie
właściwie połowa out
masz dużo do powiedzenia
wymienię jeden fragment:
"lub położyć się na torach
pierwszego pociągu do nieba
otworzyć okno na ostatni rozdział"

niestety
zbyt wiele powtarzasz
piszesz na odpierdol się
jakbyś wierzył że każda myśl od razu
jest wierszem, a to nieprawda
warto pracować nad tekstem
musisz określić czy są to teksty tylko i wyłącznie na portal
czy zamierzasz coś z nimi zrobić
jeśli wydasz je w takiej postaci (wersje warsztatowe)
najesz się wstydu
Pozdr.
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: trzy godziny szczęścia
Temat otwieram i proszę o wpisywanie w nim jedynie merytorycznych uwag do wiersza.
Gloinnen.
Gloinnen.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl