W ostateczności nie musimy być

Moderatorzy: Gloinnen, eka

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Marcin Sztelak
Posty: 3587
Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02

W ostateczności nie musimy być

#1 Post autor: Marcin Sztelak » 24 maja 2012, 1:50

Naznaczyłaś wszystkie miejsca nieobecnością,
słowa pomiędzy nami leżą krzyżem.
Bo nie ma o czym milczeć kiedy cisza
spada kaskadą przez niedomknięte palce.

Klasyczna rozmowa z czerwoną łuną miasta w tle.
Wszystkie zapachy świata w pigułce szklanki
do połowy pustej. I wiersze odchodzące
w niebyt znacznie głębszy niż szuflady biurka.

To miał być dobry tydzień na cuda
a tymczasem nie wiemy co nas jeszcze czeka.
Oprócz lekarza ostatniego kontaktu, mdłych
kwiatów i zgrzytu zamykanego słońca.

Zupełnie jak w marnym filmie z kiepską obsadą.
Kinematografia klasy iks - igrek.

Alek Osiński
Posty: 5630
Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09

Re: W ostateczności nie musimy być

#2 Post autor: Alek Osiński » 24 maja 2012, 23:52

Podoba mi się puenta i poprzedzająca strofa. W pierwszych dwóch
jakiś nadmiar czuję dosyć wytartych rekwizytów: cisza, szuflady, szklanki, etc...
zwłaszcza "pigułce szklanki" jakoś do mnie nie trafia...

Pozdrawiam

Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Re: W ostateczności nie musimy być

#3 Post autor: Gloinnen » 29 maja 2012, 8:37

Dokładnie miałam to samo odczucie - ta "pigułka szklanki"... Moim zdaniem wystarczyłoby w zupełności - "w szklance do połowy pustej". W tej strofie pomyślałabym jeszcze o czymś:
Marcin Sztelak pisze:z czerwoną łuną miasta w tle.
Marcin Sztelak pisze:w pigułce szklanki
Marcin Sztelak pisze:odchodzące
w niebyt
Trzykrotnie powtarza się "w"... Trochę to przeszkadza.
Marcin Sztelak pisze:Naznaczyłaś wszystkie miejsca nieobecnością,
Ciekawiło mnie zawsze zagadnienie nieobecności, pojmowane z perspektywy pozytywnej, a nie negatywnej. W rzeczy samej - nieobecność i to, co się nie zdarzyło - zawiera w sobie ogromny potencjał, gdyż pustą przestrzeń zapełniają tysiące możliwości do zrealizowania niezliczonych egzystencjalnych projektów.
Marcin Sztelak pisze:lekarza ostatniego kontaktu,
Doskonała metafora!

Pozdrawiam,
:kwiat:

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

Mirek
Posty: 551
Rejestracja: 30 paź 2011, 21:24

Re: W ostateczności nie musimy być

#4 Post autor: Mirek » 29 maja 2012, 9:34

Marcin Sztelak pisze:w pigułce szklanki
hm ... ja za to mam ciutkę inaczej ... nie nie z przekory a raczej z powodu zrodzonego pod wpływem wiersza obrazu, obrazu pustki po osobie po chorobie po ostatecznym rozwiązaniu problemu znaczonego cierpieniem uśmierzanym lekarstwem
cisza pustka wypełniona określonymi rekwizytami które jeszcze jakiś czas będą trwały póki ich życie nie usunie ale na razie mają status nietykalności
Marcin Sztelak pisze:Oprócz lekarza ostatniego kontaktu, mdłych
kwiatów i zgrzytu zamykanego słońca.
:bravo:

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”