Drogi pisarzu

[Sede Vacante]

"Szmira, bełkot, paplanina. Nie pisz nic już.
Won! Wynocha!".

A ja mówię: Zapamiętaj.

Na dziesięciu, co wyszydzą
jeden powie: "Dzięki. Kocham."

Warto.
Czy nie widzisz? Jest nas wielu. Oto droga, jakiej chcemy.
Nie poddawaj się w tej walce,
niech zapłoną marginesy.

[Miladora]

Prawdziwe, Sede - może nawet zbyt prawdziwe.
W sensie dopowiedzenia.
Dlatego pomyślałabym jeszcze nad bardziej finezyjną pointą, żeby nie była tak dydaktyczno-oczywista.
Może coś w tym sensie, że każdy człowiek może być drogowskazem?
Przy czym "dla drugiego" jest według mnie zbędne.
No i ta liczba mnoga "chcemy" - lepiej chyba byłoby pozostać przy "ja".

Zdrowie

[Sede Vacante]

Wiesz, wyrzuciłem "drugiego".
Co do oczywistości "nauczyciela", wydaje mi się, że jak "drogowskaz" namawia, by zastanowić się, co wskazuje, tak "nauczyciel" namawia, by zastanowić się czego uczy, więc nie jest chyba bardziej oczywisty;)
(Jeśli się mądrzę, kopnij mnie;))

A co do "chcemy" - właśnie nie tylko ja, bo chcę pokazać, że wcale nie mało jest ludzi szukających alternatywy w "poprawnym świecie" uchodzącej za szmirę. "My" - trochę nas jest.
(Jeśli nie mam racji - patrz wyżej )
Dzięki za odwiedziny.

[Miladora]

"My" - trochę nas jest.

A owszem - jest.
Ale to trochę brzmi jakbyś był prezesem stowarzyszenia, Seduś.
W takich przypadkach lepiej jest chyba mówić za siebie - unika się "agitacyjnego" patosu.

- Każdy człowiek może być nauczycielem.
"Człowiek" też jest w zasadzie zbędny.

Mówi się, że najwięcej na świecie jest lekarzy i nauczycieli.
Jeszcze bym nad tym "nauczycielem" trochę pomyślała.
Jest wiele eufemizmów, które mogą zastąpić to dopowiedzenie.

[Sede Vacante]

Na szybko, ale podejrzewam, że mnie "zjedziesz";))
Potem pomyśle jeszcze, ale to taka zabawa tylko, przez to w "ekstremalnych" )

[Gloinnen]

Czy nie widzisz? Jest nas wielu. To jest droga jakiej chcemy.

"Jest" i "jest"...

"Oto droga, jakiej chcemy." ---? co Ty na to?

Popraw interpunkcję.

Na dziesięciu co wyszydzą
jeden powie:

"Na dziesięciu, co wyszydzą,
jeden powie:(...)"

To jest droga jakiej chcemy.
Nie poddawaj się w tej walce
niech zapłoną marginesy.

"Oto (zgodnie z moją sugestią) droga, jakiej chcemy.
Nie poddawaj się w tej walce,
niech zapłoną marginesy".

Miejsce tego utworu wcale nie powinno być w eksperymentach. Dla mnie - to dobry wiersz wolny ze wszystkimi tego konsekwencjami. Owszem, jest Twój nieodłączny patos, ale nie obciąża on tekstu. Utwór celny, przemówił do mnie.

Pozdrawiam,


Glo.

[Sede Vacante]

Glo, ja tak daję do eksperymentów, bo naprawdę - nie jest to żadna fałszywa skromność - czasem chcę coś napisać, ale nie śmiem nazwać tego poezją no i tak z "przyczajki", nieśmiało.
Już nie mam serca zawracać głowy prośbami o przeniesienie, ale...no wiesz...

[Miladora]

No to skoro już zostałeś odgórnie odciupasowany do wolnoamerykanki, to jeszcze tylko uzupełnij przecinki wypunktowane przez Glo.

- Na dziesięciu(,) co wyszydzą(,)
- Oto droga(,) jakiej chcemy.

Całkiem nieźle to teraz brzmi, Sede.

[Marcin Sztelak]

A mnie się ten dydaktyzm podoba bo uzasadniony (coś tam było z belką i drzazgą )
Dla mnie bardzo dobry wiersz.
Pozdrawiam.